"Dom jest tam, gdzie jest twoje serce.
Powinieneś zawierzyć swojemu sercu na tyle, aby odkryć,
że twój dom nie musi być tam, gdzie się urodziłeś"
Christopher Doyle
Powinieneś zawierzyć swojemu sercu na tyle, aby odkryć,
że twój dom nie musi być tam, gdzie się urodziłeś"
Christopher Doyle
"Dom - to nie miejsce, gdzie mieszkasz, ale miejsce gdzie cię rozumieją" |
Chyba muszę nieskromnie stwierdzić, że jestem z siebie dumna. No, może nie do końca - jestem przecież kobietą:), ale mimo wszystko jestem.
Pisałam już kiedyś /tutaj/, że kupowanie i przerabianie starych klamotów sprawia mi ogromną przyjemność i jakby na to nie spojrzeć daje wielką satysfakcję.
Jakiś czas temu zakończyłam remont mieszkania, chociaż w moim przypadku trudno stwierdzić, że zupełnie zakończyłam. Ja ciągle coś przerabiam, odnawiam i modyfikuję. Jednym słowem urządzanie mieszkania to dla mnie niekończąca się opowieść:)
Niby skończone, ale zawsze znajdzie się jakaś rzecz która, znienacka wpadnie w oko i muszę ją odpowiednio ulokować, więc tak naprawdę moje mieszkanie to bardzo "żywy i ciągle rozwijający się organizm":)
Znam osoby, które raz urządziwszy swoje gniazdko nic w nim nie zmieniają przez wiele, wiele lat. Po prostu tego nie lubią. Ja niestety jestem straszną bibelociarą i co jakiś czas do mojego mieszkania trafia jakiś nowy lokator.
Kiedy podjęliśmy decyzję o remoncie mieszkania długo trwały debaty dotyczące zakupu mebli. Już prawie były zamówione, ale ... po pierwsze moja wizja rzeczywistości odbiegała troszkę od standardów, a po drugie meble które naprawdę "wpadały mi w oko" były strasznie drogie - więc doszłam do wniosku, że wezmę sprawy w swoje ręce i po około miesiącu czyszczenia, skrobania, oraz malowania dokonałam dzieła odnowienia:):)
Moi drodzy, chciałabym życzyć Wam oraz sobie,
Niby skończone, ale zawsze znajdzie się jakaś rzecz która, znienacka wpadnie w oko i muszę ją odpowiednio ulokować, więc tak naprawdę moje mieszkanie to bardzo "żywy i ciągle rozwijający się organizm":)
Znam osoby, które raz urządziwszy swoje gniazdko nic w nim nie zmieniają przez wiele, wiele lat. Po prostu tego nie lubią. Ja niestety jestem straszną bibelociarą i co jakiś czas do mojego mieszkania trafia jakiś nowy lokator.
Kiedy podjęliśmy decyzję o remoncie mieszkania długo trwały debaty dotyczące zakupu mebli. Już prawie były zamówione, ale ... po pierwsze moja wizja rzeczywistości odbiegała troszkę od standardów, a po drugie meble które naprawdę "wpadały mi w oko" były strasznie drogie - więc doszłam do wniosku, że wezmę sprawy w swoje ręce i po około miesiącu czyszczenia, skrobania, oraz malowania dokonałam dzieła odnowienia:):)
Stary kredens kupiony za grosze w trakcie garażowej metamorfozy:) |
Meble malowałam głównie farbami kredowymi Annie Sloan, więc zapach nie należał do najgorszych, chociaż późniejsze lakierowanie nie należało z kolei do zbyt przyjemnych. Dobrze, że pogoda cały czas dopisywała i większość prac mogłam wykonać na zewnątrz.
Zdaję sobie sprawę z tego, że moje mieszkanie doskonałe nie jest, ale spełnia jeden podstawowy i chyba najważniejszy warunek. Ja wraz z moją rodzinką dobrze się w nim czujemy. A przecież o to właśnie w tym wszystkim chodzi:):)
Meble będą jeszcze przecierane, a na czterech krzesłach oraz komodzie pojawią się motywy gałązek oliwnych, które namaluje moja znajoma.
Masza, nie masz już innego wyjścia:)
Sami zresztą zobaczcie co też wyszło z tych moich alpejskich kombinacji:)
Koniecznie dajcie znać, jakie klimaty Was interesują, jeśli chodzi o urządzanie wnętrz?
Czy preferujecie nowoczesny dizajn, czy też podobnie jak ja gustujecie w starociach?:):)
Następnym razem zaproszę Was do salonu, który ni mniej ni więcej również urządziłam na zasadzie - zmień "stare" na "nowe".
Następnym razem zaproszę Was do salonu, który ni mniej ni więcej również urządziłam na zasadzie - zmień "stare" na "nowe".
W świetle dziennym kolory w mieszkaniu są zdecydowanie bardziej intensywne |
Dom to nie tylko piękne meble, czy śliczne dodatki. Dom to przede wszystkim miejsce, w którym czujemy się bezpieczni i kochani.
Bogdan Wenta - piłkarz oraz trener piłki ręcznej powiedział kiedyś takie słowa:
Bogdan Wenta - piłkarz oraz trener piłki ręcznej powiedział kiedyś takie słowa:
"Dom – najważniejsze miejsce w życiu człowieka. Coś, czego nic nie zastąpi
po ciężkim meczu, długim wyjeździe. Dom to swoista oaza, do której
wracasz, by odpocząć i nabrać sił do kolejnego starcia z życiem. A
należy pamiętać, że im bardziej wypoczniesz, tym będziesz miał więcej
sił w przyszłości".
Mam nadzieję, że Ci z Was którzy być może źle czują się w swoim domu - odnajdą w końcu swoje miejsce na Ziemi:)
Mam nadzieję, że Ci z Was którzy być może źle czują się w swoim domu - odnajdą w końcu swoje miejsce na Ziemi:)
Moi drodzy, chciałabym życzyć Wam oraz sobie,
żeby nasze domy stanowiły spokojną przystań,
a świadomość powrotu do nich, zawsze napawała radością:)
Zdolna z Ciebie "Zosia Samosia":)
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko urządziłaś. Masz talent:)
Marta.
Dziękuję Ci bardzo:)
UsuńNo cóż, starałam się:)
Ja preferuję raczej nowoczesność, ale Twoje mieszkanko bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńZorganizowałaś to wszystko ze smakiem oraz gustem:)
K.K.
Miło mi słyszeć takie słowa:)
UsuńKawał dobrej roboty :)
OdpowiedzUsuńTo fakt. Roboty to z tym "troszkę" miałam:)
UsuńZaimponowałaś mi kobieto... Ja na początku myślałam, że Ty wstawiłaś zdjęcia z jakiegoś hotelu albo pałacu!!!!
OdpowiedzUsuńNo bez przesady:)
UsuńWystarczyło parę starych gruchotów, pędzle, farba i gotowe.
Żartowałam:) Roboty miałam co niemiara, ale ja to bardzo lubię robić.
Jak masz coś do "zmalowania" - jestem do dyspozycji:)
Wow!!!
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod wcześniejszą wypowiedzią:)
Stworzyłaś naprawdę imponujące wnętrze.
Basia O.
Dziękuję bardzo:)
UsuńKochana!
OdpowiedzUsuńBrawa za talent twórczy, zdolności manualne:)
Dom, mieszkanie, wystrój- wszystko cudne z duszą:)
Ja ich nie posiadam.
Mam do przerobienia, czyli przemalowanie starą, ale solidną, szafkę na buty.
Nie wiem, tzn Mąż musi się zabrać. Co doradzasz? nie wiem, jaka farba...
Pozdrawiam milutko:)
Dziękuję za brawa i kłaniam się nisko:)
UsuńJeśli chodzi o Twoją szafkę, to wybór farb jest ogromny. Jeśli nie zależy Ci na wyglądzie, tylko na solidności -można malować farbą alkidową, ale ona strasznie śmierdzi:(
Jeśli chcesz, żeby szafeczka była bardziej elegancka to polecam farby akrylowe lub kredowe.
Te farby trzeba zabezpieczyć lakierem bezbarwnym, żeby się nie zniszczyły - tym bardziej, że jest to szafka na buty, więc pewnie często używana.
Jeśli będziesz mieć jakieś wątpliwości- to śmiało pytaj:)
Bardzo mi się podoba. Gratuluję talentu i pomysłu, jest gustownie i elegancko. Niesamowicie dobrałaś i zestawiłaś ze sobą kolory krzeseł i kredensu. Coś fantastycznego :) Każde ze zdjęć z ogromną przyjemnością oglądałam, podziwiając twoje stare-nowe wnętrze :D
OdpowiedzUsuńMoc uścisków :D
Bardzo się cieszę, że podoba Ci się efekt moich "twórczych działań":):)
UsuńKolory są raczej spokojne i bardzo stonowane. To moja ulubiona kolorystyka: róż pudrowy, szary, biały oraz bliżej nieokreślone zielenie. Kolor komody i krzeseł nazywa się duck egg blue, czyli kacze jajo:)
Niby to zielone, a jednak trochę niebieskie:)
Dziękuję bardzo za słowa uznania i przesyłam serdeczności:)
Mario jestem pod wrażeniem. Przecudny masz dom, a bardziej pokój. Ładnie odnowiłaś meble. Woow, bo nie wiem co więcej napisać.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
UsuńPrzyznam Ci się nieskromnie, że ja też jestem zadowolona z efektów mojej dłubaniny:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Mario kochana, naprawdę piękne dzieła sztuki tworzysz. Wiem ile to wymaga pracy i czasu, sama też często coś przerabiam, przemalowuję. Moje kolory preferujesz, dlatego podejrzę co nieco i wypróbuję u siebie. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńOlimpio, dzieła sztuki to lekka przesada:)
UsuńJeśli lubisz przeróbki meblowe, to sama najlepiej wiesz jak to wciąga.
Ja na przykład, kiedy widzę jakiś stary klamot, którego ktoś chce się pozbyć - oczyma wyobraźni nadaję mu kolory i zamieniam w coś fajnego:)
To jest okropne, ale ja kiedyś zgarnęłam stary stół z ulicy, który ktoś po prostu wyrzucił:)
Przesyłam serdeczności:)
Zrobiliście kawał dobrej roboty - świetnie to wygląda:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Cieszę się, że doceniłaś nasz trud i wysiłek, chociaż dla mnie to też ogromna przyjemność:)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Kasiu całość wygląda SUPER !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Basiu!!!!!!!
UsuńŚwietnie dobrałaś kolory Mario.
OdpowiedzUsuńBrawo naprawdę kawał dobrej roboty.
Pozdrawiam:)*
Szczerze mówiąc dobieranie kolorów zajęło mi troszkę czasu i niektóre meble musiałam przemalować, bo były np. zbyt rzucające się w oczy.
UsuńKiedy pomalowałam kredens i krzesła - reszta już poszła gładko:)
Serdecznie pozdrawiam:)
A więc zostałaś bohaterem w swoim domu. Ale efekt jest, mieszkanie na pewno wyróżnia się i czasem warto się potrudzić, by później z zadowoleniem spojrzeć na swoje dzieło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Na to wychodzi, że bohaterstwo mam we krwi:)
UsuńChyba ogólnie rzecz ujmując - jestem zadowolona z efektów moich działań:)
Serdecznie pozdrawiam:)
Byłabyś bratnia duszą mojej matki. Miała podobnie, nie stać jej było na to, co się naprawdę podobało, więc stare przemieniała w inne. Chętnie zmieniam coś w swoim mieszkaniu, ale jeżeli nie jest to wymiana kupionych w sklepie mebli na inne, też sklepowe, to przynajmniej je przestawiam szukając innych rozwiązań. W swoich "poszukiwaniach" jestem niestety odosobniona, bo syn należy do tych, którym dobrze w zastanym. Z przyjemnością zobaczę, co uczyniłaś z salonem. A te dziergane serwetki, to też Twoje dzieła? Bardzo ciekawa ta mniejsza, bo tej leżącej na kredensie nie można ocenić z daleka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoże nawet nie chodzi tutaj o kwestię finansową, tylko rzecz gustu.
UsuńWydaje mi się, że meble które sam sobie człowiek "zmajstruje" na własną modłę są bardziej oryginalne.
Jeśli chodzi o serwetki to niestety nie są moje dzieła:)
Jedną z nich zrobiła moja babcia, a druga jest efektem pracy pewnej znajomej. Bardzo lubię dziergane obrusy, firanki oraz serwetki. Sprawiają, że wnętrze robi się bardziej klimatyczne.
Serdecznie pozdrawiam i oczywiście zapraszam do mojego salonu - chociaż nie tylko:):)
Przepięknie! Gustownie i z klimatem. Ja u siebie też mam stare meble i nie wyobrażam sobie by się z nimi rozstać więc rozumiem cię całkowicie.Jedynie kanapy zmieniam co jakiś czas.Jeszcze raz powtórzę PIĘKNIE!
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo:)
UsuńNowoczesność też nie jest dla mnie. Może kiedyś zmienię zdanie, ale jak na razie tradycja górą:):)
Ja kupiłam kanapę w Ikei. Okazuje się, że firma Dekoria szyje pokrycia na ten model, więc kiedy mi się znudzi - pewnie zakupię jakiś inny wzór. Jest tylko jeden problem. Pokrowiec kosztuje prawie tyle samo co nowa kanapa:(
Serdecznie pozdrawiam:)
Piękne krzesła. Chciałabym takie mieć :)
OdpowiedzUsuńOgromny wybór tego typu krzeseł znajdziesz na allegro w kategorii meble stylowe - używane.
UsuńDo wyboru do koloru:)
Efekt wyszedl zachwycajacy! Kazdy detal przemyslany. U mnie w mieszkaniu tez mialam male zawirowanie w zwiazku z kredensem na cala sciane ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńSporo pracy mnie to kosztowało, ale wydaje mi się, że było warto:)
Kredens na całą ścianę? No, no.
I co z nim zrobiłaś?
Marysiu jestem pod wielkim wrażeniem Twoich aranżacji, dodatków i pięknych tkanin, upięcia zasłon!!! MEga meble, piekne kolory, kredens cudna ochra, bajka! I przede wszystkim jestem już na 150 % zmotywowana do przemalowania w końcu moich krzeseł w salonie na biało. Co prawda każde ma po 8 szczebli chyba co mnie zniechęca, ale WY odstawiliście remont stulecia połączony z nową wizja ,Jest pięknie!!!
OdpowiedzUsuńMożna powiedzieć, że zasłony same mi się upięły:)
UsuńKupiłam dwie za długie /te niebieskie/ i miałam je obcinać, ale doszłam do wniosku, że może powinnam po prostu zrobić supeł, no i tak jakoś wyszło:)
No cóż, chyba będziemy się wzajemnie adorowały, bo ja z kolei jestem pod wrażeniem Twojego mieszkania oraz całego otoczenia:)
Serdecznie pozdrawiam:)
Hihi, Marysiu, jesteś urocza♥ a musze Ci powiedzieć,że w sobotę rozbroiliśmy krzesła i malujemy....wreszcie....co znaczy doping i wizja pieknych krzesełek jak u Ciebie:))
UsuńO JEJ! Wspaniale poradziłaś sobie z odnową mebli. Jest pięknie, przytulnie i elegancko. Cudowny kredens, aranżacja z dwóch kolorów wygląda super. Jestem pod ogromnym wrażeniem Twojego DZIEŁA. Podoba mi się też dobranie barw do mebli, chociaż różne to tworzą całość.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jakich farb użyłaś. I jaka nazwę posiadają:) Zabieram się od roku do zmiany kolorystycznej mebli kuchennych, chciałam jakąś stonowaną zieleń. Wczoraj nawet kupiłam próbki farb kredowych. A dzisiaj trafiłam do Ciebie i zamotałaś mi w głowie:))) Nie wiem jaki wybrać kolor.
Pozdrawiam ciepło.
Jak miło - bardzo dziękuję:)
UsuńTeż się zastanawiałam nad tym czy kilka kolorów mebli w jednym pomieszczeniu da dobry efekt, ale wyszło nie najgorzej.
Może dzięki temu, że kolorystyka jest bardzo stonowana.
Ja malowałam wszystko farbami firmy Annie Sloan, a potem pokrywałam lakierem bezbarwnym. Można oczywiście użyć wosku, ale jednak lakier jest trwalszy.
Jeśli chodzi o meble kuchenne to farba kredowa nie zda raczej egzaminu, ponieważ nie lubi wilgoci.
Ja płytki kuchenne malowałam farbami firmy VV. Są również farby do mebli kuchennych tej samej firmy.
No cóż, wybór koloru to już sprawa indywidualna, a jeśli będę mogła Ci jeszcze w czymś pomóc - polecam się:):)
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Wiesz właśnie te farby są moim faworytami. Annie Sloan ma duży wybór barw. Mam wybraną kolor Duck Egg, ale jeszcze nie wiem czy się zdecyduję na tę farbę.Dam Ci znać:) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńJa właśnie malowałam farbą duck egg blue cztery krzesła i komodę, którą widziałaś.
UsuńTo bardzo fajny kolor. Powiedziałabym, że jest to odcień między niebieskościami, a zieleniami - w bardzo stonowanym odcieniu.
Jestem zadowolona z efektów. Mam nadzieję, że efekty Twojej pracy będę mogła zobaczyć na blogu.
Koniecznie daj znać:)
Gratuluję, Mario! Mnóstwo pracy i efekt wspaniały. A ile pieniędzy zaoszczędziłaś. Bądź dumna z rezultatów bez żadnych zahamowań.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i chyba muszę powiedzieć, że jestem dumna:)
UsuńGratulacje dla Wasz wszystkich. Wspaniały efekt.
OdpowiedzUsuńLubię takie klimaty, domy i mieszkania z duszą.
Moc pozdrowionek.
Bardzo dziękuję Basiu:)
UsuńTeż mi się wydaje, że stworzyłam dom z duszą:))
Serdecznie pozdrawiam:)
Droga Mario!
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona przemianą Waszego mieszkania. CUDNE!!!!
Odwaliliście kawał fantastycznej roboty!!!!
Pozdrawiam:)
Cieszę się Łucjo, że Ci się podoba:)
UsuńRzeczywiście roboty było sporo, ale jestem zadowolona z efektów.
Pozdrawiam serdecznie:)
Marysiu Kochana, przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale sama wiesz...Jestem ZACHWYCONA! To absolutnie mój styl! Ja też jestem bibelociarą, więc doskonale czuję każdy detali w Twoim mieszkaniu :) Brawo dla całej rodziny :)))))
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno :*
Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:):):)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń🙂🙂🙂
OdpowiedzUsuńSolidnie napisane. Pozdrawiam i liczę na więcej ciekawych artykułów.
OdpowiedzUsuń