Miałam absolutnie tego nie robić, żeby nie wprowadzać zbytniego chaosu na moim blogu, który w zasadzie ma charakter podróżniczo-ogrodniczy, ale ... wewnętrzna, babska potrzeba pochwalenia się moją nową-starą kuchnią wzięła niestety górę:)
Nie mam nawet etykiety pod którą powinnam umieścić ten post, więc chyba dodam nową zakładkę - ponieważ malowanie, przerabianie starych mebli oraz wszelkiej maści klamotów jest u mnie na porządku dziennym:)
Na początku muszę
Wam powiedzieć, że jestem bardzo mile zaskoczona farbami firmy VV,
którymi pokryłam stare płytki ceramiczne na ścianach mojej kuchni.
Czytałam
u kilku z Was, że są wydajne i dobrze kryją. Zgadza się - przerobiłam
to na własnej skórze i jestem zadowolona z efektu.
Na jasne, ceramiczne płytki wystarczy położyć dwie warstwy farby, która błyskawicznie schnie.
Krzesła kupione dawno temu na allegro za grosze pomalowałam farbami kredowymi Annie Sloan - a stary brązowy kredens oraz boazerię na jednej ze ścian - farbami akrylowymi.
Z czystym sumieniem mogę Wam je polecić do odnawiania staroci.
Z czystym sumieniem mogę Wam je polecić do odnawiania staroci.
Kuchnia nie jest jeszcze w pełni przygotowana do prezentacji /muszę zadbać jeszcze o dodatki/, ale kilka jej zdjęć muszę pokazać już dzisiaj.
Tak wyglądała moja kuchnia przed remontem:
Tak wyglądała moja kuchnia w trakcie remontu:
A tak wygląda moja kuchnia teraz:
Po dosyć intensywnym liftingu kuchnia jest prawie nowa, ale tak naprawdę jest również trochę stara:)
A to wszystko za
sprawą kilku przemalowanych staroci oraz 20-letnich płytek ściennych,
które pokryłam białą farbą.
Muszę
Wam się do czegoś przyznać. Ja nie lubię nowoczesnych rozwiązań oraz
zbyt nowatorskich wnętrz. Co prawda część mebli oraz sprzęt AGD są
nowe, ale jak mawiała moja babcia zrobione są na "starą modłę", czyli
tak jak lubię najbardziej.
Jeśli chodzi o urządzanie mojego domu, zdecydowanie idę bardziej w kierunku retro /nie ma co kryć - zarówno w przenośni jak i dosłownie:)
Jeśli chodzi o urządzanie mojego domu, zdecydowanie idę bardziej w kierunku retro /nie ma co kryć - zarówno w przenośni jak i dosłownie:)
Kredens,
krzesła, niektóre szafki oraz półki pochodzą z odzysku. Mam do nich tym większy
sentyment, że niektóre z tych rzeczy kilkadziesiąt lat temu robił osobiście mój dziadek.
Na pomalowanie czeka jeszcze drewniany kogut również w jego wykonaniu, a który w przyszłości zawiśnie nad drzwiami.
Na pomalowanie czeka jeszcze drewniany kogut również w jego wykonaniu, a który w przyszłości zawiśnie nad drzwiami.
Oczywiście kuchnia jest dopiero w trakcie urządzania, więc za jakiś czas z całą pewnością coś do niej przybędzie i coś ubędzie. Każda z Was pewnie wie o czym mówię - zmian w babskim wykonaniu nigdy dosyć:)
Zdjęcia robione są jakiś czas temu, więc do tej pory zdążyłam już coś, niecoś zmodyfikować.
Jeśli chodzi o mnie i moją najbliższą rodzinkę uwielbiamy w niej spędzać czas - zarówno podczas głównych posiłków, jak również przy popołudniowej herbatce.
Bo przecież o to właśnie chodzi, żeby we własnym domu czuć się jak u siebie - nieprawdaż?:)
Przyjmijcie ode mnie bukiecik tulipanów
z najlepszymi, wiosennymi życzeniami:)
z najlepszymi, wiosennymi życzeniami:)
Śliczna ta Twoja nowa-stara kuchnia. Takie swojskie, rodzinne klimaty.
OdpowiedzUsuńPo prostu kuchnia z prawdziwą duszą i mózgiem gospodyni:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Marta.
Aha, jeśli chodzi o mnie to przed remontem też była całkiem ładna:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPrzytulnie, az sie chce posiedziec i wypic herbate czy kawe...kuchnia jest sercem domu, na pewno!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie i zapraszam na wirtualny poczęstunek:)
UsuńW końcu się doczekalam tego widoku😀 Jest przytulnie i po Twojemu. Jeszcze jakiś czas temu też zazegnywalam się, że tylko retro, nic a nic nowoczesności. Teraz doskonale czuję się w mojej kuchni modern. Jest dużo przestrzeni i porzadek. Choć już zaczynam ją zapełniać dodatkami, oczywiście retro i vintage🙂
OdpowiedzUsuńJa od samego początku nie miałam żadnych wątpliwości co do charakteru mojej kuchni.
UsuńRetro i nic więcej:)
Może kiedyś nastąpi transformacja i zmienię styl, ale jak na razie "babcine" klimaty najbardziej mi odpowiadają:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Ślicznie i klimatycznie:)
OdpowiedzUsuńChociaż ja nie jestem miłośniczką stylu retro, ale twoja kuchnia jest naprawdę śliczna i gustowna :))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Jolu:)
UsuńPiękna, klimatyczna kuchnia, taka właśnie swojska, że się z niej nie chce wychodzić. O to przecież chodzi.
OdpowiedzUsuńA propos tematyki bloga, to jest Twój kącik i to Ty dokonujesz wyboru, co chcesz pokazać, mnie cieszy różnorodność i wszystkie tematy które poruszasz.
Uściski.:))
Dziękuję Ci Celu za miłe słowa i cieszę się, że różnorodność mojego bloga Ci się podoba. Skoro tak mówisz - idę dalej w tym kierunku:)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Cudowna kuchnia. Świetnie ją urządziłaś. Również nie lubię nowoczesnych rozwiązań. Zdecydowanie w tej kuchni chciałabym coś zjeść. :)
OdpowiedzUsuńZgaduję, że drzemie w Tobie romantyczna nutka:)
UsuńCieszę się, że spodobała Ci się moja kuchnia. Podobnie jak Ciebie - mnie również ciągnie bardziej w kierunku retro, niż modern.
Pozdrawiam serdecznie:)
Droga Mario!
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twoja nowa kuchnia. Jest urządzona ze smakiem, przytulnie i wszystko co tutaj podajesz swoim domownikom smakuje wybornie. Jak pewnie się domyślasz nie przepadam za kuchniami laboratoriami. Lubię takie swojskie klimaty. A co do bloga, przecież jak sam tytuł mówi prezentowane są tutaj same miłe rzeczy!!!!!!!!
Serdecznie pozdrawiam:)
Mam nadzieję, że smakuje - a przynajmniej tak mówią:)
UsuńDziękuję Łucjo za Twoje motywujące słowa. W zasadzie zawsze się staram , żeby na moim blogu było miło, ale wiesz jak to jest - nie zawsze trafiamy we wszystkie gusta naszych czytelników i obserwatorów. I to właśnie jest fajne, że można wysłuchać różnych opinii i komentarzy /byle niezbyt chamskich i złośliwych/.
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Mario, pięknie wygląda teraz ta Twoja kuchnia (moje klimaty) Na pewno sporo się napracowałaś, aby osiągnąć zamierzony efekt. Z przyjemnoscią zasiadam z Tobą (choć tylko wirtualnie) przy naprawdę imponującym stole i wspólnie pijemy kawę... Przyjemnie tak sobie pomarzyć i przeniesć się myślami do tej Twojej kuchni... Brawo Mario...Świetna robota... Serdeczności przesyłam :)
OdpowiedzUsuńMuszę Ci powiedzieć, że w zasadzie aranżację mojej kuchni miałam dużo wcześniej ułożoną w głowie.
UsuńWiedziałam, że chcę właśnie tak, a nie inaczej. Ma być ceramiczny zlew, stary kran i kuchenka retro. Czasem dziwiłam się sama sobie, że w kwestii jej urządzania byłam tak zdecydowana. Mój mąż niejednokrotnie namawiał mnie na bardziej nowoczesny model, ale teraz zdecydowanie przyznaje mi rację i w naszej kuchni przesiaduje non stop:)
Olimpio, również przesyłam do Ciebie moc serdeczności:)
Może kiedyś będzie nam dane wypić kawkę nie tylko w wirtualnym świecie?:)
Widoczne zmiany...na plus. Podobają mi się Twoje tabliczki ze ,,złotymi" myślami :)
OdpowiedzUsuńMam straszną słabość to wszelakiego rodzaju tabliczek i zawieszek.
UsuńKiedy tylko wypatrzę coś fajnego, nie potrafię się oprzeć:)
Dziękuję i pozdrawiam:)
Wow, ślicznie, z angielskim stylem nie wiem dlaczego mi się kojarzy...
OdpowiedzUsuńPewnie ze względu na białe meble masz takie skojarzenie.
UsuńKuchnie angielskie również bardzo mi się podobają, więc tym bardziej się cieszę,
że tak widzisz moje "wiejskie-angielskie królestwo kulinarnych rozkoszy".
Pozdrawiam:)
Bardzo ładna nastrojowa kuchnia. Jest pełna ślicznych, przytulnych przedmiotów.
OdpowiedzUsuńTwoja kuchnia jest swojska i przytulna.
Serdecznie pozdrawiam :)
Bardzo dziękuję:)
UsuńCo za zmiana :) Super.
OdpowiedzUsuńNo to super, że Ci się podoba:)
UsuńPięknie się prezentuje ta Twoja kuchnia.
OdpowiedzUsuńNie każdemu podoba się styl retro, ale u Ciebie jak najbardziej pasuje.
Pozdrawiam:)*
Chcesz powiedzieć - retro kobitka i retro styl?:)
UsuńDziękuję bardzo i przesyłam serdeczne pozdrowienia:)
Ale masz tam przytulnie! A przede wszystkim masz duży blat i stół, czego absolutnie Ci zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńU mnie blog także miał mieć (niby) charakter czysto podróżniczy, ale ostatnio nawet i recenzja książki czasem się jakaś pojawi. Słuchaj - blog to nie portal tematyczny. To nasz pamiętnik, tak jakby. Nasz styl życia i już ;)
A ja ciągle narzekam, że mammy za mały stół w kuchni.
UsuńWiesz, my jesteśmy dość liczną rodzinką, więc jeśli zachodzi taka konieczność przenosimy się do jadalni. Tam jest naprawdę duży stół, ale ja tak polubiłam moją kuchnię, że zazwyczaj to właśnie w niej spędzamy najwięcej czasu.
Masz rację - w końcu powinniśmy pisać o tym co lubimy i co sprawia nam przyjemność:)
Witaj Mario kuchnia wspaniała przytulna i nastrojowa niesamowita serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się Wandziu, że wpadła Ci w oko moja kuchnia:)
UsuńPodziwiam Ciebie Marysiu, za umieszczenie w kuchni bibelotów, zawieszek, plakietek i innych drobiazgów. Sympatycznie to wygląda, ale w praktyce chyba wymaga ciągłego zmywania, czyszczenia i pucowania? Takie coś to nie dla mnie, ale przecież to jest Twoja kuchnia i Twoja wizja jej urządzenia. Z biegiem lat minimalizuję czas przeznaczony na sprzątanie bo szkoda mi życia na bieganie ze ścierką i czyszczenie plam, plamek, wolę ostanie moje chwile życia przeznaczyć na coś milszego i bardziej twórczego:))
OdpowiedzUsuńDlatego też jestem pełna uznania dla Ciebie i...białych mebli w kuchni, i mnóstwa elementów jej wystroju, otwartego kredensu-serwantki. Moja kuchnia przypomina raczej laboratorium e elementami rustykalnymi... aby było szast prast i po sprzątaniu.
Życzę wielu miłych chwil spędzonych w tak radosnej i kolorowej kuchni.
Z tym sprzątaniem i wycieraniem kurzy nie jest aż tak źle. Na pewno białe meble brudzą się bardziej niż ciemne, ale ja z kolei nie zmieniłabym mojej kuchni na żadną inną - a tym bardziej kuchnię laboratorium. Nie za bardzo przepadam za nowoczesnością, która wydaje mi się być bardzo chłodna i mało przytulna.
UsuńJak to w życiu bywa - ile ludzi, tyle gustów i guścików.
Pozdrawiam Cię serdecznie Dorotko:)
Witam !
OdpowiedzUsuńJestem u Ciebie z rewizytą i poczułam się swojsko:)
Kuchnia, to moje królestwo, a świat kulinarii, zapachów, smaków- uwielbiam:)
W Twojej kuchni chętnie napiłabym się z Tobą kawki- mojej ulubionej:)
Mile pozdrawiam tymczasem:)
Witam serdecznie:)
UsuńJa również w kuchni spędzam sporą ilość czasu, a na kawkę zawsze zapraszam.
A tak z ciekawości - jaka jest Twoja ulubiona?
Ja ostatnio kupiłam expres ciśnieniowy, więc eksperymentuję różne smaki.
Pozdrawiam i do kolejnego napisania:)
I ja piję tylko z ekspresu ciśnieniowego czarną, mocną, bez dodatków.
UsuńDodaję Twojego bloga do ulubionych, ok?:)
Jestem na etapie odnowienia szafki na buty do przedpokoju. Jest solidna, ponad 20- letnia nie bardzo zniszczona, jakie farby polecasz? czy kredowa się nada?
Jest mi bardzo miło, że mój blog Ci się spodobał:)
UsuńJeśli chodzi o szafkę - możesz ją w ciemno malować farbami kredowymi.
Najpierw musisz odtłuścić powierzchnię, a potem do roboty:)
Na farbę kredową po malowaniu, koniecznie musisz wetrzeć wosk, bo w przeciwnym razie szafka będzie bardzo matowa i szybciej się zabrudzi. Jeśli będziesz mieć jakieś wątpliwości- po prostu pytaj:)
Życzę powodzenia:)
Niedługo mąż się zabiera za odnowienie szafki. O efektach napiszę.
UsuńTymczasem serdecznie pozdrawiam:)
Czekam na efekty:)
UsuńNiestety nie było odnawiania, ale szukam dobrego fachowca w tym celu.
UsuńMoże znasz kogoś z okolic Krakowa?
Chciałabym odnowić stare: dębową ławo-stół i szafkę na buty. Mocne, tylko lekko zniszczone.
Szkoda nam wyrzucić.
Zachwyciwszy mnie u Ciebie w kuchni te tabliczki z napisami, gdzie je można kupić?
Pozdrowionek moc zostawiam kochana 😀
Fantastyczna przemiana! Bardzo fajne tabliczki z napisami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!:)
xxBasia
Dziękuję bardzo:)
UsuńMario zachwycającą masz kuchnię i nie dziwię się, że uwielbiacie spędzać w niej czas,też bym z przyjemnością w niej przesiadywała:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie:)
Dziękuję bardzo. Może to zabrzmi nieskromnie, ale też ją lubię:)
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie i zawsze zapraszam do siebie:)
Świetnie wyszło, gratuluję! Kapitalne są te tabliczki z napisami!
OdpowiedzUsuńTabliczki na ścianę i ładne latarenki to takie moje małe słabości:)
UsuńŻałuję tylko, że we Włoszech nie udało mi się znaleźć nic fajnego, bo przygotowałam sobie specjalne miejsce pod taką "włoską" tabliczkę z fajnym napisem.
Myślę, że wcześniej czy później coś fajnego wpadnie w moje ręce.
Pozdrawiam:)
Oj Marysiu nie do poznania ta Twoja kuchnia, Ślicznie Ci to wyszło! Ja się wzięłam za przedpokój. Tylko ja te bardziej nowoczesne wnętrza preferuję u siebie. Pomalowałam ściany na szaro, kamień na biało, szafę z brązu na szaro, a szafkę na biało szaro. A teraz trzeba powymieniać drzwi bo nie pasują;)))) Ach te KOBITKI:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam Ci się, że coś mnie ostatnio kusi blog o wnętrzach, ale zobaczymy...:)
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Ci bardzo Beatko:) Co by nie powiedzieć lubimy kombinować w tym naszym urządzaniu wnętrz - w przeciwieństwie do naszych biednych mężów, którzy muszą ciągle znosić nasze nowe pomysły i innowacje:)
UsuńJeśli lubisz urządzać swoje mieszkanko dlaczego nie spróbować założyć bloga o tej tematyce.
Sama się nad tym zastanawiałam, ale to chyba byłoby już za wiele:)
Przesyłam serdeczności:)
Chociaż ja lubię bardziej nowoczesne rozwiązania i nie lubię się otaczać zbyt dużą ilością przedmiotów, to Twója kuchnia wpadła mi w oko :) . Ślę uściski.
OdpowiedzUsuńTo się cieszę:)
UsuńA ja jestem taka typowa "bibelociara":)
Przepiękna metamorfoza! Mario, muszę to napisać. Gdyby moja Córka mogłaby zobaczyć Twoją kuchnie byłaby zachwycona. To Jej klimaty. Kuchnia Ani jest urządzona w bardzo podobnym stylu.
OdpowiedzUsuńTe różane elementy, Aniołek... Cudnie!!!
Wiem Basiu. Chociaż nie poznałam Twojej córeczki osobiście to wiem, że jest romantyczką i pewnie chętnie wypiłaby herbatkę w mojej kuchni. Byłam na blogu Ani i zauważyłam, że jest bardzo wrażliwa i lubi podobne klimaty do moich.
UsuńBasiu ja celowo nie piszę o niej w czasie przeszłym bo spotkasz ją jeszcze.
Pewnie wiesz, że jestem "fanką" Biblii i wierzę w Słowo Boga, a ono wyraźnie nam mówi, że ludzie którzy zmarli po prostu śpią, a kiedy wróci Jezus /myślę, że już wkrótce/ wszyscy powstaną z grobów i Twoja Ania również. Dla niej ten czas nieobecności będzie jak jedna minuta. Niestety my żyjący ludzie, inaczej postrzegamy czas, a każdy dzień bez ukochanej nam osoby wlecze się niemiłosiernie.
Basiu zobaczysz Anię i to już wkrótce:)
Jest pieknie!Tabliczka z mottem o zmywaniu po prostu wymiata Ola M
OdpowiedzUsuńMam kilka takich dekoracyjnych słabości i uzależnień, a tabliczki są właśnie jedną z nich.
UsuńPo prostu nie mogę się oprzeć kiedy widzę jakąś fajną sentencję.
Witaj u mnie na blogu /chyba jesteś po raz pierwszy?/, ale mam nadzieję, że nie ostatni:)
Pozdrawiam:)
Przyjemnie wchodzić do takiej kuchni co rano :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTo serce domu na pewno:):)Przytulne i ciepłe:)
OdpowiedzUsuńTak właśnie jest:):):)
UsuńCześć, właśnie zajrzałam na Twój blog. Piękne robisz zdjęcia! Ja na wiosnę również chcę przeprowadzić metamorfozę mojej kuchni - przemalować meble, krzesła i stół na biało plus dodatki, które wszystko "ożywią". Twoja kuchnia będzie dla mnie inspiracją. Wyszła Ci pięknie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńI kuchnię masz piękną, a kuchnia to najważniejsza część domu! Gratuluję. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:) Rzeczywiście w kuchni spędzamy najwięcej czasu.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
No proszę, metamorfoza jest niesamowita! Ja co prawda wolę trochę skromniej urządzone wnętrza do mieszkania, ale Twoja kuchnia jest naprawdę miła dla oka :) Ja jestem teraz na fali inspiracji - szukam najprzeróżniejszych pomysłów, ale nie z najmodniejszych katalogów, a właśnie z blogów kreatywnych osób - tym razem postanowieniem noworocznym jest nowa kuchnia na wymiar, dlatego muszę poważnie się zastanowić, co mi się podoba i w jakim wnętrzu będę się czuć komfortowo, bo chcę to zrobić raz, a porządnie. Dzięki za ten wpis, zmotywował mnie do poszukiwania własnego stylu ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że moja kuchnia stała się dla Ciebie motywacją:)
UsuńKuchnia jest raczej skromna - tym bardziej, że duża część mebli pochodzi z odzysku i jest przeze mnie malowana.
Ostatnio pokazywałam na blogu również jadalnię. Jeśli masz ochotę - to zajrzyj tutaj: http://milerzeczy.blogspot.com/2018/11/zosia-samosia-czyli-jak-stare-stao-sie.html
Pozdrawiam:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńU mnie całkiem niedawno także odbył się remont kuchni gdyż moja byłą już naprawdę wyeksploatowana. Zależało mi najbardziej na tym, aby dostać nowy mikser https://duka.com/pl/agd/miksery gdyż jeszcze chcę trochę popracować w kuchni. Taki mikser to przede wszystkim nadaje się do robię ciast, które ja i całą moja rodzina uwielbia.
OdpowiedzUsuńTwoja kuchnia jest jak marzenie. Też nie lubię zbyt nowoczesnych rozwiązań . W kuchni musi być klimat. Moja niestety to bardziej aneks kuchenny niż kuchnia. Jest ciasno zatem nie mogę poszaleć z urządzeniem . Nawet zmywarki nie mam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:)
UsuńMoja kuchnia też nie jest zbyt duża, ale jakoś dajemy radę:)
;
OdpowiedzUsuńPiękna ta kuchnia, widzę dużą dbałość o taki typowy wystrój, dodatki różne. Bardzo przytulnie tutaj. A jak z wyposażeniem, też już wszystko jest? Ja u siebie muszę co nieco dokupić. Na https://duka.com/pl/jedzenie-i-serwowanie-potraw/sztucce oglądałam ładne sztućce do serwowania potraw. Przydadzą mi się takie.
OdpowiedzUsuńKuchnia w połączeniu zielono-szarym nie spodziewałam się, że może wyglądać tak nowocześnie i estetycznie. Żałuję, że nie trafiłam na bloga pół roku temu, wtedy robiłam w mieszkaniu remont i na pewno byśmy się wraz z mężem zainspirowali :)
OdpowiedzUsuńMoja kuchnia odżyła po tym, jak dodałam do niej kilka nowoczesnych gadżetów, dekoracji i sprzętów. Jednym z tych sprzętów musiała być oczywiście zmywarka i zachęcona opiniami kupiłam jedne z produktów ze strony https://www.oleole.pl/zmywarki,_Whirlpool.bhtml Myślę, ze teraz czas spędzony w kuchni będzie bardziej przyjemny.
OdpowiedzUsuńAleż różnica! /I jak miło patrzeć na kuchnię która nie jest taka jak wszystkie, widać że ma klimat. I mimo że biała to jest oryginalnie. Projektanci z https://kuchniesilesia.pl/ też potrafią stworzyć takie kuchnie, każdy projekt jest inny i ma to coś w sobie. A dodatki są tylko jego uzupełnieniem. W takiej kuchni aż chce się gotować. Po prostu spędzać czas.
OdpowiedzUsuń.
OdpowiedzUsuńU mnie też remont się zbliża i tak sobie przeglądam różne sklepy w poszukiwaniu sprzętów AGD, bo stare to już do wyrzucenia tylko się nadają. Zastanawiam się który spośród okapów wybrać https://e-okapy.pl/ ... do dużej kuchni lepszy wyspowy czy do zabudowy?
OdpowiedzUsuńWażną kwestią przy generalnym remoncie jest sprawdzenie, czy na ścianach nie ma wykwitów pleśni. Grzyb jest efektem złej wentylacji oraz wysokiej wilgotności, która w kuchni jest codziennym zjawiskiem przy gotowaniu.
OdpowiedzUsuńBiałych mebli to bym chyba nie wybrał. Pewnie ciężko utrzymać je w czystości. Wolałem coś w ciemniejszym odcieniu.
OdpowiedzUsuń