"Gdybym w swoim życiu miał zobaczyć tylko jedno miasto
na świecie, z całą pewnością byłaby to Praga"
- powiedział kiedyś pewien turysta
O tym, że Praga potrafi zauroczyć każdego kto zobaczy ją chociaż raz, nie trzeba nawet przypominać - a im bardziej się ją poznaje tym częściej chciałoby się do niej wracać. Każda część tego magicznego miasta potrafi zaoferować nam coś wyjątkowego. Niezależnie od tego z jakiej perspektywy spojrzymy na Pragę - ona zawsze wypada korzystnie /szczególnie w obiektywie aparatu/. Nie należy się zatem dziwić, że miasto oprócz całej rzeszy turystów, przyciąga również filmowców, pisarzy, malarzy i innych artystów.
Praga stanowiła tło m.in. dla takich filmów jak: "Tożsamość Bourn'a", "Olivier Twist", "Amadeusz", "Mission Impossible", "Casiono Royal" oraz "Procesu".
Bardzo dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze
oraz życzenia świąteczne.
Odwzajemniam się z nawiązką i życzę każdemu z Was tego,
czego najbardziej potrzebuje:):):)
Czechy, Praga - październik 2017
Praga stanowiła tło m.in. dla takich filmów jak: "Tożsamość Bourn'a", "Olivier Twist", "Amadeusz", "Mission Impossible", "Casiono Royal" oraz "Procesu".
Tutaj urodził się, spędził dzieciństwo oraz młodość Franz Kafka - bez wątpienia jedna z najsłynniejszych postaci związanych z Pragą. Co prawda wielu Czechów uważa, że nie zasługuje on na takie uwielbienie, ponieważ w swojej twórczości przedstawiał bardzo ponury i pesymistyczny obraz miasta. Jakkolwiek jest, kafkowskie klimaty kojarzą się z tajemniczością, atmosferą dziwnego snu na granicy sennego koszmaru. W czasach stalinowskich dzieła tego autora prawie nie pojawiały się na półkach księgarskich. Obecnie Praga oferuje nam mnóstwo miejsc oraz pamiątek związanych z pisarzem.
Dzisiaj nie będę opowiadać o Franzu Kafce, lecz zabieram Was na Hradczany, skąd rozpościera się przepiękna panorama miasta, która w pewnym momencie skojarzyła mi się nawet z Florencją - być może za sprawą kopuły kościoła św. Mikołaja.
Na Hradczanach wszystko jest możliwe. W jednym momencie stajesz się królem lub królową:) |
Dla mieszkańców Czech Hradczany mają takie samo znaczenie jak dla Polaków Wawel. Przez stulecia rezydowali tutaj władcy państwa, a od 1918 r. w zamku praskim swoją siedzibę ma prezydent republiki.
Początki Hradu sięgają 880 roku, kiedy Borzywoj - książę z dynastii Przemyślidów zbudował drewniany gród otoczony glinianymi wałami. Rozbudową i przekształcaniem kompleksu zajmowali się kolejni władcy - szczególnie Karol IV, Władysław Jagiellończyk oraz Rudolf II. Hradczański zamek zawsze był symbolem władzy państwowej - tu odbywały się koronacje, zaprzysięgano prezydentów.
W 1939 r. z okien na pierwszym piętrze Hitler ogłosił utworzenie Protektoratu Czech i Moraw. W czasach komunizmu zamek nie był dostępny dla zwykłych obywateli. Stało się to dopiero możliwe po aksamitnej rewolucji. W 1990 r. Vaclav Havel zorganizował na Hradczanach wielką ucztę piwną, zapraszając wszystkich mieszkańców stolicy.
Jedną z głównych atrakcji tego miejsca, która przyciąga rzesze turystów jest zmiana warty, odbywająca się na Pierwszym Dziedzińcu Zamkowym. Strażnicy wymieniają się co godzinę, natomiast w samo południe następuje uroczysta zmiana warty, której towarzyszy wielka parada przy wtórze wojskowej orkiestry. Muszę przyznać, że wygląda to dosyć oryginalnie.
Podziwiam wartowników stojących w budkach wartowniczych, którzy są całkowicie uodpornieni na natrętnych i wszechobecnych turystów.
Przez cały czas trwania pokazu ludzie przeciskają się i robią zdjęcia, a ich powieka ani drgnie.
Przed wejściem do pałacu prezydenckiego bardzo spodobało mi się wysokie ogrodzenie ozdobione ponadnaturalnej wielkości rzeźbami wykonanymi przez Ignaza Platzera w 1768 r.
Gigantyczni tytani strzegący bramy wejściowej sprawiają tak ogromne wrażenie, że prawdziwi wartownicy wyglądają przy nich dość mizernie.
I tak jest codziennie o godzinie 12.00 w południe |
Na Hradczanach turyści mogą kursować takimi uroczymi taksówkami |
Na Drugim Dziedzińcu Zamkowym znajduje się przepiękna Barokowa Fontanna |
Przechodząc na Trzeci Dziedziniec stajemy oko w oko z monumentalnych rozmiarów Katedrą św. Wita, będącej szczególnie cennym zabytkiem architektury gotyckiej. Obecna świątynia to już trzeci kościół w tym miejscu. Pierwszy przybytek pozostawił w 929 r. św. Wacław. Następnie w roku 1060 książę Spitygniew ufundował trójnawową romańską bazylikę, a budowę trzeciej - gotyckiej rozpoczął cesarz Karol IV.
Kamień węgielny położono w 1344 r., ale fundator nie dożył zakończenia dzieła. Przez pierwsze pół wieku prace posuwały się w miarę szybko, ale około 1419 roku po rozpoczęciu wojen husyckich dzieło przerwano, a nieukończony "kaleki" kościół stał się smutnym symbolem złamanego klęską "białogórską" państwa czeskiego. Mimo wszystko przez długie stulecia służył wiernym. Odbywały się w nim koronacje czeskich władców, pogrzeby, wesela oraz chrzciny królewskich dzieci. W świątyni zgromadzono również setki dzieł sztuki.
Po
wejściu do wnętrza od razu rzuca się w oczy jej wysokość, a następnie
olbrzymie okna z kolorowymi witrażami, z których najpiękniejsze zaprojektował
Alfons Mucha.
Przed schodami ołtarzowymi, niemal na środku prezbiterium stoi duży nagrobek w kształcie łoża. Jest to mauzoleum cesarskie, a postacie na nagrobku to Ferdynand I Habsburg, jego żona Anna Jagiellonka oraz ich syn Maksymilian II.
Teraz udajemy się w kierunku Ogrodów Królewskich, które są miejscem wypoczynku nie tylko dla turystów, ale przede wszystkim dla mieszkańców Pragi. Możemy stąd również podziwiać Katedrę św. Wita, która na tle nieba bardzo ładnie komponuje się z otoczeniem oraz okrągłą basztę Wieży Prochowej o wysokości 44 metrów. Podobno w tej wieży cesarz Rudolf II umieścił pracownię alchemików próbujących wyprodukować złoto. Pozostałości po ich warsztatach możemy oglądać do dzisiaj.
U jej podnóża od strony ogrodów znajduje się Jeleni Parów. Za czasów Rudolfa II trzymano w nim egzotyczne zwierzęta z pałacowego zwierzyńca.
A tak w ogóle to cesarz Rudolf II był władcą niezwykłym. Królem Czech został mając 23 lata. Był bardzo nieśmiały, ale nie przeszkadzało mu to w propagowaniu nauki, kultury oraz sztuki. Bardzo często na dwór zapraszał artystów. Przypisuje mu się wprowadzenie idei renesansu. Za jego czasów Praga przeżyła swój drugi złoty wiek, stając się również ośrodkiem astronomii, astrologii i alchemii. Przez wiele lat gościli tu światowej sławy astronomowie. Miasto odwiedził również Giordano Bruno, który został spalony na stosie za swoje poglądy.
Alchemiczne zainteresowania cesarza zaowocowały urządzeniem na Hradczanach laboratoriów, w których pracowano nad otrzymaniem złota z pospolitych metali i szukano kamienia filozoficznego. Podobno słynna Złota Uliczka w Pradze za czasów cesarza Rudolfa II przyciągała wszelkiej maści czarnoksiężników, astrologów, zielarzy, uzdrowicieli, a przede wszystkim alchemików, którzy w swoich mrocznych pracowniach przeprowadzali tajemnicze eksperymenty mające na celu pozyskanie złota.
Mimo iż Rudolf wychowywany był na dworze fanatycznego katolika - Filipa II Hiszpańskiego, okazał się bardzo tolerancyjnym władcą dla wyznawców innych religii. Darzony był sympatią przez braci czeskich, a swoim ministrem finansów uczynił Żyda Mordechaja Maisla.
Być może gdyby Rudolf żył w innych czasach byłby dobrym władcom. Niestety, niespokojne czasy w jakich panował nie sprzyjały takim tolerancyjnym rządom. Zmuszony został do zrzeczenia się korony /1611/ na rzecz swojego brata Macieja, który przejął rządy. Rudolf zmarł wkrótce potem - w 1612 roku.
Alchemiczne zainteresowania cesarza zaowocowały urządzeniem na Hradczanach laboratoriów, w których pracowano nad otrzymaniem złota z pospolitych metali i szukano kamienia filozoficznego. Podobno słynna Złota Uliczka w Pradze za czasów cesarza Rudolfa II przyciągała wszelkiej maści czarnoksiężników, astrologów, zielarzy, uzdrowicieli, a przede wszystkim alchemików, którzy w swoich mrocznych pracowniach przeprowadzali tajemnicze eksperymenty mające na celu pozyskanie złota.
Mimo iż Rudolf wychowywany był na dworze fanatycznego katolika - Filipa II Hiszpańskiego, okazał się bardzo tolerancyjnym władcą dla wyznawców innych religii. Darzony był sympatią przez braci czeskich, a swoim ministrem finansów uczynił Żyda Mordechaja Maisla.
Być może gdyby Rudolf żył w innych czasach byłby dobrym władcom. Niestety, niespokojne czasy w jakich panował nie sprzyjały takim tolerancyjnym rządom. Zmuszony został do zrzeczenia się korony /1611/ na rzecz swojego brata Macieja, który przejął rządy. Rudolf zmarł wkrótce potem - w 1612 roku.
oraz życzenia świąteczne.
Odwzajemniam się z nawiązką i życzę każdemu z Was tego,
czego najbardziej potrzebuje:):):)
Czechy, Praga - październik 2017
Podziwiam piękne fotki architektury, ale przede wszystkim świetne ujęcia ludzi. Architektura się nie zmienia a człowiek ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Mam taką małą słabostkę, że będąc gdziekolwiek w podróży uwielbiam fotografować ludzi.
UsuńUważam, że to właśnie ludzie tworzą klimat oraz specyfikę danego miejsca. To od nich zależy czy czujemy się dobrze w jakimś miejscu, czy też nie.
Serdecznie pozdrawiam:)
Prawdziwa Złota Praga, piękna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie.:))
To fakt. Jesienią Praga jest cudna.
UsuńPrzypuszczam, że wiosną jest podobnie.
Ja również przesyłam serdeczności ze słonecznej podkrakowskiej wsi:)
Kochana!
OdpowiedzUsuńBaczność! i czytam dalej i oglądam, a jest co, jak zawsze u Ciebie:)
Buziaczki:)
:):)
UsuńDziękuję Ci bardzo i również ślę wiosenne pozdrowienia:)
Pięknie, pięknie:)
OdpowiedzUsuńPraga jest cudowna, a Ty pokazałaś to miasto w jak najlepszym świetle.
Bardzo podobają mi się Twoje zdjęcia- jak zawsze:)
Pozdrawiam:)
Krzysztof.
Bardzo dziękuję Krzysztofie za Twój jak zwykle przemiły komentarz:)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Miło powspominać sobie dobrze znane miejsce. Ale tej musztry nie widziałam, miałaś więcej frajdy ;)
OdpowiedzUsuńCzerwony samochód z napisem "Praga" na grillu, pamiętam.
Kościół wydał mi się straszny, jeśli pamiętasz z mojej opowieści.
Zmianę warty warto zobaczyć:)
UsuńTo prawdziwy pokaz aktorski. Co prawda jest to typowa atrakcja zorganizowana pod publiczkę, ale wygląda naprawdę fajnie.
Twoje zdjęcia katedry są przepiękne. Może i wnętrze jest surowe i groźne, ale przyznasz, że witraże Muchy są zacne. Ja byłam nimi zachwycona.
Pozdrawiam:)
Cała katedra jest straszna, z zewnątrz też – zbyt straszna, by powiązać to z modlitwą do dobrego Boga.
UsuńAle mnie się podobała ta budowla, ona jak najbardziej odpowiada moim gustom.
Witraże były śliczne, do katedry trzeba było czekać chwilę w kolejce, by się dostać, ale warto było.
W sumie nie wiem, jak to jest, że mam do tego miasta ambiwalentny stosunek.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony wszyscy ludzie, których znam, twierdzą, że Praga jest piękna.
Z drugiej strony osobiście przekonałam się, że to prawda.
A z trzeciej strony - nie czuję się na tyle urzeczona, żeby jakoś czuć się z nią związana albo chcieć tam wrócić.
Nie wiem, jak to działa, że jedne miejsca nas przyciągają jak magnes, a inne - mimo niezaprzeczalnego piękna - nie pozostawiają wrażenia, że chciałoby się tam wrócić.
Ja należę do tej grupy osób, które uznają Pragę za naprawę piękne miasto i chętnie ją jeszcze kiedyś odwiedzę.
UsuńNie wiem ile razy byłaś w Pradze, ale czasami tak bywa, że podczas pierwszej wizyty w jakimś miejscu nie doceniamy go, a następnym razem zupełnie zmieniamy o nim zdanie.
Szczególnie jeśli zwiedzamy na własną rękę, zapuszczając się tam gdzie nie docierają wycieczki zorganizowane.
Pozdrawiam serdecznie:)
Nigdy nie byłam w Pradze. Szkoda, bo widzę, że miasto jest piękne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
To fakt - Pragę warto odwiedzić:)
UsuńUwielbiam Pragę i już marzę i planuję, by tam wrócić.
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia. Z wielką przyjemnością pooglądałam znajome miejsca. :)
Turyści są w Pradze zawsze, więc trzeba to przełknąć, chociaż chciałoby się, by było ich mnie. Ba, to jednak chyba niemożliwe. Miasto jest przecież przeurocze.
Dziękuję za wspaniały praski spacer.
Miłego weekendu.
Ja też wrócę jeszcze kiedyś do Pragi.
UsuńMasz rację Basiu, w ładnych i znanych miejscach zawsze jest pełno ludzi. No w końcu nie ma się co dziwić.
Jakby nie patrzeć - to w końcu my turyści tworzymy ten cały zamęt i tłok:)
Pozdrawiam Cię wiosennie i słonecznie:)
Praga piękna jak zwykle. Zmiany warty zawsze gromadzą dużo widzów. Zwłaszcza młodych pań, które wypatrują oczami co przystojniejszych panów. Ładnie pokazałaś zakamarki miasta, gdzie nie zawsze trafiają zorganizowanie wycieczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Chyba miałam pecha, bo w trakcie tej zmiany warty moje babskie oko nie wypatrzyło jakichś szczególnych przystojniaków:)
UsuńRzeczywiście, nie ma jak zwiedzanie na własną rękę. Zawsze można zapuścić się w miejsca gdzie przewodnik nas nie zaprowadzi.
Szczerze mówiąc jeszcze nigdy nie podróżowałam z biurem podróży, ale wydaje mi się, że to chyba nie dla mnie.
Pozdrawiam serdecznie:)
My trafiliśmy akurat na idących na zmianę wartowników.Jejku ta biedna zadeptana Praga. Wiem, że sama ten tłum tworzę, ale tak mnie to zraziło mimo, że miasto prześliczne. Miło było Marysiu poczytać u Ciebie o stolicy Czech!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię serdecznie:)
No cóż Beatko, tak jak powiedziałaś - sami tworzymy ten dziki tłum:)
UsuńAle sama powiedz, czy jeśli nadarza się okazja - można sobie odmówić zobaczenia np. Pragi, Wenecji, Rzymu, Paryża itp.?:)
Przesyłam wiosenne pozdrowienia:)
Świetne zdjęcia - szczególnie ujęcia ludzi:)
OdpowiedzUsuńZmiana warty to rzeczywiście ciekawa atrakcja na Hradczanach.
Jeśli pojadę do Pragi muszę to zobaczyć.
Pozdrawiam:)
K.K.
Dziękuję bardzo:)
UsuńBędąc w Pradze warto, a nawet trzeba zajrzeć na Hradczany.
Pozdrawiam:)
Troszkę przypomina mi Lublin na pierwszych zdjęciach:D.
OdpowiedzUsuńPięknie, kiedyś planuję tam pojechać. Mnóstwo ciekawych informacji :)
Pozdrawiam!
Lublin? Chyba muszę tam zajrzeć.
UsuńTeraz sobie uświadomiłam, że w Lublinie byłam chyba ze 30 lat temu.
Koniecznie odwiedź Pragę. Jest tam naprawdę sporo atrakcji, zarówno w starej jak i nowej części miasta.
Pozdrawiam serdecznie:)
Oj przypomniała mi się Praga, którą ostatnio zwiedzaliśmy chyba kilkanaście lat temu. Chociaż mam wrażenie, że panorama w wielu miejscach uległa zmianie...
OdpowiedzUsuńRównież zastanawiam się jak wartownicy wytrzymują stanie cały czas w takiej pozycji, liczne zdjęcia oraz czasem nachalne zaczepki czy wygłupy turystów. Wiem, że na pewno nie nadawałabym się na wartowniczkę ;)
Myślę, że miasto zmienia się na korzyść, chociaż ja nie mam za bardzo praktycznego porównania, ponieważ byłam tam po raz pierwszy.
UsuńNie wiem jak było wcześniej, ale aktualna Praga bardzo przypadła mi do gustu i chętnie zajrzałabym tam ponownie.
A wartownicy? Jednym słowem trzeba umieć zachować zimną krew:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Chętnie wróciłam z Tobą do Pragi :)
OdpowiedzUsuńJeśli pamięć mnie nie myli, to zmiany warty nie obejrzałam, szkoda. Zdjęcia jak zawsze przepiękne.
Cieszę się, że mogłam przywołać Twoje miłe wspomnienia:)
UsuńPewnie zapamiętałabyś taki pokaz, bo trwa on dosyć długo i głośno:)
Serdecznie Cię pozdrawiam:)
Ach, jak tam pięknie! :)
OdpowiedzUsuńZgadza się. Praga jest piękna:)
UsuńJa też jestem zachwycona Pragą. Byłam w tym mieście kilka razy i o róznych porach roku. Zawsze mnie oczarowało.
OdpowiedzUsuńZmianę warty też widziałam.
Pozdrawiam serdecznie.
Ja w Pradze byłam pierwszy raz. Wyobrażam sobie jaka cudna musi być tam również wiosna.
UsuńMam nadzieję, że kiedyś zobaczę i wiosnę ...:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Czytam Twój post, podziwiam piękne zdjęcia i coraz bardziej pragnę odwiedzić Pragę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam to miasto i kiedy tam jestem zawsze podziwiam zmianę warty.
Moje zdjęcia z Pragi ciągle czekają na publikację. Może się doczekają.
Pozdrawiam:)
Dobrze, że Pragę mamy tak blisko więc zawsze można zaplanować jakiś fajny weekend.
UsuńMam ochotę na wiosenną Pragę - tym bardziej teraz, kiedy pogoda jest taka cudowna:)
Łucjo, Ty tak dużo podróżujesz, że na pewno ciężko Ci nadążyć z bieżącą publikacją zdjęć.
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Hradczany wyglądaja fatycznie jak Wawel, od razu miałam takie skojarzenie. Nie bylam w Pradze i muszę przyznać, że ze względów osobistych raczej sie tam nie wybiorę... Mój mąż przeżył tam kiedys romantyczną historię ze swoją byłą dziewczyną- sama rozumiesz :)
OdpowiedzUsuńA może nadszedł czas, żeby przeżyć jeszcze bardziej romantyczną historię z własną żoną?:)
UsuńWtedy wszystkie wcześniejsze urazy pójdą w niepamięć.
Przecież ważne jest tu i teraz. Nie ma co rozdrapywać starych ran.
Serdecznie pozdrawiam:)
Praga jest piękna, ale tłumy turystów ograniczają możliwości obserwacyjne, Ty świetnie ujęłas każdy szczegól i miejsca najbardziej znane ale i inne, miło było tu powrócić:))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
UsuńTo fakt. W Pradze turystów nie brakuje. My byliśmy w październiku, więc myślałam że będzie luz, ale troszkę się pomyliłam. No cóż każde piękne miasto przyciąga tłumy ludzi.
Pozdrawiam:)
Praga jest niezwykle urocza, tutaj aparaty fotograficzne przechodzą test wytrzymałości i pojemności baterii.
OdpowiedzUsuńZmiana warty jest mini spektaklem, który przyciąga rzeszę turystów. A żołnierze? - mimo że są bombardowani obiektywami aparatów fotograficznych, to znajdują siły i chęci aby się uśmiechnąć i pozować do wspólnych zdjęć. Byłam w Pradze gdy żołnierze mieli zimowe umundurowanie i letnią wersję galowego stroju, w obu prezentują się świetnie. :)) Mam kilka zdjęć, gdzie jestem otoczona męskim żołnierskim ramieniem - to ci dopiero pamiątka z Pragi. :)))
A kościół Wita? jest majestatyczny i pełen dostojeństwa. Aby zrobić ujęcie frontu kościoła przywędrowałam pod bramę o piątej rano, kiedy jeszcze nie było turystów, bo zrobić ujęcie kościoła "od przodu" to jest wyzwanie ze względu na małe pole manewru i przewijające się tłumy turystów. A w świątyni musiałam odczekać dobre kilkanaście minut by zrobić zdjęcie grobu Jana Nepomucena, bo rzesze turystów, do których także i ja się zaliczam, skutecznie bronią dostępu do ujęcia aparatem pięknego grobowca,a nie głów i nóg zwiedzających.
To urok Pragi, że turyści są jej integralnym elementem wystroju. Są jednak pory dnia - o świcie i bardzo późnym wieczorem, gdy Praga potrafi pokazać spokojniejsze oblicze bez dźwięku fleszy.
To fakt. Aparaty były rozgrzane do czerwoności:)
UsuńJeśli chodzi o żołnierzy na "naszej zmianie" to byli oni śmiertelnie poważni, nie wspominając o jakichś czułych objęciach skierowanych w stronę turystów.
Chyba w każdym większym mieście godziny poranne są najlepszym momentem do zapoznawania się z jego atrakcjami. Nie tylko ze względu na śpiących jeszcze turystów, ale na specyficzną aurę panującą wokół.
Pozdrawiam serdecznie:)
Byłam kiedyś przez chwilę w Pradze i pamiętam, że zrobiła na mnie wspaniałe wraźenie. Natomiasr Hradczany swym rozmachem wprawiły w osłupienie a potem w zachwyt. Dziękuję Ci za ten spacer :))
OdpowiedzUsuńBardzo proszę:)
UsuńBędę jeszcze pisać o Dzielnicy Żydowskiej w Pradze, więc serdecznie Cię zapraszam na kolejny spacerek:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Rzeczywiście Praga jest piękna, chociaż nie AŻ tak mnie nie zachwyciła..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - http://izabiela.pl/
No cóż. Rzecz gustu:)
UsuńRównież przesyłam serdeczne pozdrowienia:)
A ja się Pragą rozczarowałam. Nie, żeby mi się nie podobała, bo faktycznie to piękne miasto, ale brakowało mi tych "wodotrysków". Mam na myśli to, że wszyscy ją wychwalają pod niebiosa i ja chyba po prostu spodziewałam się czegoś lepszego niż zobaczyłam.
OdpowiedzUsuńAle kiedyś do niej wrócę z córką, chciałabym pokazać jej piękno tego miasta :)
Wiesz jak to jest. To co dla jednej osoby jest atrakcyjnie, nie koniecznie musi być takie samo dla innej. Na tym właśnie polega różnorodność naszych gustów i guścików:)
UsuńCzasem bywa tak, że jedna wizyta nie wystarczy, a będąc gdzieś kolejny raz odkrywamy to miejsce na nowo. Być może u Ciebie będzie podobnie:)
Serdecznie pozdrawiam:)
Mario nawet nie wiesz jak marzę o powrocie do Pragi. Dawno, dawno temu byłam w Pradze - ale tylko 1 dzień:((( Można tam wykonać tyle klimatycznych fotografii... Myślę o połączeniu zwiedzania Wrocławia z wizyta w Pradze.
OdpowiedzUsuńJeden dzień w Pradze to zdecydowanie za mało. Człowiek tylko zaostrza sobie apetyt na więcej:)
UsuńMyślę, że trzy dni to minimum.
Wrocław? Też się wybieram w czerwcu. Mam nadzieję, że będzie ładna pogoda:)
Mario, bardzo podoba mi się Twoje spojrzenie na Hradczany.
OdpowiedzUsuńŁadnie pokazałaś to miejsce na zdjęciach i bardzo ciekawie wszystko opisałaś.
Bardzo lubię zaglądać na Twojego bloga. Dzięki Tobie dowiaduję się mnóstwo ciekawych rzeczy i odwiedzam miejsca do których nigdy dotąd nie dotarłem.
Pozdrawiam.
Bogumił.
Bardzo mi miło słysząc tyle ciepłych słów:)
UsuńNo cóż, pisząc moje posty staram się oprócz zdjęć, zawrzeć również troszkę informacji na temat danego miejsca.
Pozdrawiam Cię serdecznie i zawsze zapraszam:)
Bylam w Pradze i potwierdzam, to przepiękne miasto, z klimatem! :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Witaj Agnieszko w gronie miłośników Pragi:)
UsuńPrzesyłam serdeczności:)
Zgubiłem klucze, na szczęście dzięki Fortex www.serwis-zamkow.pl
OdpowiedzUsuń