O mnie

"Istnieje coś jak gdyby wcielenie Boga w świat, 
a piękno jest Jego znakiem"
Simone Weil


Jeśli nie  raj - to ja osobiście tak właśnie wyobrażam sobie jego ziemski przedsionek:)
Kiedy w zeszłym roku w czerwcu  odwiedziłam Mosznę /tutaj/ - ominął mnie wtedy niezwykły przywilej podziwiania wiosennego spektaklu, w postaci kwitnących rododendronów i azalii w tutejszym parku.  Po prostu było już za późno.
W tym roku byłam ostrożniejsza i postanowiłam na bieżąco śledzić rozwój wypadków.
Prawie codziennie na stronie internetowej Zamku obserwowałam etapy kwitnienia tych niezwykle pięknych krzewów. Jak się okazało - wyjazd do Mosznej w dniu 12 maja  był strzałem w dziesiątkę.
Można powiedzieć, że w tym właśnie okresie różaneczniki oraz azalie osiągnęły apogeum swoich możliwości. Jeżeli mi nie wierzycie  - przekonajcie się sami:):)


Stuletni zespół pałacowo-parkowy w Mosznej o powierzchni 200 ha wpisany jest do rejestru zabytków. Stanowi obiekt o znaczeniu historycznym i artystycznym. 
W latach 1866-1945 właścicielem Mosznej była rodzina von Tiele Wincklerów. Można przypuszczać, że pomysłodawcą budowy zamku w obecnym kształcie był sam Franz Hubert. 
Park w Mosznej jest parkiem w stylu krajobrazowym nie mającym sprecyzowanych granic. Łączy się on bezpośrednio z otaczającymi go polami, łąkami i lasem. Jedynie oś główna całego założenia ma geometryczny charakter. Począwszy od bramy z gladiatorami, prowadzi ona w postaci alei dębów czerwonych, poprzez aleję kasztanowców do pałacu. Następnie przechodzi w aleję lipową z biegnącymi po obu jej stronach symetrycznymi kanałami. 
Zwieńczeniem osi jest podstawa dawnego pomnika Huberta von Tiele Wincklera. Na dalszym planie znajduje się nekropolia byłych właścicieli. Wzdłuż kanałów rosną gigantycznych rozmiarów  azalie oraz różaneczniki w kilku barwnych odmianach. 
Po wschodniej stronie alei lipowej znajduje się staw z malowniczą wysepką (nazywaną przez właścicieli Wyspą Wielkanocną) obsadzoną choinami kanadyjskimi, na którą można wejść po mostku w stylu chińskim. Bogaty, stary drzewostan, w skład którego wchodzą gatunki rodzime i egzotyczne, tworzy wspaniałe walory widokowe i ekologiczne. Rozmiary i wiek drzewostanu oraz zasobność środowiska sprawiły, że w częściowo sztucznie wytworzonych siedliskach zaczęły powstawać zbiorowiska roślinne typu naturalnego, wartościowe ze względu na różnorodność gatunkową. Istniejące runo jest bogate w liczne gatunki roślin, co poprzez swoją zmienność sezonową uatrakcyjnia park. Rozległość oraz wielkość masywów drzew jak i otwartych przestrzeni wytworzyła na terenie Mosznej niezwykły mikroklimat który idealnie nadaje się do wypoczynku i totalnego "zresetowania organizmu". 
Kto był tutaj chociaż raz - z całą pewnością przyzna mi rację:)

 

Zespół pałacowo-parkowy w Mosznej jest najcenniejszym tego typu założeniem w województwie opolskim. Regularny geometryczny ogród towarzyszący osiemnastowiecznemu pałacykowi został unowocześniony nieco wcześniej niż sama budowla. 
Z zachowanych dokumentów z 1868 roku wynika, że o poprawę estetyki parku zadbał Hubert von Tiele Winckler. Warto zapoznać się bliżej z życiorysem tego przedsiębiorczego człowieka, który dzięki pracy własnych rąk zaszedł na sam szczyt.
Powierzchnia, którą przeznaczono na park wynosiła 100 ha. Najstarsze przekazy ikonograficzne pochodzące z 1909 roku przedstawiają to miejsce jako salon ogrodowy, kompozycyjnie nawiązujący do parterów renesansowych ogrodów włoskich.
Patrząc od alei lipowej - z prawej strony tarasu istniał podjazd prowadzący bezpośrednio pod wejście do zamku.
W istniejącym wówczas parku korzystano z ciekawej atrakcji jaką była droga wodna, wiodąca po okolicznych stawach i kanałach, które połączone w jeden system wodny pozwalały z łodzi podziwiać park i jego zróżnicowaną roślinność. Wyobrażam sobie jak pięknie  musiały się wtedy prezentować azalie oraz różaneczniki - a które nota bene zachwycają nas przecież do dzisiaj. 
Naprawdę trudno było mi oderwać od nich oczy i najchętniej zostałabym w tym miejscu do momentu zakończenia ich kwitnienia, czyli przez jakieś dwa tygodnie:)
 

Od końca kwietnia na terenie parku prezentowane są rzeźby znanego i cenionego artysty - Tomasza Koclęgi.  Ekspozycja będzie trwała do 30 kwietnia 2019 r. 
Autor rzeźb w swoich pracach podejmuje wątek relacji człowieka z przyrodą. Przygląda się ludzkim emocjom, szuka napięcia na styku człowiek – natura.
Koclęga o swojej twórczości mówi tak: „W  swoich pracach koncentruję się na człowieku. Interesuje mnie analizowanie ludzkich postaw, zachowań, emocji. 
W ,,poetyckich formach” - przedstawianych nie wprost – szukam obszarów ludzkiej wrażliwości, ludzkich pragnień, trosk czy energii, które na mnie oddziałują”.
Muszę przyznać, że  prace pana Koclęgi zrobiły na mnie dość ekstremalne wrażenie.

Jak widać, w parku zamkowym doskonale czują się nie tylko ludzie:)

Moi Drodzy, nawet nie zadaję Wam pytania z gatunku: czy podoba Wam się majowy park w Mosznej. Jestem przekonana, że tak właśnie jest:):)
Myślę, że tutaj nawet bardzo "oporna i rogata dusza" nie potrafiłaby oprzeć się urokowi kwitnących azalii oraz rododendronów, a jeśli jest ktoś kto do tej pory nie doceniał walorów tych bajkowych krzewów - po wizycie w Mosznej z całą pewnością zmieni zdanie:) 
Polecam, polecam i jeszcze raz gorąco Wam polecam:)


Przesyłam do Was ciepłe promyki słońca
wraz ze wszystkimi kwiatami azalii i rododendronów 
kwitnących w tym parku:):):)





Moszna, 12.05.2018

40 komentarzy:

  1. Tak imponujących zdjęć rododendronów nie mam. Pamiętam Twoją ubiegłoroczną deklarację odwiedzenia Mosznej w porze kwitnienia tych niezwykłych roślin. Kiedy ja tam byłam kilka lat temu były nieco mniejsze, teraz rozrosły się i wciąż przyciągają swoim pięknem rzesze ludzi...
    Dodam jeszcze, że Twój ogród także jest uroczy, pełen barw i zapachów.
    Pozdrawiam ciepło całą Trójkę - pięknie wyglądacie :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczenie kwitnących rododendronów w Mosznej to był dla mnie tegoroczny, wiosenny priorytet.
      Zapisałam sobie to nawet w kalendarzu.
      Krzewy są ogromne i rzeczywiście przyciągają masę turystów.
      Szkoda, że rododendrony kwitną tak krótko, a może i dobrze bo dzięki temu jeszcze bardziej cenimy ich piękno.
      Dziękuję bardzo Ewo za Twoje miłe słowa i odwzajemniam pozdrowienia:)

      Usuń
  2. Bardzo ładnie. Przyciąga wzrok. A ja pozdrawiam ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj przyciąga, przyciąga aż trudno oczy oderwać od tych pięknych krzewów.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Zamek, który mi się marzy od lat. Niestety kompletnie nie w moim regionie i bardzo trudno jest mi zaplanować tę podróż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam jak pisałaś, że odwiedzenie Mosznej to Twoje marzenie, które pewnie wcześniej czy później się spełni.
      Życzę Ci, żeby było to wcześniej:)
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
    2. Bo ja się powtarzam często, wiem. Gubię się w wirtualnej rzeczywistości, nie wiem już co u kogo piszę :P

      Usuń
    3. Raczej trudno byłoby zapamiętać wszystkie umieszczone komentarze.
      Jak mawiała moja babcia: "trzeba by mieć łeb jak sklep":)

      Usuń
  4. Nigdy nie byłam tak w porze kwitnienia - za to jesienią jest bardzo malowniczo!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno jesień w tym parku jest również imponująca, ale kwitnienie różaneczników to niecodzienny spektakl. Naprawdę warto zajrzeć do Mosznej w tym czasie, żeby nacieszyć oczy wszystkimi kolorami wiosny.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  5. Piekne miejsce na mojej Opolszczyznie, znam ten park, bywalam w czasie kwitnienia azalii i rozanecznikow a Twoje zdjecia sa cudowne i cieszy mnie bardzo, ze moglam za ich pomoca wrocic w to przepiekne miejsce. Jaki to nadzwyczajny park, wydaje mi sie, ze teraz jest duzo bardziej zadbany. Dzieki za te wspaniala wycieczke.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę Ci powiedzieć Grażyno, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona Opolem oraz jego okolicami.
      Nie przypuszczałam, że to taki piękny i zielony region Polski.
      Jestem również pod wrażeniem dużej ilości ścieżek rowerowych, a Zamek w Mosznej jest dla mnie najpiękniejszym zamkiem w Polsce.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  6. Odwiedziliście ten pałac i park w najładniejszej porze roku, gdy rozkwita azaliami i rododendronami. Tez mam gdzieś na blogu zdjęcia z tego okresu. Byłem w środku tygodnia i nie było tak dużo osób w parku. Ten pałac, to miejsce mojej pierwszej wycieczki. Byłem w szóstej lub siódmej klasie i tak mi już zostało, że zwiedzam co roku kawałek świata.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę Moszna sprawiła, że odkryłeś w sobie żyłkę podróżnika:)
      Tak to czasem bywa, że zbiegi okoliczności mają wpływ na całe nasze życie.
      Rzeczywiście wiosna to chyba najpiękniejszy okres w tamtejszym parku, chociaż złota jesień też pewnie jest urocza.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  7. Miejsce niezwykle urokliwe, a rododendrony zjawiskowe. Kwitnące na fioletowo jak dla mnie najpiękniejsze. Dziękuję za prezentację i pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak. Trudno się oprzeć urokowi tych zjawiskowych krzewów.
      Sama nie wiem, który kolor dla mnie jest najpiękniejszy - chyba purpurowy.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  8. Rododendrony wspaniale pasują do parku, czego nie można powiedzieć o pracach artysty :(
    Wycieczka musiała być wspaniała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście prace w tym parku wyglądają dość specyficznie, ale w sumie intencje artysty są bardzo trafione.
      Jakby nie patrzeć nasza ziemska egzystencja zależy w głównej mierze od przyrody i ciągłej łączności z nią.
      Przesyłam serdeczne pozdrowienia:)

      Usuń
  9. W takich chwilach jak ta żałuję, że jestem niezmotoryzowana. Planowałam odwiedziny Mosznej będąc we Wrocławiu, ale dojazd środkami komunikacji wydawał mi się tak skomplikowany i niedogodny, że musiałam zrezygnować. Wielka szkoda. Jeśli jakimś cudem uda mi się tam dotrzeć, będę ten cud planowała w okresie majowym. Co tu dużo gadać/pisać- w maju jest ślicznie chyba w każdym miejscu na ziemi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż. Muszę Ci powiedzieć, że samochód bardzo ułatwia funkcjonowanie, szczególnie jeśli chodzi o podróżowanie.
      Jest jakiś plan i od razu można go realizować - po prostu wsiadasz i jedziesz:)
      Jeśli będziesz miała okazję, koniecznie wdepnij do Mosznej w czasie kwitnienia rododendronów.
      Na 100% będziesz zachwycona.
      To prawda, że maj wszędzie jest równie piękny. Jak dla mnie ten miesiąc mógłby trwać ze trzy miesiące:)
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  10. Po prostu cudnie...koło Mosznej mam rodzinę ale zaplanowałam wizyte dopiero na wrzesień, jak wiadzę niefortunnie:(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz przecież jechać i we wrześniu i w maju:)
      Jeśli mogę Ci podpowiedzieć to ja wybrałabym końcówkę września lub początek października, kiedy drzewa się przebarwiają. Wtedy kolorystycznie park jest równie imponujący.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  11. Trafiłam kiedyś w Powsinie koło Warszawy okres kwitnienia alei rododenronowo azaliowy i było niesamowicie to tutaj musi być bajecznie. Ciekawa jestem kto sadził te krzewy, chyba że przeoczyłam czytając. Często bywało tak, że właściciele zjeżdżali w jednym, powtarzającym się czasie i wtedy ogrodnicy sadzili te rośliny, które kwitły na ich przyjazd, może tutaj było tak samo? Czy to są stosunkowo młode krzewy do lat ogrodu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście azalie i rododendrony posadzone w większej ilości robią niesamowite wrażenie.
      W Mosznej pierwsze sadzonki tych krzewów sprowadzone zostały przez właścicieli zamku, czyli rodzinę Tiele Wincklerów, a więc około 100 lat temu.
      Zauważyłam, że w parku systematycznie dosadza się młode krzewy rododendronów. Za kilkanaście lat będzie jeszcze piękniej:)
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  12. Kochana!
    Przyroda o tej porze roku jest przecudnej urody:) na dodatek miejsce urocze:)
    Pozdrowionka ślę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak. Wiosnę mamy bajkową:)
      Jeśli tylko będziesz miała okazję, koniecznie zajrzyj kiedyś do Mosznej w maju.
      Coś pięknego.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  13. Mario, w Mosznej byłam wielokrotnie. Wprost uwielbiam to miejsce. Trzeba przyznać, że ma coś z zamku Ludwika Bawarskiego, ale jest nasze i tym bardziej piękniejsze. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam azalie i różaneczniki w tym parku byłam wprost oczarowana. Moszna jesienią jest zjawiskowa. Mam nadzieję, że ten zjawiskowy spektakl jeszcze kiedyś zobaczę. Niestety z tamtego okresu nie posiadam zdjęć ponieważ utraciłam przez wirusa wszystkie zdjęcia.
    Mario, przed momentem odczytałam u mnie Twój komentarz. Tydzień temu byłam w Pisarzowicach o tydzień za późno dla azalii japońskich w Ogrodzie Japońskim Państwa Pudełko ale w ogrodach państwa Pudełek azalie i różaneczniki w tym tygodniu będą zjawiskowe. Nie zastanawiaj się, jedź!!!!
    Serdecznie pozdrawiam:)
    .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łucjo, o ile sobie dobrze przypominam - po raz pierwszy zobaczyłam zamek w Mosznej właśnie na Twoim blogu.
      Od tamtego momentu wiedziałam, że muszę go zobaczyć. A kiedy już zobaczyłam, wiedziałam że muszę przyjechać tutaj wiosną:)
      A teraz już wiem, że jesień też musi być piękna:)
      Przesyłam serdeczne pozdrowienia:)

      Usuń
  14. Piękny zamek, ciekawa rzeźba i wspaniały park z mnóstwem uroczych kwiatów.
    Wspaniały spacer :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, Moszna to jeden z piękniejszych kompleksów parkowo-pałacowych.
      Bardzo lubię tam przebywać.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  15. Byłam tam zimą, w swoje urodzinki i jeszcze nie opublikowałam fotorelacji. hehe Bardzo chciałam zobaczyć to miejsce właśnie podczas kwitnięcia rododendronów. Nie udało się, tym bardziej cieszy mnie ten post. :) Wspaniale tam, takie bujne krzaki, tak kolorowo. Zgadzam się, jest to miejsce, gdzie naprawdę można się zresetować, ja totalnie baśniowo się tam czułam. Pamiętam, jak chodziłam po tym lasku i cały czas powtarzałam, jak tam bajkowo. hehe Cudowna fotorelacja. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko musisz tam pojechać w czasie kwitnienia rododendronów.
      Jeszcze bardziej zakochasz się w tym miejscu:)
      Buziaki:)

      Usuń
  16. Byłam tam w ubiegłym roku, w porze kwitnięcia lawendy i ten zapach kojarzy mi się z tym miejscem. Cudnie tam jest, w końcu to taki nasz Disneyland:-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zamek w Mosznej od dawna mam na "celowniku", ale teraz już wiem, że muszę poczekać co najmniej rok, by podziwiać to, co Wam się udało :) Przepiękne zdjęcia1

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak tylko widzę zdjęcia z Mosznej to pluję sobie w gebę, że mieszkając w Polsce nigdy tam nie pojechałam ech...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Wspaniały zespół pałacowy, a ogród z kwitnacymi azaluami i rozanecznikami robi niesamowite wrażenie.Wiosna to malownicza pora roku. Piękna wycieczka Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Przepiękne zdjęcia. Niestety nie zdążyliśmy pojechać w maju.
    Dziękuję za tę ucztę dla oczu. :)
    Moc pozdrowień.

    OdpowiedzUsuń
  21. Zdjęcia 3,6 i 8 (od góry), oraz 9 (od dołu) są wprost proporcjonalne do mojego gustu. :) Artystyczne i niezwykłe. Pokazałaś zamek jakby z nowej strony.
    I te ogrody są tak bajeczne, że aż nieprawdziwe. Jeśli spacer, to w siodle jakiegoś siwego rumaka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, tyle miłych słów z ust utalentowanej fotografki sprawia dużą radość:)
      Rumak??? Niestety w dzieciństwie miałam przykre doświadczenie związane z rumakiem, więc podchodzę do tych zwierząt z dużym dystansem.

      Usuń
  22. Obłędny ten park i te kwiaty. Ciężko by mi było opuścić takie miejsce. Istny raj na ziemi.

    OdpowiedzUsuń