Jeśli w dziedzinie fotografii istnieje jakaś kategoria określająca stopień atrakcyjności danego obiektu pod względem fotogeniczności, to Zamek w Mosznej z całą pewnością znajduje się w ścisłej czołówce. W tym miejscu w ogóle nie opłaca się chować się aparatu. Nieważne z której strony staniesz i w którą się odwrócisz - zawsze zrobisz ładne zdjęcie.
Nawet dla niezbyt wprawnego oka fotografa, ten anturaż zawsze wychodzi dobrze.
Po prostu stajesz w parku zamkowym - pstryk i gotowe:)
Po prostu stajesz w parku zamkowym - pstryk i gotowe:)
Zamek w Mosznej chodził po mojej głowie od momentu kiedy po raz pierwszy zobaczyłam go na fotografiach, czyli jakieś cztery lata temu.
Wiem, że u ludzi wywołuje on różnorodne reakcje /niekoniecznie pozytywne/. Niektórzy twierdzą, że jest zbyt kiczowaty i przerysowany, ale ja wiem swoje i zdania nie zmienię.
Zamek w Mosznej uchodzi za jedną z największych atrakcji Opolszczyzny i jest jednym
z najciekawszych zamków w Polsce. Swoją sławę zawdzięcza bajkowemu
wyglądowi - ma 365 pomieszczeń, 99 wież i wieżyczek.
Budowla powstała w połowie XVII w. Eklektyczna bryła składa się z
odbudowanej po pożarze z 1896 r. barokowej części środkowej,
neogotyckiego skrzydła wschodniego
oraz skrzydła zachodniego w stylu neorenesansowym. Od 1866 do 1945 roku
zamek był rezydencją potentatów przemysłowych - śląskiego rodu
Tiele-Wincklerów. To im zawdzięcza swój obecny kształt oraz wygląd.
Zamek ma też swego ducha.
Według legendy snującą się po komnatach zamku w Mosznej białą damą jest
nieszczęśliwie zakochana w hrabim guwernantka, która z miłości odebrała
sobie życie i co noc wędruje w kierunku byłej sypialni hrabiego, w
której obecnie mieści się jeden z hotelowych apartamentów.
Sala balowa, która obecnie wykorzystana jest jako miejsce wystaw czasowych |
Biblioteka |
Założycielem roku Tiele-Winclerów był Hubert von Tiele-Winckler. Swoją pozycję i bogactwo zawdzięczał głównie małżeństwu z Valeską Vinckler, której ojciec - Franz Xawery był posiadaczem ziemskim, współwłaścicielem kilkudziesięciu kopalń, a także współzałożycielem miasta Katowice.
Zanim jednak Franz osiągnął to wszystko, pracował na kopalni w Miechowicach jako zwykły sztygar i dzięki swoim umiejętnościom oraz ciężkiej pracy szybko zaczął pełnić obowiązki pełnomocnika swojego pracodawcy - Franza Aresina, będącego właścicielem kopalni. Po śmierci właściciela ożenił się z jego żoną Marią stając się głównym zarządcą jej dóbr. W październiku 1840 r. Franz Winckler z rąk króla pruskiego Fryderyka Wilhelma IV otrzymuje tytuł szlachecki, a dzięki swej dobroczynności zdobył ogromne uznanie miejscowej ludności. Umiera w roku 1851.
Spadkobierczynią majątku Franza i Marii jest wspomniana wcześniej - ich córka Valeska, która w 1854 r. wychodzi za mąż za podporucznika wojsk pruskich Huberta Gustawa von Tielego.
To właśnie Hubert w 1863 r. postanowił nabyć posiadłość w Mosznej, która swój obecny wygląd zawdzięcza ich synowi - Franzowi Hubertowi Tiele-Winckler, dziedziczącemu cały majątek po zmarłych rodzicach.
Franz Hubert pragnął aby posiadłość w Mosznej stała się chlubą jego rodu, dlatego nie szczędził na niego środków. Najpierw odrestaurował wnętrza zamkowe, które uległy zniszczeniu w wielkim pożarze w 1896 r., a kilkanaście lat później /1912-1914/ znacznie go rozbudował. Franz Hubert wraz ze swoją żoną Jelką znani byli ze swojej działalności charytatywnej. Dzięki nim w Mosznej i pobliskiej okolicy wybudowano między innymi szkołę, bibliotekę oraz szpital. W swojej posiadłości Franz Hubert gościł nawet cesarza Wilhelma II.
W czasie I wojny światowej musiał opuścić zamek, aby poddać się leczeniu. Umiera w Lucernie w 1922 r.
Niestety syn Franza Huberta - Claus-Peter w okresie międzywojennym przehulał część fortuny przodków. Umarł bezdzietnie. Usynowił kuzyna, którego syn miał odziedziczyć majątek i tytuł hrabiowski. Jego rodzina mieszkała w Zamku w Mosznej do końca II wojny światowej, uchodząc do Niemiec przed nadchodzącą armią czerwoną.
Kto wie, może wkrótce do Mosznej zawita któryś z potomków dawnych właścicieli, żeby upomnieć się o swoje.
Ależ Wam dzisiaj namieszałam w głowie, tymi wszystkimi rodzinnymi kompilacjami.
Ale to już koniec i kropka. Idziemy dalej ...
Kaplica zamkowa |
Zamek w Mosznej określany bywa jako "polski Disneyland" lub "bajkowy zamek". Wcale nie dziwią mnie te określenia, ponieważ prezentuje się on naprawdę uroczo.
Przybyłych turystów szczególnie urzekają strzeliste wieżyczki - dokładnie w ilości 99. Według jednej z wersji, główny budowniczy zamku, czyli Franz Hubert Tiele-Winckler dopilnował, żeby nie przekroczyć tej liczby. Gdyby było ich sto - zgodnie z obowiązującym wtedy prawem, musiałby utrzymywać garnizon wojska.
W najwyższej wieży znajduje się szkielet człowieka, który został tam umieszczony wiele lat temu przez uczniów jednej z lokalnych szkół i do dziś stanowi dosyć specyficzną atrakcję.
Przybyłych turystów szczególnie urzekają strzeliste wieżyczki - dokładnie w ilości 99. Według jednej z wersji, główny budowniczy zamku, czyli Franz Hubert Tiele-Winckler dopilnował, żeby nie przekroczyć tej liczby. Gdyby było ich sto - zgodnie z obowiązującym wtedy prawem, musiałby utrzymywać garnizon wojska.
W najwyższej wieży znajduje się szkielet człowieka, który został tam umieszczony wiele lat temu przez uczniów jednej z lokalnych szkół i do dziś stanowi dosyć specyficzną atrakcję.
Zespół pałacowo-parkowy w Mosznej o powierzchni 200 ha wpisany jest do rejestru zabytków i stanowi obiekt o znaczeniu historycznym i artystycznym.
Park w stylu krajobrazowym w zasadzie nie ma sprecyzowanych granic i łączy się bezpośrednio z otaczającymi go polami, łąkami i lasem.
Idziemy więc na spacerek Aleją Lipową. Po obydwu jej stronach biegną symetryczne kanały, z przewieszonymi mosteczkami. Rosną tutaj gigantyczne okazy azalii i różaneczników. Wyobrażam sobie jak bajkowo musi wyglądać to miejsce w porze ich pełnego rozkwitu.
Przysiadamy od czasu do czasu na którejś z ławeczek i wsłuchujemy się w odgłosy natury.
Ogromne, stare drzewostany - zarówno rodzime jak i egzotyczne tworzą wspaniałe walory widokowe i ekologiczne, a istniejące runo leśne jest bogate w liczne gatunki roślin, co poprzez swoją zmienność sezonową uatrakcyjnia park.
W parku na niewielkim pagórku, pośród krzewów rododendronów i azalii - znajdują się grobowce przedstawicieli rodu Tiele-Wincklerów.
Czy podoba Wam się Zamek w Mosznej? No spróbujcie tylko powiedzieć, że "nie":)
Jeśli ja miałabym po raz kolejny odwiedzić to miejsce - bez dwóch zdań wybrałabym przełom maja-czerwca, kiedy w parku zamkowym trwa niezwykły "różanecznikowy spektakl". A więc do zobaczenia w Mosznej w maju 2018:)
Dziękuję za wszystkie miłe komentarze
i jak zwykle życzę Wam szczęśliwych, jesiennych dni:)
Moszna - lipiec 2017.
Cudny jest ten zamek. Dzięki za inspirację.
OdpowiedzUsuńMuszę tam pojechać.
Pozdrawiam:)
Koniecznie się wybierz - warto:)
UsuńTen zamek jest na mojej liście do zwiedzenia od bardzo wielu lat, jednak wciąż nie mam kiedy się tam wybrać. Próbowałam też nagiąć naszą trasę [z domu do domu] ale nadkładalibyśmy strasznie dużo kilometrów. Jest nam nie po drodze donikąd! Chyba dopiero go zobaczę, jak wrócimy do ojczyzny.
OdpowiedzUsuńNo to pewnie jeszcze troszkę potrwa zanim wrócisz na stałe do Ojczyzny:)
UsuńBo rozumiem, że mówisz o całkowitym powrocie do Polski.
Jednak ciągnie do swoich korzeni:) Ja też jak na razie nie wyobrażam sobie innego miejsca zamieszkania od tego w którym żyję teraz. No ale cóż, czasami tak się jakoś układa. Praca, miłość ...
Pozdrawiam:)
Rzeczywiście - niezwykle interesujący i piękny jest ten zamek w Mosznej.
OdpowiedzUsuńOj tak. Po prostu bajkowe miejsce:)
UsuńZamek w Mosznej, przepiękna budowla.
OdpowiedzUsuńPięknie go ujęłaś na zdjęciach.
Faktycznie jest rajem dla fotografów.
Pozdrawiam:)*
Dziękuję bardzo Moniko:)
UsuńTo rzeczywiście bardzo wdzięczny obiekt do fotografowania i spacerowania:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Podzielam opinie poprzedników. Zamek jest piękną i oryginalną budowlą. Zachwyca mnie też ogród wokół zamku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Park jest gigantyczny, więc bardzo sympatycznie można w nim spędzić czas.
UsuńSzczególnie kiedy kwitną różaneczniki.
Pozdrawiam serdecznie:)
Nie znałam tego zamku :(
OdpowiedzUsuńAle dzięki Twoim świetnym zdjęciom i opisowi już go poznałam :)
Rzeczywiście, wdzięczny obiekt do fotografowamia.
Cieszę się, że mogłam Ci go pokazać:)
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Marysiu pięknie pokazałaś ten zamek. Aż chciałoby się tam od razu jechać.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia i ciekawa historia właścicieli. Byłem bardzo dawno temu, więc z przyjemnością wróciłem do Mosznej raz jeszcze:)
Pozdrawiam:)
Marek.
Ja też mam nadzieję wrócić tam jeszcze raz - na wiosnę.
UsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam:)
Cudowny ten zamek. To zamek moich snów i marzeń. Jak miło przechadzać się po nim i obok niego. Cudowne zdjęcia. Będę wpadać częściej.
OdpowiedzUsuńWitaj Sikoreczko:)
UsuńTo prawda, że zamek jest bajkowy, a czas w tym miejscu spędza się bardzo miło.
Pozdrawiam serdecznie i zawsze do siebie zapraszam:)
Miejsce mojej pierwszej turystycznej wycieczki. Chyba w 7 klasie podstawówki, w kilka osób ze szkoły, bez opiekunów pojechaliśmy tam lokalną linią kolejową z Prudnika. Wtedy mało kto o nim słyszał. Pałac zrobił na nas duże wrażenie. Potem bywałem wielokrotnie i zawsze z przyjemnością tam wracam.
OdpowiedzUsuńPięknie go pokazałaś.
Pozdrawiam.
Ja też będę wracać tam z przyjemnością. W końcu nie mam aż tak daleko - około 2 godziny.
UsuńSzczerze mówiąc ja też usłyszałam o tym zamku stosunkowo niedawno, bo jakieś 4 lata temu.
Dziękuję bardzo i przesyłam serdeczności:)
Ciekawa historia rodziny, a zamek jak z bajki, szczególnie od frontu.
OdpowiedzUsuńTo jest bardzo fajne uczucie, kiedy idziesz sobie zwyczajną, leśną ścieżką i nagle pośród drzew wyłania się przed Tobą takie cudeńko:)
UsuńWow piękne miejsce :*
OdpowiedzUsuńBuziaki:*
WWW.KARYN.PL
Też tak powiedziałam, kiedy zobaczyłam ten zamek - WOW!!!
UsuńPozdrawiam:)
Dobrze, że podpowiedziałaś, kiedy zwiedzać zamek :)
OdpowiedzUsuńMoja znajoma mówiła mi, że była w Mosznej w porze kwitnienia różaneczników i nie mogła wyjść z podziwu. Okazy tych krzewów są bardzo duże i jest ich naprawdę sporo.
UsuńPozdrawiam:)
Mnie zachwyciła Twoja treściwa relacja i bardzo Ci za nią dziękuję. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję za Twoje miłe słowa:)
UsuńRównież serdecznie pozdrawiam:)
bylam bylam
OdpowiedzUsuńale opowiem w calosci
Moszne znam , takze ze wzglenddow zawodowych, jest tam osrodek terapeutyczny dla pacjentow z nerwicami i zaburzeniami osobowosci, o dobrej wsrod profesjonalistow renomie
ale jak ow zamek wyglada dowiedzialam sie z blogow
i zamarzylam zobaczyc
i dosc spontanicznie umowilam sie z jedna blogerka
choc z sieci znalysmy sie od 2 lat, ten spacer i nocne pogoduchy zaowocwaly przyjaznia i juz 2 krotnie spedzilysmy wspolnie wakacje - kilka dni w gorach
zawsze wiec bedzie kojarzyl mi sie z Jasminowa GOsia
i to mimo ze moj przyjazd do Moszny zaplanowany byl na swieto kwitnacej azalii to jednak tego maja azalie sie spoznily
takze tego Moszna jest bardzo bliska memu sercu
To rzeczywiście masz miłe skojarzenia, jeśli chodzi o Mosznę:)
UsuńFaktycznie zajrzałam na ten blog i widzę, że przednio się bawiłyście:)
A dlaczego Gosia nie pisze już bloga? - Szkoda.
Słyszałam o ośrodku leczenia nerwic, ale czy on nadal funkcjonuje?
Ja wybieram się do Mosznej w przyszłym roku kiedy będą kwitły różaneczniki. Mam nadzieję, że się wstrzelę w odpowiednim czasie:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Nie byłam, ale widziałam na zdjęciach. Jest piękny moim zdaniem :).
OdpowiedzUsuńJest cudny:)
UsuńBuziaczki:)
Bajkowy zamek jest wspaniały, zrobił na mnie duże wrazenie. Ciekawa historia rodzinna.Bardzo podobają mi się Twoje zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jeśli chodzi o rodzinę Tiele-Winclerów to ich historia jest rzeczywiście ciekawa i troszkę zawiła.
UsuńSprawdziło się w tym przypadku przysłowie, że "ciężką pracą ludzie się bogacą":)
Dziękuję bardzo i przesyłam serdeczne pozdrowienia:)
W opolskiem mam rodzinę, zamek widziałam tylko z zewnatrz, teraz to sie zmieni i na pewno w przyszłym roku maj-czerwiec będzie moja relacja:)) POzdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPewnie już nie możesz się doczekać wiosny:)
UsuńPozdrawiam:)
Ten zamek jest absolutnie przepiękny! Od zawsze go uwielbiam, mimo, że nigdy w nim nie byłem. Ale od czasu do czasu oglądam go sobie na zdjęciach i za każdym razem jestem zachwycony. Co mnie zaszokowało, to jego wiek. Nie spodziewałem się, że to cudo jest aż tak młode!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Witam serdecznie na moim blogu:)
UsuńNie chciałbyś przekonać się na własnej skórze, czy rzeczywiście zamek w realu jest tak piękny jak na zdjęciach?:)
Masz rację ten pałac wygląda jakby miał co najmniej o kilkaset lat więcej.
Pozdrawiam serdecznie:)
Jak tam pięknie! Wspaniałe zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńZamek piękny.Zwiedziłem oprócz wieży.Niestety ogród zaniedbany i wymaga sporo pracy żeby mu przywrócić dawne piękno.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFaktycznie ogród jest zapuszczony. Przypuszczam, że gdyby zamek zyskał ogrodnika w Twojej osobie - ogród byłby przepiękny:)
UsuńJa jestem oczarowana Twoim zielonym królestwem. Jeszcze raz Cię upominam, żebyś pokazywał go częściej.
Pozdrawiam serdecznie:)
Miejsce niezwykłe:)))najbardziej urzekła mnie wspaniała biblioteka:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńMasz rację. Biblioteka jest niesamowita. Aż chciałoby się przysiąść w fotelu i czytać, czytać ...
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Witaj Mario:))) Tak się składa, że przygotowuję kolejny post o naszych wycieczkach, i akurat właśnie o Mosznie:))) Byłam tam dwa razy i za każdym razem była zachwycona. Niezwykle malowniczy z piękną historią:) Zdjęcia cudne i Wasza rodzinka urocza:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Moniko:)
UsuńZ przyjemnością poczytam również Twoją relację z Waszej wycieczki w Mosznej.
Pozdrawiam serdecznie:)
Już od dłuższego czasu noszę się z zamiarem zobaczenia zamku w Mosznej. Jest przepiękny! Może w następnym roku? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i proszę o wybaczenie, że tak rzadko zaglądam! ;) :) :)
Koniecznie musisz zobaczyć to miejsce - jest niezwykłe. Na pewno Ci się spodoba.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Witaj!
OdpowiedzUsuńPiękna foto-relacja z rysem historycznym:)
Nie byłam, ale może kiedyś, jak zdrowie pozwoli...
Serdeczności ślę:)
Życzę Ci zdrówka Morgano:)
UsuńDo Mosznej nie jest daleko, więc na pewno wcześniej czy później tam dotrzesz.
Przesyłam moc serdeczności:)
Przyznam, że zamek wydawał mi się trochę kiczowaty. Jednak wnetrza są wspaniałe.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś się tam wybiorę i zmienię zdanie, jesli chodzi o zewnętrzną stronę pałacu:)
Pozdrowienia :)
Ja bardzo lubię tego typu zameczki. Kojarzą mi się z Francją i zamkami nad Loarą.
UsuńPałac w Mosznej jest bardzoz "młody", ale wygląda jakby miał co najmniej kilkaset lat.
Zwiedzanie wnętrz z przewodnikiem trwa ok. 40 minut.
Pozdrawiam serdecznie:)
Jaka szkoda, że Moszna jest tak daleko. Uwielbiam zamki, mają coś w sobie. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
UsuńMoże jakiś weekend w tych okolicach byłby dobrym rozwiązaniem?:)
Przy okazji mogłabyś zobaczyć inne atrakcje ziemi śląskiej.
Pozdrawiam:)
Fajna sprawa zwłaszcza z zewnątrz. Mnie w tym roku zauroczył Grodzie.
OdpowiedzUsuńNie byłam ngdy na zamku w Grodźcu, ale rzeczywiście jest on piękny i cudnie położony.
UsuńPrzyznam szczerze, że jakoś mi on uleciał. Dziękuję za podpowiedź i zapisuję do kajecika:)
Pozdrawiam serdecznie:)
To jeszcze jaki ciekawostkę dodam,że jest to jedyny w Polsce zamek położony na..wulkanie. W dodatku można praktycznie pod sam zamek wjechać samochodem,a ile razy w życiu miałaś możliwość jeżdżenia po wulkanie? ;-).
UsuńFajny jest też Bolków, bo o Książu to nawet nie wspominam ;-).
Dziękuję za te wszystkie wskazówki, które na pewno wezmę pod uwagę:)
UsuńUwielbiam zamek w Mosznej. Byłam tutaj kilka razy.
OdpowiedzUsuńMarzy mi się jesienny wyjazd kiedy park będzie bardziej kolorowy niż majową porą.
Tak się jednak składa, że gdy przychodzi sobota, niedziela najczęściej pada deszcz.
Nie lubię nigdzie wyjeżdżać w taką nieprzyjemną pogodę.
Serdecznie pozdrawiam:)
A ja bardzo chciałabym odwiedzić zamek w maju, kiedy kwitną różaneczniki.
UsuńMusi być wtedy pięknie - chociaż jesienią park pewnie też jest niezwykły.
Nadchodzący weekend zapowiada się ładny, więc może to dobry czas na wyjazd do Mosznej?:)
Pozdrawiam Cię serdecznie Łucjo:)
Piękna budowla, choć nieco kontrowersyjna. Jednym się podoba innym nie. Osobiście lubię tam bywać z kilku powodów. Przede wszystkim Moszną i Miechowice łączy linia rodowa, która wywodzi się z Miechowic. Tutejszy pałac zwany zamkiem zniszczyli Sowieci, a resztę dopełniło Wojsko polskie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie 😀
Przewodniczka mówiła nam, że w kaplicy zamkowej bolszewicy urządzili sobie stajnie, a po schodach sprowadzali konie, strasznie dewastując przy tym wnętrza.
UsuńGdziekolwiek się nie pojawili wszędzie siali spustoszenie. W Krasiczynie zniszczyli wszystkie grobowce rodzinne. Oj straszne to były czasy.
Mnie osobiście bardzo urzekł pałac w Mosznej i chętnie jeszcze kiedyś go odwiedzę.
Pozdrawiam:)
Taka nasza cudna perełka. Nie może nie zachwycać.:)
OdpowiedzUsuńByłam zauroczona tym zamkiem. Cieszę się, że w końcu tutaj dotarłam:)
UsuńŚliczny zamek ale też park i alejki. I ciekawy wpis.
OdpowiedzUsuń