O mnie

"Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, 
aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny"
Jan. 3,16


Sen miałem wczoraj.
      Sen, jeden z niewielu,
      jakie ma pamięć zachować zezwoli.
      Plaża ogromna, dziewicza się ściele,
      a na niej Jezus, kroczący powoli.
       Ujrzał mnie nagle. 
      Przywołał do siebie.
       
      Więc szliśmy brzegiem, wśród ciszy i blasku.
      Pogoda cudna - ni chmurki na niebie,
      tylko za nami dwa ślady na piasku.

      Nagle się niebo całunem nakrywa.
      Jak na ekranie, widzę życie moje.

       
      Scena po scenie szybko się rozgrywa,
      przywodząc przeto radości i znoje.

      My wciąż idziemy równym, wolnym krokiem,
      niebiański ekran wciąż me życie toczy,
      chronologicznie, każdy rok za rokiem.

       
      To się uśmiechnę, to znów przymknę oczy.

      Nagle niechcący do tyłu spojrzałem:
      raz ślad się urwał, to znów był podwójny,
      lecz się Jezusa zapytać nie śmiałem.

       
      Na niebie właśnie nadszedł okres wojny.
      Te przerwy w śladach spokoju nie dały!

      Patrzyłem w niebo obojętnym okiem,
      myśląc dlaczego ślady się zrywały?
      A szliśmy przecież stale równym krokiem.

       
      Wreszcie ciekawość wzięła mnie w okowy.

      Spytałem: "Panie! Czemu nasze ślady raz są podwójne
      - pojedyncze znowu, bo wytłumaczyć tego nie dam rady?"

       
      "Synu - Pan rzeknie - gdy jesteś w swym życiu
      w niebezpieczeństwie, albo też udręce,
      ja czuwam stale, a czuwam w ukryciu
      i w tych momentach biorę cię na ręce..."


      "Ślady na piasku"  - autor Mary Stevenson


      Zdjęcia - internet

45 komentarzy:

  1. Piękny wiersz - wzruszyłam się.
    Marta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że czasem nasza wiara jest ulotna jak ziarenko piasku.
    Wielka szkoda ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że wiary trzeba się uczyć:)
      Im częściej nawiązujesz kontakt z Bogiem, tym bardziej Twoja wiara staje się mocniejsza.

      Usuń
  3. Wzruszyłam się... idę pielić i będę myśleć o tym wierszu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy po raz pierwszy usłyszałam ten wiersz - miałam podobnie jak Ty:)

      Usuń
  4. Wzruszyłam się totalnie. Wspaniały wiersz, można poczuć miłość najwyższą, najczystszą. Czuję się tak dziwnie po przeczytaniu, tak lepiej, jakby chroniona, kochana całkowicie. No nie umie tak do końca wyrazić, co czuję. Nie zapomnę i będę myśleć o tym wierszu, szczególnie o końcówce. Dziękuję. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Agnieszko, ten wiersz powoduje, że człowiek czuje się jakoś lepiej i bezpieczniej, a Boża obecność staje się bardziej namacalna.
      Powinniśmy o tym pamiętać każdego dnia.
      Serdecznie Cię pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Dołączę się do komentarza Agnieszki... czuję to samo i chyba nie potrafię lepiej wyrazić tego słowami...

      Pozdrawiam bardzo ciepło...

      Usuń
  5. Bardzo to głębokie i to prawda jest. Kiedy zaczynamy czuć się samotni, powinniśmy pomyśleć, że sami nie jesteśmy nigdy. On zawsze jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj powinniśmy, powinni. Szkoda tylko, że czasem o tym zapominamy.
      Masz rację - On jest zawsze przy nas, a czasami ta obecność jest bardzo wyczuwalna:)

      Usuń
  6. Wzruszający wiersz....
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy czyta się takie słowa, aż chce się żyć:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Trudno mi się przyznać,ale wzruszające. Nie będę oryginalny,ale cóż... ☺

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny wiersz Mario... Jezus jest zawsze ze mną, gdy jest mi smutno i źle, ale i w tych radosnych chwilach mojego też czuję Jego obecność...On nieustannie trzyma mnie za rękę, ma na zawsze miejsce w moim życiu, w całym życiu... Pozdrowienia ciepłe ślę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miło czytać takie słowa:)
      Olimpio wiem, że Ty z całego serca zaufałaś Jezusowi i to jest cudowne kiedy nie tylko w chwilach radosnych, ale również smutnych mamy Kogoś takiego jak On.
      Przesyłam serdeczności:)

      Usuń
  10. Żeby to chociaż była prawda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż. Ja wierzę, że jest to prawda i Jezus interweniuje - tym bardziej, że w moim życiu miałam mnóstwo namacalnych oraz niewytłumaczalnych dowodów na to, że Bóg istnieje naprawdę.
      Powiem Ci, że wiara bardzo ułatwia życie i nadaje mu jeszcze większy sens.
      Może kiedyś sama się o tym przekonasz:)
      Trzeba tylko dać Bogu szansę:):)

      Usuń
    2. Przez 40 lat dawałam szansę, wkładając w to wszelkie wysiłki... Na koniec stało się jasne jak słońce, że nie ma najmniejszych podstaw, aby wierzyć w prawdziwość jakiejkolwiek mitologii. Nic, zupełne NIC. Przez jakiś kolejny czas czułam się oszukana, ale potem doszłam do wniosku, że winna byłam tylko ja, upierając się przy szukaniu tego, co nie istnieje.

      Usuń
    3. No cóż. Nawet nie będę się starała Ciebie przekonywać, bo to nie leży w mojej ludzkiej "mocy":(

      Usuń
    4. Wiesz, wielką prawdę powiedziałaś.
      Nic nie jest w stanie mnie przekonać do istnienia jakiegokolwiek boga poza nim samym. Gdyby istniał i gdyby mu na mojej wierze zależało, to by się postarał.

      Usuń
  11. Przepiękny wiersz. Ileż to razy przymierzałam się aby go opublikować.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również bardzo go lubię i chętnie do niego wracam:)
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  12. Mario & kwietnia 2016 napisałam na podobny temat post "Nie rozdrapujmy ran" o prawdziwej historii wiersza :Slady na piasku". Zapraszam . Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochana!
    Pięknie, poruszająco:)
    Ja dziś, po długiej przerwie, byłam w pracy, póki co ok.
    Pozdrawiam słonecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobrażam sobie jak ciężko było Ci wrócić do pracy po długiej przerwie.
      Ja zawsze mam z tym problem.
      Przesyłam serdeczności:)

      Usuń
  14. Coś w tym jest. Na pewno jest jakaś siła, albo ktoś kto czuwa nad nami. Ja już tego doświadczyłam, gdyby nie ta siła, już bym nie chodziła po tym świecie. A wiersz piękny...
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Bóg czuwa nad nami, a jeśli tylko poprosimy Go o prowadzenie nigdy nie opuści w potrzebie.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  15. Weź mnie na ręce, Jezu :)
    Piękny wiersz :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo wzruszajacy wiersz, piękny...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. zawsze mnie ten tekst wzruszał... :)
    pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękny wzruszający wiersz!
    Pozdrawiam!:)

    xxBasia

    OdpowiedzUsuń
  19. Wzruszyłam się Marysiu. Wiersz taki piękny, wzruszający. Ja też kilka razy tego doświadczyłam. Gdyby nie Pan.....:):):)

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękny wiersz liryczny - taki z głębi duszy.
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jejku, jaki piękny ten wiersz! :) Cudownie się go czytało i aż wstyd się przyznać, ale trafiłam na niego po raz pierwszy! Dziękuję za przybliżenie mi tej twórczości :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Znam ten utwór... Jest piękny...
    U mnie wiara też się zachwiała... Próbuję powoli na nowo odnaleźć Boga...
    Pogubiłam się Mario, po tym wszystkim, co spotkało moją Anię i nas wszystkich...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem Basiu. Tragedia jaka Was spotkała potrafi zachwiać wiarę nawet najbardziej wierzącego człowieka.
      Pozdrawiam:)

      Usuń