Kontynuując naszą wycieczkę po urokliwej wyspie Hvar, o której po raz pierwszy pisałam tutaj - dzisiaj chciałabym zabrać Was do dwóch innych, równie klimatycznych miasteczek.
Zaczynamy od miasta Stari Grad, gdzie po opuszczeniu samochodu naszym oczom ukazuje się bardzo swojska scena z udziałem dość energicznej i charyzmatycznej mieszkanki, która na każdym kroku ustawia do pionu robotników kładących płytki chodnikowe na jednej z bocznych ulic:)
Stari Grad to historyczne miasto położone w północno-zachodniej części wyspy Hvar,
nazywane również starożytnym Faros.
Stare
miasto znajduje się w głębokiej zatoce, a ze względu na swoją malowniczą
okolicę, jest idealnym miejscem na długie spacery i dobrą bazą wypadową,
żeby zwiedzić najciekawsze wyspy Adriatyku. Miasto posiada wiele
pięknych plaż, gdzie można się opalać, pływać lub po prostu relaksować
się w cieniu stuletnich sosen.
My wybieramy opcję spacerową pośród starych domów z kamienia i wybrukowanych, wyślizganych ulic.
Stara część miasta zachowała tradycyjny styl architektury i jako taka ma wyjątkową wartość turystyczną, ale dzięki adaptacjom kamiennych domów gospodarze oferują nowoczesne zakwaterowanie z zachowaniem ducha dawnych czasów. To niezwykle udane połączenie tradycji z nowoczesnością.
Kiedy docieramy do portu, w naszych uszach rozbrzmiewają dźwięki dalmatyńskich melodii, płynące z głośników ustawionych wzdłuż nadmorskiej promenady, a na małym placyku ustawione są stoliczki na których mieszkańcy miasta prezentują swoje lokalne wyroby. No i oczywiście nie może zabraknąć wszędobylskiego zapachu lawendy, roznoszącego się w powietrzu.
Ależ sympatycznie i miło. Stari Grad robi na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Nie ma tutaj tłumu turystów i bez zbędnego przepychania można wczuć się w sielską atmosferę miasta.
Ależ sympatycznie i miło. Stari Grad robi na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Nie ma tutaj tłumu turystów i bez zbędnego przepychania można wczuć się w sielską atmosferę miasta.
Niedaleko nadmorskiej promenady znajduje się najciekawszy zabytek miasta Tvrdalj - ufortyfikowana rezydencja Petara Hektorovicia /1487-1572/, renesansowego chorwackiego poety. Budowę tego mistycznego pałacu rozpoczęto w 1520 r. Oprócz ocienionego drzewami ogrodu urzeka uroczy stawik rybny, którego kamienna niecka wypełnia cały dziedziniec z krużgankami. Nic dziwnego, skoro najbardziej znana sielanka poety zatytułowana jest "Rybackie rozmowy przy poławianiu ryb". Na ścianach wokół sadzawki są inskrypcje z fragmentami utworów Hektorovicia.
W drodze powrotnej trafia nam się nie lada okazja. Jeden z mieszkańców miasta zaprasza nas do swojej starej piwnicy z winami. Miejsce to jest niezwykle klimatyczne. Na ścianach wiszą obrazki przedstawiające historię winnicy oraz uliczki i zakamarki Stari Grad.
Nietrudno o dobre wino skoro na całej wyspie rozciągają się ogromne połacie winnic |
Jelsa to kolejne urokliwe miasteczko do którego wstępujemy po drodze. Położone jest na północnym wybrzeżu pachnącej ziołami i lawendą wyspy Hvar. Ulokowane nad portem, wokół którego toczy się życie mieszkańców oraz odwiedzających go turystów. Ma typowo wiejsko-rybacki charakter z malowniczymi kościółkami oraz uliczkami. Miasto jest świetną bazą wypadową w głąb wyspy, a miłośnicy rowerów będą zachwyceni tą okolicą.
W sezonie turystycznym do Jelsy przypływają statki turystyczne w ramach rejsu o nazwie "fish picnic". Kilka razy brałam udział w tym rozrywkowym, wakacyjnym przedsięwzięciu, ale najmilej wspominam fish picnic, o którym pisałam tutaj.
Każdemu kto znajdzie się w okolicy Makarskiej - w ciemno polecam rejs statkiem o nazwie Makarski Jadran. Rewelacyjna i bardzo otwarta na turystów obsługa stateczku zapewni Wam niezapomniane przeżycia w postaci śpiewu we wszystkich językach świata oraz ognistych tańców. Kiedy rejs dobiegł już końca - ludzie w ogóle nie chcieli opuszczać tej imprezowej łajby.
W sezonie turystycznym do Jelsy przypływają statki turystyczne w ramach rejsu o nazwie "fish picnic". Kilka razy brałam udział w tym rozrywkowym, wakacyjnym przedsięwzięciu, ale najmilej wspominam fish picnic, o którym pisałam tutaj.
Każdemu kto znajdzie się w okolicy Makarskiej - w ciemno polecam rejs statkiem o nazwie Makarski Jadran. Rewelacyjna i bardzo otwarta na turystów obsługa stateczku zapewni Wam niezapomniane przeżycia w postaci śpiewu we wszystkich językach świata oraz ognistych tańców. Kiedy rejs dobiegł już końca - ludzie w ogóle nie chcieli opuszczać tej imprezowej łajby.
Ośmiokątny Kościół św. Jana |
Kiedy słoneczko chyli się ku zachodowi nasza całodniowa wycieczka po wyspie Hvar dobiega już końca. Wsiadamy na prom i w promieniach zachodzącego słońca przeprawiamy się z powrotem na drugą stronę.
Po całodziennym rejsie, do rodzimych portów wracają również statki z turystami.
To był bardzo długi, ale przede wszystkim miły dzień - pełen pozytywnych doznań i wrażeń wizualno-estetyczno-zapachowych.
A jeśli ktokolwiek z Was wybiera się do Chorwacji - niech koniecznie odwiedzi tę piękną wyspę, na której intensywne odgłosy cykad mieszają się z cudownym zapachem lawendy:)
To był bardzo długi, ale przede wszystkim miły dzień - pełen pozytywnych doznań i wrażeń wizualno-estetyczno-zapachowych.
A jeśli ktokolwiek z Was wybiera się do Chorwacji - niech koniecznie odwiedzi tę piękną wyspę, na której intensywne odgłosy cykad mieszają się z cudownym zapachem lawendy:)
Chorwacja - wyspa Hvar, wrzesień 2016
Dziękuję Marysiu za tę cudowną, letnią i pachnącą lawendą podróż:)
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie:)
UsuńBiałe mury przystrojone pnączami, kamienne uliczki, łodzie, woda...wszystko zachęca do spaceru :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego Chorwacja potrafi zaczarować każdego kto do niej pojechał chociaż raz:)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Uwielbiam miasteczka w Chorwacji z domami z kamienia i spacer jego uliczkami, to sama przyjemność. Byłam na Hvarze i płynęłam statkiem z Makarskiej. Nazwy nie pamiętam, ale też były śpiewy i tańce na nim. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie miłośników Chorwacji:)
UsuńSzkoda tylko, że wkrada się tam coraz większa komercja i ilość zaczyna być ważniejsza niż jakość.
Pozdrawiam:)
Jak pięknie. Mogłabym godzinami patrzeć na te zdjęcia.
OdpowiedzUsuńJa też lubię wracać do tych ciepłych i słonecznych zdjęć, które w zimowe i długie wieczory rozgrzewają wirtualnie wyobraźnię:)
UsuńPozdrawiam ciepło:)
Oj kusisz Marysiu tym chorwackim ciepełkiem, kiedy u nas mróz i śnieg za oknem:)
OdpowiedzUsuńByłem w Stari Grad. Rzeczywiście jest to piękne, klimatyczne i urokliwe miasteczko.
Chętnie powróciłbym tam raz jeszcze, chociażby ze względu na te bałkańskie melodie płynące z głośników:)
Pozdrawiam.
Marek.
Nie miałabym nic przeciwko temu, żeby również raz jeszcze odwiedzić Stari Grad,
Usuńw którym naprawdę można poczuć bałkańskiego ducha:)
Pozdrawiam:)
Nawet nie wiesz jak mi potrzeba w te grudniowe zimowe dni takich widoków:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńNo cóż - chyba każdy z nas tęskni teraz za ciepełkiem:)
UsuńZaraz po Świętach mogłyby być wakaaacje :-) Twój blog zostawił w tyle wszystkie przewodniki turystyczne. Buziaki :-)
OdpowiedzUsuńJa też nie miałabym nic przeciwko przyspieszonym wakacjom:)
UsuńDziękuję Ci za miłe słowa i przesyłam moc serdeczności:)
Kolejne urocze miejsca pokazałaś, takie klimatyczne. Ostatnio mam ogromny "odpał" na lawende i postanowiłam w 2017 roku odwiedzić taką udawaną Prowansję, mianowicie pola lawendowe w Yorkshire w Anglii. I tak z ciekawości zapytam, czy Twój młodszy syn wie, co oznacza gest, który pokazał ;)?
OdpowiedzUsuńLawenda od jakiegoś czasu stała się moją ulubioną krzewinką w ogrodzie i sadzę ją w każdym możliwym i wolnym miejscu, a jesienią dekoruję nią dom.
UsuńGest mojego syna w kształcie litery V oznacza Victorię, czyli zwycięstwo.
Tak mi się przynajmniej wydaje.
Pozdrawiam serdecznie:)
Wspaniałe zdjęcia! Nabrałam ochoty na wycieczkę po wyspie Hvar. Każde miasteczko to perełka. I jeszcze zapytam, czy zauważyłaś tam jakieś nastroje separatystyczne, czy to jakiś dowcip (a propos napisu "Slobodna Dalmacija")?
OdpowiedzUsuńHvar to bardzo sympatyczna i klimatyczna wyspa, szczególnie jeśli podróżuje się po niej własnym samochodem. W każdym momencie można się zatrzymać i pozachwycać jej zapachem oraz melodią cykad wygrywaną w każdym miejscu.
UsuńDalmacja jest bardzo bezpieczna. W przeciągu 4 lat jestem tutaj po raz trzeci i nigdzie /nawet w największych miastach/ nie zauważyłam żadnych nastroi separatystycznych. Oby ten stan trwał wiecznie.
Pozdrawiam Cię serdecznie i zachęcam do odwiedzenia ślicznej Chorwacji:)
Piękny rejs, piękny spacer po pięknych miejscach, i chociaż za oknem mam minusową temperaturę, to w sercu czuję lato. Buziaki.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Celu i cieszę się, że dzięki moim zdjęciom - dotarły do Ciebie promyczki chorwackiego słoneczka.
UsuńPrzesyłam serdeczności:)
Urocze miasteczka, piękna wyspa. Zazdroszczę udanego rejsu.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Zachęcam Cię do odwiedzenia tej wyspy.
UsuńRównież przesyłam ciepłe pozdrowienia z zimowych Jerzmanowic:)
Piękna fotorelacja z Twojej fantastycznej podróży !!
OdpowiedzUsuńZdrowych i radosnych Świąt !!
Dziękuję Elu i również Tobie przesyłam moc serdeczności:)
UsuńSłyszałam, że ta wyspa jest piekna. Jak starczy nam czasu to i tam zawitamy.
OdpowiedzUsuńWyspa jest przepiękna, ale drogi dosyć kręte i niezbyt dobre.
UsuńNa jej zwiedzenie musisz przeznaczyć co najmniej cały dzień, a jeśli masz więcej czasu to i kilka dni będzie tam co robić:)
Z ta winną piwniczką to Wam się udało ;), Stari Grad piękny bez dwóch zdań ;)
OdpowiedzUsuńTa piwniczka z winem to rzeczywiście był taki fajny akcent.
UsuńBez dwóch zdań Hvar jest w czołówce najpiękniejszych chorwackich wysp.
Pozdrawiam serdecznie:)