"Małżeństwa bywają nieszczęśliwe nie z powodu braku miłości,
ale z powodu braku przyjaźni"
ale z powodu braku przyjaźni"
Selma Lagerlof
Jakiś czas temu całkiem znienacka i zupełnie przypadkowo moje "bystre oko" na portalu społecznościowym Facebook wypatrzyło bardzo ładne miejsce, o którym nigdy wcześniej nie słyszałam, a które tak naprawdę położone jest stosunkowo niedaleko ode mnie.
Jest to kolejny dowód na to, że niejednokrotnie człowiek podróżuje bardzo daleko, a bagatelizuje atrakcje znajdujące się tuż pod nosem.
Długi, sierpniowy weekend okazał się idealnym momentem na odwiedzenie Parku Gródek w Jaworznie, który zachwyca egzotycznymi widokami, turkusowym kolorem wody i nie bez przyczyny przez miejscowych nazywany bywa "polską Chorwacją".
Paradoksalnie, niszczycielka działalność człowieka spowodowała, że powstało jedno z najpiękniejszych miejsc w województwie śląskim. Stosunkowo niedawno /ponad 20 lat temu/ wydobywano tutaj dolomit. W latach 90-tych Zakłady Dolomitowe Szczakowa mocno podupadły, a kiedy w 1997 roku spóźniały się z zapłatą należności za zużycie energii elektrycznej - Górnośląskie Zakłady Energetyczne odcięły im prąd.
Wszystkie maszyny stanęły - łącznie z pompami. Wystarczyło kilkadziesiąt godzin, aby kamieniołom został bezpowrotnie zalany. Utonął sprzęt i koparki. W efekcie "zalania" powstały dwa rozlewiska otoczone skałami, a dzięki temu my Polacy staliśmy się posiadaczami polskich Malediwów:):)
Dzisiaj miejsce to jest jednym z najpopularniejszych w mieście, jeśli chodzi o spędzanie wolnego czasu. Sporo młodych małżeństw wybiera również plener kamieniołomu jako tło swoich ślubnych sesji. Ponad taflą wody poprowadzone są ścieżki spacerowe, a widoczki rozpościerające się z góry należą do bardzo przyjemnych.
Jest to kolejny dowód na to, że niejednokrotnie człowiek podróżuje bardzo daleko, a bagatelizuje atrakcje znajdujące się tuż pod nosem.
Długi, sierpniowy weekend okazał się idealnym momentem na odwiedzenie Parku Gródek w Jaworznie, który zachwyca egzotycznymi widokami, turkusowym kolorem wody i nie bez przyczyny przez miejscowych nazywany bywa "polską Chorwacją".
Paradoksalnie, niszczycielka działalność człowieka spowodowała, że powstało jedno z najpiękniejszych miejsc w województwie śląskim. Stosunkowo niedawno /ponad 20 lat temu/ wydobywano tutaj dolomit. W latach 90-tych Zakłady Dolomitowe Szczakowa mocno podupadły, a kiedy w 1997 roku spóźniały się z zapłatą należności za zużycie energii elektrycznej - Górnośląskie Zakłady Energetyczne odcięły im prąd.
Wszystkie maszyny stanęły - łącznie z pompami. Wystarczyło kilkadziesiąt godzin, aby kamieniołom został bezpowrotnie zalany. Utonął sprzęt i koparki. W efekcie "zalania" powstały dwa rozlewiska otoczone skałami, a dzięki temu my Polacy staliśmy się posiadaczami polskich Malediwów:):)
Dzisiaj miejsce to jest jednym z najpopularniejszych w mieście, jeśli chodzi o spędzanie wolnego czasu. Sporo młodych małżeństw wybiera również plener kamieniołomu jako tło swoich ślubnych sesji. Ponad taflą wody poprowadzone są ścieżki spacerowe, a widoczki rozpościerające się z góry należą do bardzo przyjemnych.
Prawda, że Malediwy jak się patrzy:) - zdjęcie z drona |
Zanim kamieniołom zamienił się w park rekreacji, gmina zleciła oczyszczenie dna i nawiezienie kilku tysięcy metrów sześciennych gleby, a także nasadzenie roślin. Powstały dróżki spacerowe, balustrady nad skarpami, zainstalowano wiaty z ławeczkami, dwie pary schodów, którymi wychodzi się do góry. Na skarpie jest nawet bacówka, przy której latem odbywają się plenerowe msze święte. W miejscu dawnego wysypiska śmieci powstała wielka łąka. To jedno z najpiękniejszych miejsc nie tylko w Jaworznie, ale i całej okolicy.
Na terenie zalanego kamieniołomu powstało Arboretum. Obszar ten jest niezwykle ważny i atrakcyjny pod względem bioróżnorodności oraz rzeźby terenu, a jego zadaniem jest ochrona i wspieranie zachowania różnorodności biologicznych roślin, ich kolekcjonowanie oraz prowadzenie badań naukowych we współpracy z Uniwersytetem Śląskim.
W zalanym kamieniołomie firma Via Sport prowadzi Szkołę Nurkowania. Akwen, nazywany przez nurków „Koparkami” oferuje świetne warunki szkoleniowe, a najlepszą rekomendacją są tysiące przyjeżdżających tutaj nurków nie tylko z Polski, ale również z Europy.
Z punktów widokowych możemy obserwować popularne „Koparki” oraz krętą kładkę nad jeziorem. Ścieżka ma 1,5 metra szerokości i około 130 metrów długości.
Co ciekawe, gdy rozpoczynano prace, drewniana kładka nad małym zalewiskiem powstawała na terenie suchym. Jak tłumaczyli urzędnicy, została wykonana w miejscu gdzie istnieją duże wahania poziomu wody. Aktualnie znajduje się w wodzie, a dzięki temu jeszcze bardziej zyskuje na atrakcyjności. Można na niej przysiąść, zanurzyć stopy w krystalicznie czystej wodzie i poobserwować pływające ryby.
W związku z tym, że zbiornik wodny jest zbyt mały i szybko mógłby ulec degradacji oraz zabrudzeniu - kąpiel jest zabroniona.
Czy spodobały Wam się polskie Malediwy? Mam nadzieję, że zachęciłam Was do ich odwiedzenia:):) Ja tymczasem wybieram się na zasłużony i długo wyczekiwany urlop, a więc do następnego napisania:):):)
Dzisiejszego posta dedykuję mojemu Drogiemu Mężowi, z którym od 21 lat odkrywam piękno otaczającego świata:):):) DZIĘKUJĘ KOCHANIE:):):) |
Dla wszystkich odwiedzających mnie osób
pozostawiam najlepsze życzenia,
pozostawiam najlepsze życzenia,
płynące prosto z serca:):):)
Mario, masz za co dziękować swojemu mężowi. Przy okazji serdecznie Was pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńTe ścieżki, kładki nad wodą przypominają mi chorwackie Plitwice. Nie znałam dotąd tych polskich Malediwów. Dziękuję za poszerzenie mojej wiedzy krajoznawczej. Trzeba tam się udać :)
Dziękujemy bardzo:)
UsuńTo prawda. Kamieniołom rzeczywiście może kojarzyć się z Plitwicami i ten zielonkawy odcień wody też jest podobny.
Koniecznie się udaj Tereso:
Pozdrawiam serdecznie:)
Marysiu, rozumiem, że to 21 rocznica ślubu?:)
OdpowiedzUsuńDwadzieścia jeden lat to wbrew pozorom kawał czasu. Oby następne 21 były równie udane. Niech inspiracja nigdy Cię nie opuszcza, a piękne podróże nadal Wam towarzyszą:)
Polskie Malediwy są przepiękne:)
Krzysztof.
Zgadza się. Jesteśmy 21 lat po ślubie, a razem już prawie 26. Kawał czasu:)
UsuńDziękuję bardzo za życzenia i pozdrawiam:)
Wow, rzeczywiście widoczki są przepiękne. Namówiłaś:)
OdpowiedzUsuńMarta.
Cieszę się:)
UsuńW pięknym miejscu byliście i piękna fotorelacja:)))Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego co najlepsze życzę:)))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Reniu i przesyłam serdeczne pozdrowienia:)
UsuńTo wygląda na naprawdę urocze miejsce!!!!
OdpowiedzUsuńA tyle razy przejeżdżam przez Śląsk i nikt nic nie wspominał...
Ja też mieszkam blisko Jaworzna i dopiero niedawno się o tym miejscu dowiedziałam, a raczej zobaczyłam zdjęcia na FB.
UsuńNo widzisz. To następnym razem będziesz mieć dobrą okazję do odwiedzenia Gródka:)
Las vistas del parque son maravillosas. Me ha encantado el camino de curvas por medio del agua.
OdpowiedzUsuńBesos
Zapisuję to miejsce. Być może jeszcze we wrześniu uda mi się je zobaczyć.
OdpowiedzUsuńZdjęcie z mężem na wzgórzu z widokiem na krętą kładkę piękne!
Pozdrawiam uroczą parę :)
Też mi się podoba to nasze zdjęcia z góry:)
UsuńZapisuj Ewo bo warto:)
Serdecznie Cię pozdrawiam:)
Cytat na początku to sama prawda, sprawdzona i utrwalona!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z wykorzystaniem kamieniołomu, tylko te tłumy...
Oj ludzi to teraz już nigdzie nie brakuje. Myślę, że w dużej mierze zawdzięczamy to potędze facebooka:)
UsuńJa sama właśnie w ten sposób tam dotarłam:)
Przepiękne miejsce cudowne zdjęcia
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
UsuńMagiczne miejsce... naprawdę można się tam poczuć jak na Malediwach, czy innych rajskich wyspach... Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńSzczególnie z góry kamieniołom przypomina jakieś egzotyczne miejsca:)
UsuńSerdeczności:)
To miejsce przypomina mi raczej kładki na jeziorach pliwtickich, które są przepiękne. Świetny pomysł na zagospodarowanie terenu po kamieniołomach. Udanego urlopu, dużo słońca.
OdpowiedzUsuńJednym słowem nie ma tego złego ... Też uważam ten pomysł za bardzo trafiony:)
UsuńNo tak, Plitwice jak najbardziej, chociaż te dwie altanki bardziej kojarzą mi się z Malediwami:)
Dziękuję bardzo. Mam nadzieję, że słonka nam nie zabraknie:)
Niesamowite. Świetny pomysł na wykorzystanie porzuconego przez górnictwo terenu. Aż sobie wygoogluje czy to ode mnie nie za daleko ;)
OdpowiedzUsuńNo cóż. Akurat w tym przypadku okazało się, że nie płacenie rachunków się opłaciło i przyniosło korzyści wizualne:)
UsuńPozdrawiam:)
Pięknie tam. :)
OdpowiedzUsuńOj, pięknie, pięknie ...:)
UsuńNajważniejszy zawsze jest pomysł, powiem szczerze że jestem zachwycony, i zresztą nie tylko ja, turystów jak widać nie brakuję. Jednym słowem piękne miejsce które warto odwiedzić i zobaczyć.
OdpowiedzUsuńMyślę, że to miejsce jest już konkretnie rozreklamowane bo ludzi było naprawdę sporo:)
UsuńNo cóż - potęga FB robi swoje:)
Pozdrawiam serdecznie:)
na którymś ze zdjęć widziałem zardzewiałe ryby. nie wyciągnęli tych zalanych maszyn w ramach porządków?
OdpowiedzUsuńJakie ryby widziałeś - zardzewiałe??? Dobre:) Przecież tu pływają głównie czerwone karpie i pstrągi, a woda jest tutaj krystalicznie czysta, więc marna szansa na to, żeby miały od czego zardzewieć:)
UsuńNa głębokości 15-20 metrów rzeczywiście pozostawiono dwie koparki. Być może jako symbol tego co się tutaj wydarzyło?
no tak... wyglądały na takie rdzewiejące. może mieszkały w łyżce koparki i się troszkę uświniły.
UsuńOdkryłaś super miejsce!
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę się tam wybrać. Chyba nawet jutro:)
Ciekawe miejsce i ładne widokwo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ojej, jakie rewelacyjne miejsce na relaks! Woda, zieleń, ciekawa infrastruktura, to wszystko sprawia, że chce się tam pojechać. Nie wiem, czy czasem nie byłam w pobliżu, gdy podróżowałam kiedyś kolejką turystyczną z Miasteczka Śląskiego do Bytomia?
OdpowiedzUsuńDzięki za ten fragment Malediwów.
Miłego wypoczynku:) Pozdrawiam:)
Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe miejsce pokazałaś. Nigdy o nim nie słyszałam. Ale patrząc na te tłumy, chyba jest bardzo popularne w tamtych stronach :)
Pozdrawiam
Przede wszystkim najlepsze życzenia dla Was. Zdrowia, szczęścia, kolejnych cudownych podróży.
OdpowiedzUsuńNo proszę i mamy polskie Malediwy. Zapisuję na listę. Kilka razy obok przejeżdżaliśmy.:)
Piękne tam.
Moc nocnych pozdrowień i buziaków.:)
Po powrocie ze szpitala, ogarniam rzeczywistość.
Zapomniałam dodać, że ostatnie zdjęcie z Mężem - cudne!
OdpowiedzUsuńA Ty pięknie wyglądasz w kapeluszu :)
Wierzyć się nie chce, że głupia decyzja o odcięciu prądu, zapoczątkowała powstanie tak cudownego miejsca. życząc udanego urlopu, dziękuję za wspaniałą wycieczkę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO, widzę, że zaczynasz wpis od cytatu! To moja ulubiona forma ;)
OdpowiedzUsuńI cytat zacny.
Naprawdę ładne miejsce no i nurkować można, łał.
Takie miejsca są piękne, tylko niestety zwykle wraz z tym są tłumy ludzi...
Dedykacja dla męża najlepsza :D
Dzisiaj czytałam coś podobnego do słów, które zacytowałaś, o tym, że aby się kochać trzeba się też lubić. Przyjmijcie moje gratulacje z okazji tak pięknej rocznicy. Wcale się nie dziwię, że wybraliście Malediwy.
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia bo Polska jest piękna!
Fajne miejsce. Z chęcią bym tam pospacerowała :)
OdpowiedzUsuńNo, no ciekawe miejsce :)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce, super zdjęcia i świetna relacja jak zawsze u Ciebie.
OdpowiedzUsuńWasze małżństwo jak widać zawiera i miłość i przyjaźń - Wszystkiego Najlepszego dla Was:)
Bardzo ładne i ciekawe miejsce. Niedaleko nas, tylko tyle ludziiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii - za dużo :(
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę odwiedzić to ciekawe miejsce.
OdpowiedzUsuńMoże zdążę w tym roku bo jest tam wyjątkowo!
Pozdrawiam:)