"Do zmieniania ludzi, ich zachowania się i zwyczajów
nie ma lepszego środka jak muzyka"
Shu-Ching
nie ma lepszego środka jak muzyka"
Shu-Ching
Nie ulega wątpliwości, że planowaną od jakiegoś czasu wizytę na Zamku Tenczyn przyspieszyła informacja o letnim muzycznym koncercie mającym się odbyć w pewną lipcową niedzielę. Ruszamy więc do wioski Rudno, gdzie na Górze Zamkowej na stożku wulkanicznym wznoszą się okazałe i jedne z największych na Jurze ruiny zamku Tenczyn, który od czasów średniowiecza po XVII stulecie
stanowił gniazdo rodowe Tęczyńskich - rodziny możnej i wpływowej niemal na
równi z królem.
Pierwszy, drewniany zamek zbudował około 1319 roku
kasztelan krakowski - Nawój z Morawicy - protoplasta rodu Tęczyńskich.
Wzniósł wieżę zwaną do dziś Nawojową Wieżą. Właściwym twórcą
gotyckiego zamku murowanego był jednak dopiero syn Nawoja - Jędrzej, który zbudował kolejny fragment zamku górnego, stojącego na najwyższej
części wzgórza jurajskiego.
W XVI wieku możni Tęczyńscy przeobrazili zamek we wspaniałą renesansową rezydencję, zwaną Małym Wawelem za sprawą charakterystycznych krużganków. Często bywali tutaj: Mikołaj Rej, Jan Kochanowski oraz inni wybitni przedstawiciele polskiego Odrodzenia.
Niestety w 1656 roku zamek spalili Szwedzi, a na dodatek ród Tęczyńskich począł wymierać, po tym, jak Magnus Tęczyński przeżył śmierć swych trzech synów. Co prawda jeszcze rodzina Lubomirskich próbowała zamek odbudować po potopie, ale po pożarze z 1748 roku warownia została opuszczona i poczęła popadać w ruinę.
W XVI wieku możni Tęczyńscy przeobrazili zamek we wspaniałą renesansową rezydencję, zwaną Małym Wawelem za sprawą charakterystycznych krużganków. Często bywali tutaj: Mikołaj Rej, Jan Kochanowski oraz inni wybitni przedstawiciele polskiego Odrodzenia.
Niestety w 1656 roku zamek spalili Szwedzi, a na dodatek ród Tęczyńskich począł wymierać, po tym, jak Magnus Tęczyński przeżył śmierć swych trzech synów. Co prawda jeszcze rodzina Lubomirskich próbowała zamek odbudować po potopie, ale po pożarze z 1748 roku warownia została opuszczona i poczęła popadać w ruinę.
Do niedawna stały tu jedynie części murów mieszkalnych oraz baszty,
grożąc zawaleniem i katastrofą. Kiedy w 2010 roku runął fragment ściany,
powstało Stowarzyszenie „Ratuj Tenczyn”, dzięki któremu rozpoczęto
prace zabezpieczające i rekonstrukcyjne.
Aktualnie Zamek Tenczyn pozostaje pod opieką gminy Krzeszowice. Od lipca 2016 roku zamek w sezonie turystycznym jest udostępniany dla zwiedzających. Rozpościera się stąd piękny widok na całą okolice, a w pogodne dni widać nawet Tatry!
Dojście na zamek jest dość strome, ale krótkie i bardzo przyjemne bo prowadzące przez las. Można tutaj również dojechać autostradą A4, gdzie w Rudnie przygotowano zjazd na zamek, przy którym znajduje się płatny parking.
My oczywiście wybraliśmy opcję pieszej wycieczki przez las.
Aktualnie Zamek Tenczyn pozostaje pod opieką gminy Krzeszowice. Od lipca 2016 roku zamek w sezonie turystycznym jest udostępniany dla zwiedzających. Rozpościera się stąd piękny widok na całą okolice, a w pogodne dni widać nawet Tatry!
Dojście na zamek jest dość strome, ale krótkie i bardzo przyjemne bo prowadzące przez las. Można tutaj również dojechać autostradą A4, gdzie w Rudnie przygotowano zjazd na zamek, przy którym znajduje się płatny parking.
My oczywiście wybraliśmy opcję pieszej wycieczki przez las.
Jak już wcześniej wspomniałam przyjechaliśmy do Rudna ze względu na mający się tutaj odbyć koncert muzyki poważnej.
Na zamkowej scenie pojawiają się uzdolnieni artyści pod batutą Małgorzaty Tęczyńskiej - Kęski i prezentują nam najpiękniejszy repertuar takich kompozytorów jak: Moniuszko, Verdi, Grieg, Bizet i Puccini.
Zastanawiałam się nad tym jaka będzie akustyka na otwartej przestrzeni, ale muszę Wam powiedzieć, że całkiem fajnie się słuchało. Bardzo miło wspominam czas, kiedy w promieniach zachodzącego słońca - z jednej strony płynęła cudownie brzmiąca muzyka, a z drugiej mogliśmy podziwiać otaczający nas zielony krajobraz okolicznych miejscowości.
Kolejnym plusem bycia na koncercie plenerowym jest fakt, że człowiek nie musi wskakiwać w eleganckie galowe ciuchy, robić wyszukanej fryzury i zajmować numerowanych miejsc. Każdy siada gdzie chce i kiedy chce. Zresztą sami zobaczcie jak to wszystko wyglądało:)
Na zamkowej scenie pojawiają się uzdolnieni artyści pod batutą Małgorzaty Tęczyńskiej - Kęski i prezentują nam najpiękniejszy repertuar takich kompozytorów jak: Moniuszko, Verdi, Grieg, Bizet i Puccini.
Zastanawiałam się nad tym jaka będzie akustyka na otwartej przestrzeni, ale muszę Wam powiedzieć, że całkiem fajnie się słuchało. Bardzo miło wspominam czas, kiedy w promieniach zachodzącego słońca - z jednej strony płynęła cudownie brzmiąca muzyka, a z drugiej mogliśmy podziwiać otaczający nas zielony krajobraz okolicznych miejscowości.
Kolejnym plusem bycia na koncercie plenerowym jest fakt, że człowiek nie musi wskakiwać w eleganckie galowe ciuchy, robić wyszukanej fryzury i zajmować numerowanych miejsc. Każdy siada gdzie chce i kiedy chce. Zresztą sami zobaczcie jak to wszystko wyglądało:)
Legenda powstania zamku „Tęczyn” głosi, że około roku 80
przybył do ziemi krakowskiej Tymek Starża i założył warowny zamek nad
Wisłą, Tyńcem zwany. Tymek miał dwie córki: jedną z pierwszego
małżeństwa Przeginię, a z drugiego małżeństwa Iris, co po słowiańsku
znaczy Tęcza. Imię to sam ojciec jej nadał z powodu przedziwnej
urody.
Obydwie córki, jeszcze poganki, wedle ówczesnego zwyczaju
spędzały czas na łowach i dzielnie władały orężem. Pierwsza z nich na
skalistej górze wybudowała zamek obronny zwany Przeginią, natomiast Iris założyła podobną siedzibę nazwawszy ją
Tęczynem. Pierwsza z nich oprócz myślistwa była dzielną amazonką,
wojaczką się trudniła. Tęcza zaś czarami i wróżbami pogańskimi władała. Przeginia zmarła w 858 roku, a Tęcza w 865.
Bardzo dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze
i pozostawiam Was w wakacyjnym i mam nadzieję,
że również muzycznym nastroju:):)
Miło spędzony czas i jak widzę widoki przepiękne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zamek położony na samym szczycie, więc widoki są super:)
UsuńSerdeczności:)
Ładny. Ciekawe jak wyglądał ten pierwszy z drewna.
OdpowiedzUsuńBardzo atrakcyjna okazja. Mogłaś prawdziwie poczuć się gościem na zamku.
Myślę, że państwo Tęczyńscy nie mieliby nic przeciwko śpiewom operowym na ich zamku:):)
UsuńJuż zerkałam na mapie, gdzie to jest. Nie jest źle, może uda się tam pojechać. hihi Cudne miejsce, a ozdobione muzyką pewnie nadało temu miejscu jeszcze większej magii... ba...do tego zachodzące słońce. Pięknie żyjesz Mario, od początku inspirujesz. Pozdrawiam i dziękuję za tę chwilę totalnego relaksu. :)
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz się wybierać do Tenczyna sprawdź sobie na stronie zamku aktualności dotyczące odbywających się tam imprez, bo coraz częściej coś fajnego się tu dzieje:)
UsuńRzeczywiście w promieniach zachodzącego słońca bardzo przyjemnie słuchało się pięknych arii operowych:)
Buziaki:)
Dziękuję za tę legendę, bo od dawna zastanawiam się, dlaczego Tenczyn nie pisze się przez ę, tak jak nazwisko właścicieli, czyli Tęczyńskich...
OdpowiedzUsuńBardzo proszę:):)
UsuńPiękne zdjęcia. Te ruiny szalenie malownicze, choć zawsze mi w takich miejscach żal, że to ruiny.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
UsuńZanosi się na to, że zamek w Tenczynie będzie rekonstruowany. Jestem ciekawa końcowych efektów:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję, pięknie spędziłam z Wami czas U nas też można trafić na koncert plenerowy w Janowcu. Po drugiej stronie jest Kazimierz nad Wisłą. Można do Janowca popłynąć promem, zapraszam.
OdpowiedzUsuńO zamku w Tenczynie dużo czytałam. Ostatnio czytam biografię Batorego i o tym zamku tam dużo jest wspomnień.
Miła wycieka, pozdrawiam.
Oj, do Kazimierza wybieram się od dłuższego czasu. Tyle dobrego się o nim słyszy, więc pewnie prędzej czy później skorzystam z Twojego zaproszenia:)
UsuńSzczerze mówiąc nie za bardzo zagłębiałam się w historię tenczyńskiego zamku, więc muszę nadrobić zaległości:)
Serdecznie pozdrawiam:)
Debe ser maravilloso escuchar música en ese espectacular lugar.
OdpowiedzUsuńBesos
It was a beautiful experience:)
UsuńGreetings:)
Byłem raz na tamtejszym zamku, gdy byłem jeszcze małym brzdącem i pamiętam, że zachwycił mnie bardzo. Nie jest on tak daleko ode mnie, a mam w planach w te wakacje zobaczyć co nieco ze Szlaku Orlich Gniazd, więc być może tam powrócę. Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo bym chciała zobaczyć wszystkie zamki na szlaku Orlich Gniazd.
UsuńMam nadzieję, że kiedyś się to uda:)
Serdecznie pozdrawiam:)
Wspaniałe miejsce :) Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Mimo iż niezbyt daleko mieszkam przyjechałam tutaj po raz pierwszy i też bardzo mi się spodobało.
UsuńSerdeczności:)
Super impreza:) Chętnie wybrałabym się w plener, żeby móc posłuchać arii operowych:)
OdpowiedzUsuńMarta.
Myślę, że impreza będzie sukcesywnie powtarzana, więc wszystko przed Tobą:):)
UsuńTak blisko, a nie byłam jeszcze!
OdpowiedzUsuńU nas też w klasztorze był 4 lipca piękny koncert najpiękniejszych arii operowych w wykonaniu solistów i chóru Stowarzyszenia "Scena Kultury Wokalnej Śpiewanie Bez Granic":)
W plenerze dopiero musiało być cudnie?;)
Serdecznie pozdrawiam:)
Ja też w sumie nie mam daleko, a byłam w Tenczynie pierwszy raz:)
UsuńNie od dzisiaj wiadomo, że człowiek włóczy się gdzieś po świecie, a zapomina o miejscowych atrakcjach:)
Bardzo lubię tego typu koncerty:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Sam koncert jest pięknym przeżyciem a jeszcze w takim otoczeniu, pozostaje tylko pozazdrościć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc mieliśmy chwilowy dylemat czy wybierać się na ten koncert, ale było naprawdę super!
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Cały Szlak Orlich Gniazd jest interesujący, bo drzemie w nim kawał naszej historii. Co prawda większość, to ruiny, ale jak się okazuje można też je ładnie zaprezentować, choćby przez ten koncert. Wyśmienity pomysł! Kocham muzykę poważną i nie wątpię, że był on cudny. Dzięki za przedstawienie Tenczyna, ja dotarłam tylko do Ogrodzieńca. A swoją drogą pani dyrygent też wpisała się w klimat nosząc nazwisko założycieli zamku. Ciekawe! Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze wszystkich zamków na Szlaku Orlich Gniazd, ale mam nadzieję, że kiedyś je zwiedzę:)
UsuńOgrodzieniec też bardzo mi się podoba. Byłam w zeszłym roku na rekonstrukcji turnieju rycerskiego. Fajna sprawa:)
Wiesz co, rzeczywiście muszę sprawdzić czy Pani dyrygent posiada jakieś konotacje rodzinne z byłymi właścicielami zamku:)
Przesyłam serdeczności:)
W swoim pieknym reportazu pokazalas Mario wszystko to, co kocham; ten niezwykly zamek w pieknym plenerze, przesliczne widoki, koncert muzyki operowej i rozbawieni, szczesliwi ludzie, ktorzy korzystaja z tych bogactw, jakie daje historia i natura. Fantastyczne fotografie ukazuja piekno i radosc tej podrozy. To na pewno niezwyczajne przezycie i niezapomniane emocje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie serdecznie :)
To prawda Alenko, że to były niezapomniane chwile:)
UsuńPiękna muzyka, cudne otoczenie i miłe towarzystwo. Czy można chcieć czegoś więcej?:)
Mnie to w zupełności wystarcza:)
Przesyłam do Ciebie moc serdeczności:)
Bardzo dziękuję - starałam się:)
OdpowiedzUsuńJakie ruiny! wspaniale, jak dobrze, ze sa zabezpieczone i za sluza takim kulturalnym wydarzeniom! Moze bede pod Krakowem niedlugo wiec namowie kolezanke, zeysmy tam pojechaly...koniecznie w bezchmurna pogode. Sciskam
OdpowiedzUsuńZamek w Tenczynie jest w trakcie renowacji, więc pewnie za parę lat będzie tutaj naprawdę fajnie:)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Piękna fotorelacja Mario, zachęca do zobaczenia tego miejsca na własne oczy.
OdpowiedzUsuńMuszę jeszcze dopisać, że kilka dni temu, podążajac za Twoją relacją z pobytu w Zalipiu nieopodal Tarnowa nie mogłam sobie odmówić wycieczki to urokliwe i pełne folkloru miejsce. Tak, jak pisałaś Zalipie jest cudne. Pogoda nam niestety nie bardzo dopisała, gdyż rozpadało się niemiłosiernie, gdy tylko tam zajechaliśmy :) Jednak i tak nasze oczy nacieszyły się niesamowitym widokiem malowanych domostw. Pozdrawiam Mario ciepło :)
Szkoda, że w Zalipiu nie dopisała Wam pogoda. W słoneczku zawsze wszystko lepiej wygląda.
UsuńJeśli będziesz wybierać się do Tenczyna warto zajrzeć na stronę zamku, bo coraz częściej pojawiają się na nim fajne imprezy:)
Serdecznie Cię pozdrawiam:)
Ta forma koncertowania w pięknym plenerze bardzo mi odpowiada. Już niejednokrotnie natknęłam się po drodze:, nie wiedząc o planowanym koncercie w danym miejscu na takę urozmaicenie w czasie podróży krajoznawczych. Było to niezwykle miłe zaskoczenie. Pozdrawiam, Mario :)
OdpowiedzUsuńTo prawda Tereso. Muzyka w plenerze ma magiczną moc:)
UsuńMyślałam, że będzie problem z akustyką, ale całkiem nieźle wszystko brzmiało.
Posyłam do Ciebie serdeczne pozdrowienia:)
Droga Mario! Jak zawsze fantastyczna relacja i przepiękne zdjęcia. Nie miałam pojęcia, że na zamku Tenczyn odbywa się koncert muzyki poważnej.Tego, że mnie tam wtedy nie było nie mogę odżałować. To musiało być niesamowite przeżycie.
OdpowiedzUsuńMuszę odświeżyć swoje wspomnienia i pojechać do Rudna.
Pozdrawiam:)
Ja też nie miałam pojęcia, że w Tenczynie odbywają się takie fajne koncerty, ale dowiedziałam się o tym dzięki facebookowi:) Możesz też od czasu do czasu zaglądać na stronę zamku.
UsuńŁucjo koniecznie wybierz się następnym razem. Super przeżycie:)
Serdecznie Cię pozdrawiam:)
Wcale się nie dziwię, że koncert przyciągnął wiele osób, zapewne nie tylko melomanów. Plener odpowiedni do wsłuchania się w piękne dźwięki. Taka impreza to świetny sposób, żeby zachęcić ludzi do uczestniczenia w koncertach, emocje na pewno spotęgowane starymi ruinami dookoła. Jestem pewna, że to był niezapomniany koncert.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście koncert zgromadził dosyć sporą publikę - zarówno tych którzy przyjechali tutaj ze względu na koncert, jak również przypadkowych turystów. W każdym bądź razie wszystkim się bardzo podobało, a słuchanie muzyki poważnej w takich okolicznościach, to naprawdę fajne przeżycie:)
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Szkoda, że musi runąć ściana zrujnowanego zamku, by znaleźli się tacy, którzy zechcą go ratować. Przypuszczam, że koncert był jedna z form zdobywania funduszy. Co prawda słuchaczy nie obowiązywały odświętne stroje i numerowane miejsca, ale jak widać na zdjęciach, wykonawcy elegancko się prezentowali. Ciekawe czy dyrygentka Tęczyńska-Kęska, to potomkini właścicieli tego zamczyska. Bardzo ciekawy post, chociaż przez powtarzające się zdjęcia, trochę przydługi. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMyślę, że fundusze na renowację tego typu obiektów organizowane są głównie z funduszy unijnych.
UsuńJeśli chodzi o koncert to był on darmowy. Mnie też intryguje nazwisko dyrygentki i nawet wczoraj się z nią skontaktowałam w tej sprawie. Czekam na odpowiedź:)
Wiem, że moje posty są często zbyt przydługie, ale tak jakoś nie umiem się oprzeć:):)
Pozdrawiam serdecznie:)
Idealne miejsce na koncert muzyki poważnej. Piękne ruiny i muzyka, na pewno było to metafizyczne doznanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.:))
To fakt. To było niezapomniane przeżycie:)
UsuńBuziaki:)
Wspaniały jest ten zamek.
OdpowiedzUsuńI piękne Twoje zdjęcia.
Wyobrażam sobie ten nastój muzyczno-romantyczny.
A niektóre zdjecia wzruszające -np to ze spiącym dzieckiem.
Wyobraź sobie, że śpiące dziecko jest chłopcem:)
UsuńDopóki nie porozmawiałam z rodzicami byłam przekonana, że to dziewczynka:)
Pozdrawiam serdecznie:)
To chyba najlepszy sposób na wykorzystanie takich miejsc, a koncert nabiera zupełnie innego wymiaru!
OdpowiedzUsuńSuper sprawa. Takie koncerty powinny być organizowane zdecydowanie częściej:)
UsuńPozdrawiam:)
Wonderful photos!
OdpowiedzUsuńMaria
Maria, thank you very much:)
UsuńGreetings from Poland:)
Taki koncert, musiał być epicki. Jeszcze ta sceneria... Chciałabym mieć okazję kiedyś w takim uczestniczyć ;)
OdpowiedzUsuńOj tak. Słuchanie muzyki w takim anturażu było niezwykłym przeżyciem.
UsuńZapraszam do małopolski:) Zawsze na którymś z naszych zamków znajdziesz jakiś fajny koncert:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Już od kilku lat się tam wybieram i nie mogę się wybrać, a to wcale nie tak daleko Krakowa. Byłam tam ostatnio jako mała dziewczynka. Nie wiedziałam, że tam się takie koncerty odbywają. Kocham wszelkie opery. Moim Guru muzyki klasycznej jest Mozart. Bardzo lubię też słuchać Czajkowskiego, Straussa i Bethovena. Dobrze że napisałaś posta o tych ariach. Mam nadzieję że kiedyś uda mi się uczestniczyć w takim koncercie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie z Krakowa Marysiu
Kasiu, jeśli kochasz operę - koniecznie musisz się wybrać na taki koncert.
UsuńMusisz śledzić stronę internetową zamku.
Serdecznie Cię pozdrawiam:)
Ciekawa akcja. Ruiny prezentuja sie oblednie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. W Tenczynie jest super:)
UsuńAleż ten zamek jest piękny!
OdpowiedzUsuńDziękuję za kolejne miejsce które wpisał właśnie na listę :) a ta lista rośnie i rośnie tylko kiedy ja będę miała aż tyle czasu żeby wszystkie te miejsca zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie pokazane :)