"Przywilejem dzieciństwa jest poruszać się bez przeszkód między magią i
owsianką,
między bezgranicznym strachem i galopującą radością"
Ingrid Bergman
między bezgranicznym strachem i galopującą radością"
Ingrid Bergman
Na pewno przyznacie mi rację, że miło jest od czasu do czasu sięgnąć pamięcią do okresu dzieciństwa, a jeśli życie podsuwa możliwość realnej szansy odwiedzenia miejsc kojarzących się z wczesną młodością - koniecznie trzeba z niej skorzystać:)
Pewnie wielu z Was /mam na myśli głównie moje pokolenie:)/ - pamięta bajkę o muskularnym marynarzu na
krótkich nogach, który nawet na chwilę nie rozstawał się z fajką trzymaną w zębach.
Oczywiście chodzi o Popeye'a - postać stworzoną w 1929 r. przez Elziego Crislera Segara. Popey jest marynarzem o dobrym sercu, ale porywczej naturze – wprost uwielbia bójki. Szczególną siłę zyskuje po zjedzeniu puszki szpinaku (fakt ten miał zapewne spopularyzować to nielubiane zwykle przez dzieci warzywo).
Jego narzeczoną jest Oliwka Olejek, a największym rywalem – Bluto, który ciągle rywalizuje z Popeye'm o jej względy.
W 1980
roku wytwórnia Disneya postanowiła nakręcić o nim pełnometrażowy film
fabularny, w formie musicalu. Reżyserem został Robert Altman, a w
tytułową rolę wcielił się nieodżałowany Robin Williams. Właśnie dla potrzeb
tego filmu w pobliżu miasteczka Melieha, położonego w północno – zachodniej części
Malty w roku 1979 zbudowano bajkową wioskę Popeya – Sweetheaven, która posłużyła
jako naturalne tło akcji.
Wprawdzie film nie okazał się jakimś szczególnym sukcesem kasowym, ale filmowa scenografia okazała się tak atrakcyjna, że pozostawiono ją w oryginalnej formie do dzisiaj i stanowi świetną atrakcję turystyczną. Jest miejscem
wypoczynku i zabawy, głównie dla rodzin z dziećmi.
Można tu zajrzeć do
poszczególnych domków, spotkać bohaterów, którzy na ulicach
odgrywają scenki z filmu, zrobić sobie z nimi pamiątkowe fotki i
porozmawiać. Całość funkcjonuje w formie aqua-parku, a więc są
ślizgawki, zjeżdżalnie, baseny, możliwość kąpieli w błękitnych wodach
zatoki czy wybrania się w krótki rejs łodzią.
Na terenie wioski, przez cały rok regularnie organizowane są różnego
rodzaju imprezy dla dzieci, czy to na święta czy np. na helloween lub
walentynki. Chętni mogą tutaj nawet wziąć ślub czy zorganizować
konferencję lub szkolenie.
Miejsce jest bardzo urokliwe, a będąc na Malcie - warto tutaj wdepnąć chociażby na krótką chwilę, żeby na nowo odkryć w sobie dziecko:)
Miejsce jest bardzo urokliwe, a będąc na Malcie - warto tutaj wdepnąć chociażby na krótką chwilę, żeby na nowo odkryć w sobie dziecko:)
Jest moc:) |
Niestety nasz
synek stwierdził, że jest już troszkę za "stary" na tego typu
atrakcje, więc wesołą wioskę obserwowaliśmy z góry. Szczerze mówiąc
wszystko widać jak na dłoni, łącznie z krótkim występem Papaja ze swoją wesołą kompanią:)
Wstęp do wioski jest oczywiście płatny i wcale nie należy do najtańszych.
Cena uzależniona jest od pory roku i waha się w granicach 10 – 13 Euro dla osób dorosłych i 8 – 10 Euro dla dzieci.
Cena uzależniona jest od pory roku i waha się w granicach 10 – 13 Euro dla osób dorosłych i 8 – 10 Euro dla dzieci.
Jednak ze względu na
dzieciaki warto to miejsce odwiedzić. Na pewno nie będą się nudzić i wyjdą stąd w pełni uszczęśliwione. Szczerze mówiąc ja sama miałam ochotę wpaść do wioski i przenieść się choć na krótką chwilę do kolorowego, nierealnego świata
rodem z kreskówek Disneya. Widocznie u mnie zachodzi proces odwrotny niż u mojego syna - powrót do lat dzieciństwa. Sama nie wiem czy powinnam się z tego śmiać, czy raczej płakać:)
Bernard Shaw napisał kiedyś słowa, które każdy z nas powinien wziąć sobie do serca i chociaż od czasu do czasu spróbować według nich żyć:
Bernard Shaw napisał kiedyś słowa, które każdy z nas powinien wziąć sobie do serca i chociaż od czasu do czasu spróbować według nich żyć:
"Czymże jest życie, jeśli nie szeregiem natchnionych szaleństw?
Trzeba tylko umieć je popełniać! A pierwszy warunek: nie pomijać żadnej sposobności, bo nie zdarzają się na co dzień".
Szmaragdowy kolor wody w zatoce Anchor Bay zachęca do kąpieli:) |
Papaj ze swoją dziewczyną Oliwką i rywalem Bluto |
Moi Drodzy życzę Wam spokoju i miłości
oraz umiejętności odkrywania w sobie dziecięcej radości,
którą przecież każdy z nas w głębi duszy posiada:)
Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze:)
Malta - Popeye Village, listopad 2018
Super wygląda ta wiocha:)
OdpowiedzUsuńJa też bym się tam dobrze czuła. Od czasu do czasu sama lubię być dzieckiem:)
Marta.
Myślę, że faktycznie byś się tam odnalazła:)
UsuńWiocha jest ekstra!
Nic nie wiedziałam o tym, że sfabularyzowano Popey'a. Muszę o tym pamiętać gdy najdzie mnie chętka na jakiś film. W dzieciństwie oglądałam bajki o tym marynarzu.
OdpowiedzUsuńTe domki są przeurocze, takie fikuśne trochę. :)
Oj chyba za mało szpinaku jadłaś. ;P
E tam za stary. Ja bym na pewno tam poszła!
Ja też nie wiedziałam o tym filmie, aż do momentu wyjazdu na Maltę:)
UsuńDomki są rewelacyjne i ogólnie cała wioska jest przeurocza. Z daleka wygląda jak kolorowa makieta.
Szpinak nawet lubię, tylko musi być naprawdę dobrze przyprawiony.
Serdecznie Cię pozdrawiam:)
Fajnie tam - można się poczuć jak w bajce:)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że pamiętam komiksy o Papaju.
Krzysiek.
Ja komiksów co prawda nie czytałam, ale film chętnie obejrzałam.
UsuńPozdrawiam:)
Na takie wioski nigdy nie jesteśmy za starzy, sama chciałabym zwiedzić!
OdpowiedzUsuńDokładnie!!!
UsuńNa pewno czułabyś się super w takim miejscu:)
Parece un cuento sacado de algún gran cuento que leíamos cuando éramos niños.
OdpowiedzUsuńMe encantaría poder perderme por entre sus calles.
Besos
It is true. Popeye is a character from our childhood.
UsuńIt's nice to come back to the past sometimes.
Greetings:)
Ja jestem już dorosła a i tak poruszam się między magią codzienności ( czasami z przeszkodami ) a owsianką, którą bardzo lubię :).
OdpowiedzUsuńWioska Popey'a to powrót do dzieciństwa ale po Twoim uśmiechu widać, że dorośli równie fajnie odnajdą się w tym miejscu :). To fajne miejsce żeby pożyć jak w bajce mając za sąsiadów znanych bajkowych bohaterów.
Super - tak trzymaj:)
UsuńŻycie traktowane zbyt serio i bez przymrużenia oka stałoby się nie do zniesienia:)
Czasem odnoszę wrażenie, że dorośli lepiej się bawią w parkach rozrywki, niż ich dzieci:)
Pozdrawiam:)
Nie byłam, ale z przyjemnością obejrzałam.
OdpowiedzUsuńCieszę się:)
UsuńPamiętam kreskówki, wszystko mi się przypomniało! Wioseczka super, fajnie, że są takie rozrywkowe miejsca. Świat jest ciekawszy! Pozdrawiam, życząc wesołych świąt!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za życzenia i również przesyłam moc serdeczności:)
UsuńTo prawda. Świat jest cudowny i fascynujący:)
Fabuły tej historii niestety nie znam, ale sama wioska prezentuje się niezwykle fajnie i ciekawie! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jesteś bardzo młodym człowiekiem, więc masz prawo nie wiedzieć kim był Papaj:):)
UsuńJednak jeśli dotrzesz na Maltę koniecznie zajrzyj do tej wioski - poczujesz się jak w bajce:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Wspaniały post, przepiękna relacja i zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDroga Mario!
Przesyłam najcieplejsze wielkanocne pozdrowienia Tobie i Twojej Rodzinie.
Wesołych Świąt Wielkanocnych!
Serdecznie pozdrawiam:)
Łucjo, bardzo Ci dziękuję za życzenia świąteczne i z całego serca je odwzajemniam:)
UsuńWitaj Marysiu
OdpowiedzUsuńBardzo lubię filmy z Robinem Willialmsem. Bardzo mi go szkoda. Wspaniały aktor, wrażliwy człowiek. Wykończyła go depresja. Miejsce przepiękne. Na twoich zdjęciach super to wygląda. Pozdrawiam Cię najserdeczniej.
Też bardzo lubiłam Williamsa. I pomyśleć, że człowiek który potrafił wywoływać uśmiech na twarzach milionów widzów - sam borykał się z depresją. Niestety, ale często się tak zdarza:(
UsuńWioskę Papaja polecam:)
Serdecznie pozdrawiam:)
Bardzo chciałam zobaczyć ta wioskę na Malcie ale niestety nie udało mi się tam dojechać gdyż zamknęli n loty z Norwegii na Malte. Jak już dostanę sie tam to będzie to punkt nr. 1 który będę chciała zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Malta to bardzo ładna wyspa, więc na pewno nie będziesz się nudzić:)
UsuńJest tutaj sporo atrakcji, zarówno dla małych jak i dużych:)
Pozdrawiam:)
Pewnie można się tam poczuć jak dziecko. Uwielbiam atrakcje dla dzieci, ale trochę mi głupio tak samej odwiedzać takie miejsca :D
OdpowiedzUsuńJa też miałam ochotę wejść na teren wioski, ale moje "duże" dziecko nie bardzo.
UsuńPewnie jak będzie w moim wieku, wtedy mu się odmieni:)
Pozdrawiam:)
Piękne krajobrazy. Malta na mnie jeszcze czeka, ale poczułam się bardzo zachęcona:)
OdpowiedzUsuńCzeka, czeka i na pewno się doczeka:)
UsuńPolecam Ci Maltę zarówno do zwiedzania jak i relaksowania się na pięknych plażach:)
Pozdrawiam:)
Krajobraz miejsce ma dopracowane w szczegółach. Dobrze wiedzieć, że coś takiego istnieje i kiedyś można odwiedzić przy okazji.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wioska wygląda jak mały, uroczy skansen dla dzieci i dorosłych.
UsuńJeśli będziesz mieć okazję - koniecznie tam zajrzyj:)
No cóż, tylko jechać:):
OdpowiedzUsuńKolejna interesująca porcja = dawka uroczej Malty.
OdpowiedzUsuńDzisiaj rano oglądałam krótki reportaż na temat tej wyspy.:) coraz bardziej chciałabym tam polecieć z M.:)
Piękne zdjęcia, Wy uroczo się prezentujecie.:)
Moc pozdrowień dla Was.
Tak Basiu - Malta jest niezwykle urocza.
UsuńJeśli będziecie planować podróż - myślę, że najlepszym okresem jest wczesna wiosna i późna jesień.
W lecie ze względu na ogromną ilość turystów są straszne korki i tłok a autobusach. A właśnie nimi najlepiej się podróżuje po Malcie.
Pozdrawiam serdecznie:)
Phi ja tam sama z chęcią bym taką wioskę odwiedziła. Widocznie po 40-tce człowiek zaczyna dziecinnieć ;) . Zapisałam sobie do mojego podróżniczego kajetu w dziale Malta (ciągle w planach) . Ślę serdeczności.
OdpowiedzUsuńJa też bym chętnie odwiedziła, ale chłopaki strasznie jęczały, że będą musieli długo czekać, więc nie mogłam sobie za bardzo na to pozwolić:)
UsuńMam problem z dodaniem Twojego bloga do moich ulubionych. Nie wiesz przypadkiem o co chodzi???
Oglądając te wspaniałe fotografie, myślę sobie że chyba nic więcej do szczęścia nie potrzeba. Mamy tutaj przecież wszystko, kameralne pejzaże, słońce, ciepło, relaks, a jeśli wszystkiego możemy doświadczać z najbliższymi, to chyba mamy pełnię szczęścia, należy tylko życzyć sobie aby takie chwile trwały jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Są takie miejsca na świecie, które potrafią człowiekowi zapewnić wszystko co tylko do szczęścia jest mu potrzebne:)
UsuńMyślę, że Malta należy do czołówki:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Swietne miejsce. Dzieki za przypomnienie postaci Popeya :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę:):):)
UsuńŚwietne zdjęcia, przywołały wspomnienia z naszej rodzinnej wycieczki :)
OdpowiedzUsuń