"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła - jest cisza"
Antoine de Saint-Exupery
W samym sercu Malty wznosi się Mdina - starożytna stolica i symbol wyspy. Usytuowane na najwyższym punkcie i otoczone murami obronnymi miasto - na przestrzeni wieków nosiło różne nazwy: Melita, Medina, Citta Notabile /Szlachetne Miasto/ i Citta Vecchia /Stare Miasto/.
Dzisiejsza Mdina nazywana również Cichym Miastem /Silent City/ jest jedną z piękniejszych miejscowości w basenie Morza Śródziemnego. Nie sposób się z tym nie zgodzić. Widoczna z odległości wielu kilometrów, stanowi imponujący punkt orientacyjny, a nieskomercjalizowany charakter czyni ją ponadczasową i kameralną.
Wysoki płaskowyż w centrum wyspy był najlepszym miejscem na założenie osady. Odkąd Malta jest zamieszkana, wzgórze na którym stoi Mdina, nigdy nie było puste. W tym miejscu Rzymianie wznieśli Melitę. Po Rzymianach /ok. 870 r./ swój widoczny ślad na tym obszarze odcisnęli Arabowie, którzy ufortyfikowali część Melity i oczyścili teren przed cytadelą, nazwaną przez nich Medina /miasto/.
Wysoki płaskowyż w centrum wyspy był najlepszym miejscem na założenie osady. Odkąd Malta jest zamieszkana, wzgórze na którym stoi Mdina, nigdy nie było puste. W tym miejscu Rzymianie wznieśli Melitę. Po Rzymianach /ok. 870 r./ swój widoczny ślad na tym obszarze odcisnęli Arabowie, którzy ufortyfikowali część Melity i oczyścili teren przed cytadelą, nazwaną przez nich Medina /miasto/.
Kiedy przekraczam główną bramę miasta czuję się tak, jakbym wylądowała w zupełnie innej czasoprzestrzeni. Mdina czaruje mnie na maksa, a każdy detal i szczegół architektoniczny są
tutaj dopracowane do perfekcji.
Warto
poświęcić kilka godzin na spacerowanie zacienionymi uliczkami starego miasta,
w którym wciąż mieszkają ludzie, a liczne tabliczki proszą o ciszę i
uszanowanie ich spokoju. Podobno w słoneczne dni z imponujących murów Mdiny
widać praktycznie całą Maltę - co z jednej strony daje pojęcie o jej
niewielkich rozmiarach, a z drugiej o jej geograficznym uroku. My trafiamy tutaj podczas deszczu, ale miasto i tak prezentuje się wspaniele.
Już samo położenie miasta - robi ogromne wrażenie |
Sza, cicho sza - czas na ciszę:) |
Kierując się na północ docieramy do Placu Świętego Pawła, przy którym wznosi się Katedra nazwana również jego imieniem. Zbudowano ją pod koniec XVII wieku, a autorem projektu był Lorenzo Gafa. Imponująca fasada miała zaskakiwać gości wychodzących z wąskich uliczek Mdiny. Katedrę wieńczy wspaniała kopuła z dominującymi w panoramie miasta czerwono-białymi paskami.
Z oryginalnej katedry normańskiej przetrwał monumentalny obraz autorstwa Pretiego, wiszący przy głównym ołtarzu i przedstawiający scenę nawrócenia św. Pawła.
Na wprost katedry wznosi się piękny budynek Muzeum Katedralnego, które posiada kolekcję monet, sreber, religijnych szat oraz kilka drzeworytów Albrechta Durera.
W Katedrze niesamowite wrażenie robią marmurowe posadzki |
Obraz Pretiego przedstawiający nawrócenie świętego Pawła |
Będąc w Mdinie warto również odwiedzić Palazzo Falson, którego dziedziniec uchodzi za jeden z najpiękniejszych na Malcie. Ostatnim właścicielem był zmarły w 1962 r. kapitan Olof Frederic Gollcher, zapalony kolekcjoner antyków i dzieł sztuki, dążący do tego, aby jego zbiory były dostępne dla zwiedzających. Palazzo nie tylko umożliwia obejrzenie kolekcji właściciela, ale daje też okazję do podejrzenia jego życia. Na ścianach wiszą fotografie kapitana oraz jego rodziny. Do zwiedzania udostępniono także pokoje i kuchnię. W związku z tym, że czas nas troszkę goni - nie wchodzimy do środka Palazzo, lecz maszerujemy dalej - przed siebie ...
Uliczki Mdiny są tak piękne i klimatyczne, że najzwyklejszy spacer zyskuje status prawdziwej celebracji miejsca oraz chwili i sprawia mi niezwykłą przyjemność:)
Jeśli ktoś interesuje się historią Zakonu Kawalerów Maltańskich, koniecznie powinien wdepnąć do Knights of Malta i zobaczyć wystawę im poświęconą. Jest ona ulokowana w oryginalnych podziemiach, gdzie w przeszłości przetrzymywano proch strzelniczy.
Ponad 100 figur naturalnych rozmiarów przedstawia życie i czasy rycerzy. Dramatyczne oświetlenie, efekty dźwiękowe i zapachowe przybliżają znaczenie historycznych momentów, takich jak Wielkie Oblężenie Malty w 1565 roku.
Opuszczamy już deszczową Mdinę, która z całą pewnością na długo pozostanie w mojej pamięci:) |
jak najwięcej radości,
uśmiechu oraz zadowolenia z życia:)
Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze
i bardzo się cieszę, że do mnie zaglądacie:)
Malta, Mdina - listopad 2018
Bardzo lubię do Ciebie zaglądać i za każdym razem dowiaduję się czegoś nowego:)
OdpowiedzUsuńMogę też bywać w miejscach do których pewnie nigdy nie dotrę w realu:)
Cudne zdjęcia, a miasto jest niezwykle klimatyczne.
Dziękuję za ten spacer:)
Pozdrawiam:)
Marta.
Cieszę się, że mogę wnieść do Twojego życia powiew nowości:)
UsuńMyślę, że na Maltę spokojnie mogłabyś się wybrać. W sumie nie jest zbyt daleko.
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam:)
Cudnie:):)
OdpowiedzUsuńNie będę negować:)
UsuńPomimo niesprzyjającej pogodzie jest tam przepięknie. Urzekła mnie architektura Mdiny, jej położenie, klimatyczne uliczki i oczywiście potężne fortyfikacje.
OdpowiedzUsuńMario, wspaniała relacja i cudowne zdjęcia.
Serdecznie pozdrawiam:)
To prawda Łucjo, cała Malta jest niezwykła, a Mdina od razu podbiła moje serce:)
UsuńDziękuję Ci bardzo za miłe słowa i serdecznie Cię pozdrawiam:)
Bardzo ładnie.Mnie jakoś Malta nie lubi :) zawsze jestem gdzie indziej mimo że planuję Maltę od X czasu :)
OdpowiedzUsuńNa pewno wcześniej czy później dotrzesz na Maltę i na pewno nie będziesz żałował tej decyzji:)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Faktycznie to miasto już z zewnątrz prezentuje się doskonale... chciałabym się kiedyś zgubić w tych uliczkach...fajnie tam:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Tak, to bardzo miłe uczucie błąkać się po ulicach Mdiny i podziwiać jej niezwykłą architekturę.
UsuńBardzo podobają mi się budynki z żółtego piaskowca - szczególnie w promieniach słońca.
Serdecznie pozdrawiam:)
Takimi uliczkami uwielbiam spacerowac :)
OdpowiedzUsuńTak, tak. W takich miejscach ładują się akumulatory:):)
UsuńMdina ma swój urok, szczególnie wyjątkowo się prezentuje nocą, gdy turyści opuszczają powoli średniowieczne miasto.
OdpowiedzUsuńPodczas mego pobytu na Malcie kilkakrotnie odwiedziłam to miasto, bo tutaj miałam kilka przesiadek autobusowych i za każdym razem, choćby przez chwilkę, dreptałam po uliczkach Mdiny.
O kurcze, nie pomyślałam, żeby zostać tutaj do wieczora:(
UsuńSama już nie wiem czy bardziej podobała mi się Mdina, czy Valetta:)
Serdecznie pozdrawiam:)
Za tą ciszę już kocham to miasto...
OdpowiedzUsuńO pogoda uzdatniająca mnie do zwiedzania. :P
Z tą ciszą to nie do końca prawda:)
UsuńMoże i mieszkańcy chcieliby spokoju, ale turyści niestety zadania im nie ułatwiają, szczególnie Japończycy.
Zauważyłam, że to strasznie rozwrzeszczany naród jest:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Bosko tam. Ty to swoimi zdjęciami dodajesz mi energii. :) Najbardziej zachwycają mnie uliczki. Tak kolorowo, tak nastrojowo. Pewnie i ja byłabym zachwycona, a każdy krok postawiony idąc takimi uliczkami, rzeczywiście byłby wielką celebracją. :) Przemiło spędziłam czas. Pozdrawiam cieplutko, super miłego weekendu życzę. :)))))
OdpowiedzUsuńOj tak:) Mdina jest niewiarygodnie piękna. Agnieszko jestem przekonana, że Twój aparat fotograficzny nie miałby ani chwili wytchnienia:)
UsuńBuziaczki:)
Wspaniałe miejsce. Takie, które na długo pozostaje w pamięci. Spacer to jedna wielka przyjemność. Z każdym zaułkiem nowe doznania. Chciałbym i ja kiedyś pospacerować jego uliczkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Kto jak kto, ale jestem pewna, że Ty na Maltę na pewno dotrzesz:)
UsuńCieszę się, że pojawiłeś się u mnie. Wracasz już do blogowania???
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękna wycieczka, czuć sielankowy klimat :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście Mdina należy do gatunku miast miast, którym można przyczepić etykietkę "klimatyczne i romantyczne":)
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Urokliwe miasteczko, i mimo, że niewyludnione, to tłumów raczej nie widać, co bardzo mi odpowiada. A posadzki w katedrze cudowne.
OdpowiedzUsuńZwiedzanie po sezonie /na Malcie byliśmy w listopadzie/ ma wiele plusów, między innymi to, że zazwyczaj oblegane miasta są prawie puste, a pogoda nadal zachęca do podróży:)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Jak tam pięknie!!!!
OdpowiedzUsuńOj, tak:):)
UsuńNaprawdę pięknie tam. Nawet, pomimo deszczu, Mdina wydaje się godna uwagi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale tam uroczo. Pooglądałam, powzdychałam...
OdpowiedzUsuńMarzę już o jakimś dłuższym wyjeździe...
Pozdrawiam Cię Mario ciepło!
Ciągle nadrabiam zaległości na blogach.
Rzeczywiście piękne miejsce i do tego bardzo kolorowe. Z przyjemnością z Tobą spacerowałam!
OdpowiedzUsuńNa Malcie jeszcze nie byliśmy ale słyszałam że tam ładnie jest :) bardzo zachęcajaco pkazals to miejsce no i trzeba szukać wolnego i jechać :)
OdpowiedzUsuńKlimatyczne miasteczko, oby udało mi się kiedyś odwiedzić to miejsce.
OdpowiedzUsuńMimo,że wiele miejsc w Europie zwiedziłam, to o Malcie tylko marzę, bo znam ją tylko ze zdjęć i informacji turystycznych. Dzięki, że mam możliwość przez Twój blog, Mario, poczuć, jakbym tam była. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWitam. Wylatujemy na Maltę 7 m-ca. Przed każdym wyjazdem staram się przygotować.
OdpowiedzUsuńTrafiłam na Twojego bloga. Jestem oczarowana Twoimi relacjami.
Myślę że mnie Malta tak samo oczaruje jak Ciebie. Bardzo ładnie i ciekawie piszesz"GRATULUJĘ".