"Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. Wtedy
odezwie się Król do tych po prawej stronie: "Pójdźcie, błogosławieni
Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od
założenia świata!
Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;
byłem chory, a odwiedziliście Mnie;
byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie".
byłem spragniony, a daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;
byłem chory, a odwiedziliście Mnie;
byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie".
Wówczas zapytają sprawiedliwi:
"Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?"
A
Król im odpowie:
"Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście
jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili".
Ew. Mat. 25, 31-34
"Gdyby tak niespodziewanie..."
Gdyby tak niespodziewanie
Jezus przyszedł do Ciebie w gości,
Ciekawym, jak byś Go przyjął?
Jak byś u siebie ugościł?
O, wiem! Swój pokój najlepszy
Oddałbyś gościowi takiemu.
Najlepsze potrawy ze stołu
Oddałbyś na talerz - Jemu.
Bez końca byś Go zapewniał,
Najlepsze potrawy ze stołu
Oddałbyś na talerz - Jemu.
Bez końca byś Go zapewniał,
Jaki to honor i zaszczyt,
że On do Twojego domu
Jako gość wstąpić raczył.
Lecz powiedz mi bracie, szczerze:
Wybiegłbyś Mu na spotkanie,
Gdybyś zobaczył, że idzie...
Że idzie, tak niespodziewanie?
Czy nie musiałbyś się przebrać,
że On do Twojego domu
Jako gość wstąpić raczył.
Lecz powiedz mi bracie, szczerze:
Wybiegłbyś Mu na spotkanie,
Gdybyś zobaczył, że idzie...
Że idzie, tak niespodziewanie?
Czy nie musiałbyś się przebrać,
Nim byś Go wpuścił do domu?
I wyjąć Biblię z ukrycia?...
Schować coś po kryjomu?...
A gdyby tak Jezus zechciał
I wyjąć Biblię z ukrycia?...
Schować coś po kryjomu?...
A gdyby tak Jezus zechciał
Pozostać z Tobą dni parę...
Normalnym trybem by biegło
W domu Twym życie stare?
Czy mógłbyś robić to samo
Coś robił, gdy Jego nie było?
Używał tych samych słów,
Żył tak, jak zwykle się żyje?...
Czy przy Nim te same rozmowy
Normalnym trybem by biegło
W domu Twym życie stare?
Czy mógłbyś robić to samo
Coś robił, gdy Jego nie było?
Używał tych samych słów,
Żył tak, jak zwykle się żyje?...
Czy przy Nim te same rozmowy
Toczyłyby się przy stole?
Te same żarty, dowcipy?
Te same ruchy, swawole?
Śpiewałbyś te same pieśni
I książki czytał te same?
Czym karmi się Twa dusza -
Odkryłbyś niespodziewanie.
Wziąłbyś Jezusa ze sobą
Te same żarty, dowcipy?
Te same ruchy, swawole?
Śpiewałbyś te same pieśni
I książki czytał te same?
Czym karmi się Twa dusza -
Odkryłbyś niespodziewanie.
Wziąłbyś Jezusa ze sobą
Wszędzie, gdzie iść zamierzałeś?
Czy prędko zmieniając plany
Inne już miejsce wybrałeś?...
Czy chętnie byś Mu przedstawił
Czy prędko zmieniając plany
Inne już miejsce wybrałeś?...
Czy chętnie byś Mu przedstawił
Wszystkich przyjaciół Swych bliskich?
Czy też wolałbyś by Jezus
Nie spotkał w Twym domu wszystkich?
Czy chciałbyś by w domu Twoim
Czy też wolałbyś by Jezus
Nie spotkał w Twym domu wszystkich?
Czy chciałbyś by w domu Twoim
Został na długie, długie dni jeszcze?
Czy może westchnąłbyś z ulgą,
Że poszedł sobie nareszcie.
Taak! Warto się zastanowić
Jak byś się bracie zachował,
Gdybyś tak niespodziewanie
Zbawcę w Swym domu przyjmował....
Czy może westchnąłbyś z ulgą,
Że poszedł sobie nareszcie.
Taak! Warto się zastanowić
Jak byś się bracie zachował,
Gdybyś tak niespodziewanie
Zbawcę w Swym domu przyjmował....
Niechaj poglądy, myśli i
refleksje śmiało i dumnie ubogacają
serca bliskich i dalszych Wam osób,
a światełko optymizmu – jakie się w Was świeci - nigdy nie zgasło:):)
Miałam kiedyś pewne przeżycie i opierając się o nie to myślę sobie, że wiersz jest bardzo chybiony, bo gdyby Pan Jezus dał nam się poznać to nic byśmy nie byli wstanie robić bo to takie dziwne uczucie, jakie byśmy czuli w Jego obecności ... nie sparaliżowałoby nas... nie,, to co innego. Wypełnia powłokę cielesną coś zaskakującego, ciepłego, dobrego... nasze zmysły są zbyt ubogie aby to przetworzyć. Pozostaje po nim wzruszenie i jakaś tęsknota. Chyba nie powinnam o tym pisać.
OdpowiedzUsuńFragment Biblii zawsze mnie zastanawia to jest jeden z nielicznych fragmentów nad którymi głowię się latami i bardzo często zastanawiam się.
Wszystkiego dobrego z okazji Świąt życzę Tobie i całej rodzinie, świątecznych świąt, pełnych łask Bożych i tego co naprawdę jest ważne.
Jestem przekonana, że gdyby Jezus odwiedzał nasze domy - wiele rzeczy trzeba by ukryć /alkohol, papierosy/, wiele rozmów sprowadzić na właściwy tor lub w ogóle z nich zrezygnować /obgadywanie innych ludzi/. Przypuszczam również, że w większości domów - Biblia leży zakurzona gdzieś na półce. Niestety, ale takie są realia w większości katolickich domów:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Marta.
O, gdyby tak Jezus istniał i przyszedł do mnie, wiedziałabym, o czym z nim porozmawiać! I jakie zadać pytania.
OdpowiedzUsuńWielu wierzących nie zastanawia się nad tym, że Bóg nasz widzi w ukryciu. Powinniśmy być czujni cały czas, bo Jezus, nim przyjdzie, nie wyślę nam SMSa z zapowiedzią. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i samych miłych chwil życzę. :)
Droga Mario, piękny post...
OdpowiedzUsuńGdyby Jezus przyszedł do mojego domu, miałabym mnóstwo pytań do Niego.
Przede wszystkim zapytałabym Go, dlaczego spotyka mnie tyle osobistych nieszczęść...
Zapytałabym Go, czy kiedyś spotkam moją Anię...
Może na nowo wróciłaby moja wiara, taką jaką miałam kiedyś...
Mario, Tobie i Twoim Bliskim życzę zdrowych, spokojnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia.
W każdym razie - dobrych świąt Ci życzę!
OdpowiedzUsuńDroga Mario!
OdpowiedzUsuńDla Ciebie i Twojej rodziny na ten szczególny w roku czas przesyłam najpiękniejsze życzenia Świąteczne i życzę również by Nowy Rok był dla Ciebie wspaniałym pełnym inspiracji i cudownych podróży czasem.
Pozdrawiam ciepło:)
Świat spokojnych, pełnych miłości i serdeczności :)
OdpowiedzUsuńMam, jeszcze na taśmie szpulowej, stare nagranie kazania, chyba ma już ponad 40 lat, w którym Jezus postanowił odwiedzić jedną z naszych miejscowości. Najpierw wysłał swoich uczniów, by znaleźli mu odpowiednie miejsce. I tak szli od domu do domu, a w każdym inna historia. Ten ukradł, tamten skrzywdził, inny zdradzał żonę, tamta przerwała ciążę i tak chyba z dziesięć domów i żaden nie był godny na przyjęcie Pana. Dopiero w ostatnim, biedna rodzina z czwórką dzieci, ledwie mająca na utrzymanie, ale żyjąca w miłości do siebie i Boga, była tego godna. Przesłanie kazania oczywiste. Ale ja się zastanawiam, czy dzisiaj znalazłaby się chociaż ta jedna.
OdpowiedzUsuńDroga Mario, na te piękne świąteczne dni życzę Ci dużo radości ze świętowania Bożego Narodzenia a na Nowy Rok spełnienia marzeń i kolejnych pięknych podróży.
Świąteczne serdeczności zostawiam :)
OdpowiedzUsuńMarysiu wprawdzie już po Świętach, ale przed nami Nowy Rok więc życzę Ci samych wspaniałych chwil. Ciekawych podróży, którymi będziesz się z nami dzielić. Piękny post, refleksyjny, a gdybym była godna tego zaszczytu, byłabym po prostu sobą. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńJa chyba też niewiele bym zmieniała:):)
UsuńDziękuję Ci pięknie i również przesyłam wszystko co najlepsze:)
Mario, piękny tekst pod względem literackim i religijnym, pełen refleksji. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń