O mnie


Bardzo lubię odwiedzać Czerną - małą miejscowość położoną na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, oddaloną od Krakowa o około 30 km.  
Ze względu na piękno krajobrazu i walory przyrodnicze tereny te włączone zostały do obszaru chronionego Parku Krajobrazowego Dolinki Krakowskie, będące popularnym miejscem turystyki i rekreacji. Czerna leży w pobliżu rozległych lasów iglastych i mieszanych. 
W grudniu 2000 wieś została wyróżniona przez czytelników Gazety Krakowskiej jako wieś o wielkich walorach turystycznych i otrzymała prawo oficjalnego używania godła "Polska".
Szczególnie wiosną oraz wczesną jesienią jest tutaj niezwykle malowniczo, kiedy drzewa oraz krzewy przywdziewają swoje niezwykle intensywne barwy.
Zapraszam Was zatem na krótki, wiosenny spacer moimi ulubionymi ścieżkami.


Główną atrakcją miejscowości jest kompleks klasztorny ufundowany w roku 1629 przez Agnieszkę Firlejową - wojewodzinę krakowską, wdowę po Mikołaju Firleju.
Klasztor Karmelitów Bosych ma plan czworoboku o wymiarach 70x70 m, w centrum którego znajduje się niewielki kościół wzniesiony w rzucie krzyża, zaakcentowany wieżą. W bocznych skrzydłach klasztoru znajdują się pomieszczenia wspólne i cele zakonników, połączone krużgankiem. 
Kompleks położony jest na stoku wzgórza, w Dolinie Eliaszówki - ze wszystkich stron otoczony leśnym rezerwatem. Cały teren o powierzchni 80 ha pierwotnie otoczony był murem klauzurowym o długości ponad 4 km i wysokości 2,5 m, wzniesionym w latach 1640-1672, którego ruiny zachowały się do dziś.
Aż do 1805 r. klasztor był pustelnią i wierni nie mieli do niego wstępu. Po wyłączeniu kościoła spod klauzury Czerna stała się miejscem kultu św. Rafała Kalinowskiego i Matki Boskiej Szkaplerznej, której obraz znajduje się w kościele św. Eliasza. 
W 1988 r. za zgodą Papieża Jana Pawła II obraz ukoronowano papieskimi koronami. 



Przy wejściu do kościoła, pod posadzką została pochowana fundatorka klasztoru Agnieszka Firlejowa. Na marmurowej płycie wyryto napis, który praktycznie już nie istnieje z powodu wydeptania: "Panie daj mi miejsce z owieczkami, nie odłączaj mnie z kozłami, na prawicy postaw ze sługami. Agnieszka hrabianka z Tęczyna Firlejowa, wojewodzina krakowska, tej świątyni fundatorka, najhojniejsza dobrodziejka ubogich zakonników i duchowieństwa. Po sześćdziesiątym szóstym roku swego życia, czterdziestym siódmym swego wdowieństwa, rozstała się z tym światem 16 czerwca roku pańskiego MDCXLIV. Ktokolwiek tędy przechodzisz dla modlitwy westchnij nabożnie: o łaskawy Jezu Panie, daj jej wieczne spoczywanie. Amen".
Do kościoła przylegają dwie kaplice: św. Jana od Krzyża oraz św. Rafała Kalinowskiego - przeora klasztoru, w której pochowane są jego szczątki.

Na placu kościelnym w roku 1995 r. Alfred Kotkowski wykonał grotę z pomnikiem biblijnego Eliasza wraz ze scenami z jego życia. 
Jest również źródełko w kształcie serca z rzeźbą kruka, który według Biblii przynosił mu pożywienie.



Tuż za kościołem znajduje się cmentarz klasztorny. W latach 1673-1837 zmarłych pustelników grzebano w grobowcu w podziemiach kościoła. 
W pierwszej połowie XIX wieku założono cmentarz, przy którym wybudowano trzy kapliczki.
Oprócz osób duchownych, spoczywają na nim również osoby świeckie. Po stronie południowej cmentarza znajduje się nagrobek Aleksandra Błędowskiego - generała Wojsk Polskich powstania listopadowego.



Muzeum klasztorne poświęcone jest burzliwej historii klasztoru w Czernej, od jego eremickich początków, aż po dzień dzisiejszy. Prezentowane są tutaj również filmy multimedialne.
Znajdują się w nim unikatowe eksponaty po św. Rafale Kalinowskim, ciekawe przedmioty należące do dawnych mieszkańców eremu oraz nie pokazywana nigdy wcześniej korespondencja Jana Pawła II z o. Leonardem Kowalówką, przyjacielem i spowiednikiem Karola Wojtyły z czasów krakowskich.




 




 





Na stoku wzgórza kościelnego w latach 1986-1990 wzniesiono  Stacje Drogi Krzyżowej. Twórcą tych gigantycznych, dwumetrowych  postaci biblijnych jest Alfred Kotowski. 
Bardzo lubię spacerować krętymi dróżkami, gdzie oprócz chwili zadumy, można również kontemplować piękno  otaczającej przyrody. 
Mimo, iż słoneczko chwilowo schowało się za chmurami -  soczysta, wiosenna oraz bujna  zieleń sprawia, że nawet najbardziej oporny organizm się regeneruje, a świat dzięki swoim rześkim barwom o  wiele  bardziej zyskuje na wartości:)



Kiedy myślę o męczeńskiej śmierci Jezusa i ofierze jaką złożył za nasze grzechy na krzyżu - zawsze przypominają mi się słowa zawarte w 53 rozdz. Księgi Izajasza.
To nieprawdopodobne, że już 700 lat przed narodzeniem Chrystusa, prorok Izajasz ze szczegółami przepowiedział ziemską misję naszego Zbawiciela oraz ostatnie godziny Jego życia i śmierci:
 
 1 Któż uwierzy temu, cośmy usłyszeli?
na kimże się ramię Pańskie objawiło?
2 On wyrósł przed nami jak młode drzewo
i jakby korzeń z wyschniętej ziemi.
Nie miał On wdzięku ani też blasku,
aby na Niego popatrzeć,

ani wyglądu, by się nam podobał.
3 Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi,
Mąż boleści, oswojony z cierpieniem,
jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa,
wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic.



 4 Lecz On się obarczył naszym cierpieniem,
On dźwigał nasze boleści,
a myśmy Go za skazańca uznali,
chłostanego przez Boga i zdeptanego.
5 Lecz On był przebity za nasze grzechy,
zdruzgotany za nasze winy.
Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas,
a w Jego ranach jest nasze zdrowie.
6 Wszyscyśmy pobłądzili jak owce,
każdy z nas się obrócił ku własnej drodze,
a Pan zwalił na Niego
winy nas wszystkich.
7 Dręczono Go, lecz sam się dał gnębić,
nawet nie otworzył ust swoich.
Jak baranek na rzeź prowadzony,
jak owca niema wobec strzygących ją,
tak On nie otworzył ust swoich.


 8 Po udręce i sądzie został usunięty;
a kto się przejmuje Jego losem?
Tak! Zgładzono Go z krainy żyjących;
za grzechy mego ludu został zbity na śmierć.
9 Grób Mu wyznaczono między bezbożnymi,
i w śmierci swej był [na równi] z bogaczem,
chociaż nikomu nie wyrządził krzywdy
i w Jego ustach kłamstwo nie postało.
10 Spodobało się Panu zmiażdżyć Go cierpieniem.
Jeśli On wyda swe życie na ofiarę za grzechy,
ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży,
a wola Pańska spełni się przez Niego. 


 11 Po udrękach swej duszy,
ujrzy światło i nim się nasyci.
Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu,
ich nieprawości On sam dźwigać będzie.
12 Dlatego w nagrodę przydzielę Mu tłumy,
i posiądzie możnych jako zdobycz,
za to, że Siebie na śmierć ofiarował
i policzony został pomiędzy przestępców.
A On poniósł grzechy wielu,
i oręduje za przestępcami. 


Najcudowniejszą i chyba najbardziej motywującą rzeczą dla każdego chrześcijanina powinny być słowa samego Jezusa Chrystusa zawarte w ewangelii św. Jana rozdz. 14,1  który zapewnia nas:

"Niechaj się nie trwoży serce wasze. 
Wierzycie w Boga? I we mnie wierzcie!
 W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. 
Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział.
Idę przygotować wam miejsce.
A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce,
 przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie,
abyście i wy byli tam, gdzie ja Jestem".

Ja głęboko wierzę w te słowa, a czy Ty również wierzysz?

   

Przesyłam dla Was kwiaty magnolii
z mojego wiosennego ogrodu
i życzę wszystkiego co najlepsze:)



55 komentarzy:

  1. Piękna jest Czerna wiosną. Czas odwiedzić ją ponownie. Pięknie opisałaś historię tego unikatowego klasztoru.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo Moniko:)
      Ja bardzo lubię te okolice, szczególnie piesze wędrówki tamtejszymi szlakami /Dolina Eliaszówki/.
      Jesienią Czerna też jest przepiękna.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  2. Proroctwo Izajasza to jeden z dowodów na to, że Biblia została napisana pod natchnieniem Ducha Świętego. Dobrze, że o nim przypomniałaś.
    Piękny post Marysiu i bardzo przyjemny spacer:)
    Pozdrawiam.
    Krzysztof.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Jeżeli ktoś, kilkaset lat wcześniej potrafi z tak ogromną precyzją przepowiedzieć przyszłość, to nie może być zwykły zbieg okoliczności.
      Ja bardzo cenię sobie również proroctwa Daniela, o których planuję napisać post.
      Dziękuję i serdecznie Cię pozdrawiam Krzysztofie:)

      Usuń
  3. Dziękuję za fantastyczny spacer i inspirujące wnioski końcowe:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne miejsce, nie da się tego ukryć. Drzewa w tej fazie rozwoju liści, prezentują się wyjątkowo. Spacer w takiej scenerii, to faktycznie sama przyjemność, a magnolia cieszy oczy :) Pozdrawiam serdecznie G.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Patrząc na taką cudowną wiosnę, człowiek od razu ma większą chęć do życia, a energia rozpiera na całego.
      Wielka szkoda, że magnolie tak króciutko królują w naszych ogrodach.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  5. Znam te tereny z autopsji i podpisuję się pod Twoim postem.
    Czerna to bardzo ładne miejsce. Ja lubię również spacerować Doliną Eliaszówki.
    Dłuższa trasa, ale bardzo atrakcyjna.
    Pozdrawiam:)
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie dotarłam do końca Doliny Eliaszówki.
      Następnym razem muszę to nadrobić.
      Pozdrawiam Cię serdecznie:)

      Usuń
  6. Jak wiele eksponatów. Piękne wnętrze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muzeum klasztorne jest bardzo fajnie urządzone i dzięki prezentacjom multimedialnym można się wiele dowiedzieć.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  7. Maria, dziekuje za przypomnienie slow Izajasza i podzielenie sie wycieczka do Czernej. Kwiaty magnolii sliczne. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tereso, ja sama również chętnie sobie przypomniałam słowa proroka Izajasza.
      Pozdrawiam Cię serdecznie:)

      Usuń
  8. Droga Mario!
    Przepiękny post na Wielki Tydzień.Dziękuję, ponieważ odżyły moje wspomnienia. Czerna to miejsce do którego chętnie wracam.To kolebka polskich karmelitów bosych. Kiedy byłam ostatnio, trwała renowacja kościoła. Czas się wybrać ponownie bo tutaj zawsze znajduję spokój i mogę obcować z przepiękną przyrodą.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za kilka dni, po tym intensywnym deszczu przyroda w Czernej będzie jeszcze bujniejsza i piękniejsza, więc długie spacery i wdychanie tlenu, jak najbardziej wskazane:)
      Mam tylko nadzieję, że w końcu zaświeci słoneczko.
      Pozdrawiam Cię serdecznie Łucjo-Mario:)

      Usuń
  9. Wygląda na ciche i spokojne miejsce, choć zdjęcia tego nam przecież nie zdradzą.
    Obawiam się jednak, że w pełni lata może być tam tłoczno, jak w większości miejsc sakralnych.
    Bardzo ładne muzeum. Rzadko tak mówię, bo co do takich "atrakcji", jestem wymagająca.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakichś szczególnych tłumów nigdy tutaj nie spotkałam, chociaż byłam już kilka razy.
      Myślę, że podobało by Ci się to miejsce. Jest dużo ścieżek spacerowych, dolin i wąwozów.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  10. Jest tyle jeszcze pięknych miejsc do zwiedzenia, tyle pięknych chwil do przeżycia...
    Wesołych Świąt, Mario!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korzystajmy więc /zdrowo/ z tych wszystkich uroków naszego krótkiego i cudownego życia:)
      Pozdrawiam Cię serdecznie Andrzeju:)

      Usuń
  11. Piękne zdjęcia i piękne widoki. Jest co zwiedzać. Pozdrawiam cieplutko i Wesołych świąt życzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie Kasiu i odwzajemniam z serdecznością Twoja życzenia:)
      A jeśli tylko będziesz mieć okazję odwiedź Czerną - bardzo ładna okolica:)

      Usuń
  12. Piękny post... w Czernej nie byłam, więc dziękuję za ciekawy spacer :)
    Radosnego świętowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo i również życzę Ci wszystkiego najlepszego:)

      Usuń
  13. Byłam w Czernej dłuższy czas temu.
    Życzę Tobie i Twojej rodzinie spokojnych i radosnych
    Świąt Wielkanocnych, szczęścia i zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie Haniu i przesyłam również dla Ciebie i Twoich bliskich najlepsze życzenia płynące z głębi serca:)

      Usuń
  14. Przepiękny post dający dużo do myślenia w tym czasie Wielkiego Postu.
    Miłych Świąt życzę :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Jolu, że mój post skłonił Cię do refleksji.
      Również przesyłam dla Ciebie serdeczne życzenia:)

      Usuń
  15. Jak zwykle z ogromną przyjemnością przeczytałem Twój piękny post i pospacerowałem wśród wiosennej zieleni.
    Proroctwo Izajasza rzeczywiście uświadamia nam jak wielką ofiarę poniósł Jezus za nasze grzechy.
    Dziękuję i pozdrawiam:)
    M.G.

    OdpowiedzUsuń
  16. Droga Mario, pięknie to wszystko pokazałaś i opisałaś.
    Jest mi wstyd, bo odeszłam od Boga... Tak trochę...
    Po tym, co mnie spotkało, zwątpiłam...
    Bo jak to możliwe, że po tylu żarliwych modlitwach wielu osób, Bóg i tak zabrał mi moją Córeczkę...
    Wiem, że nie powinnam tak pisać, że ból dyktuje te słowa, ale na razie nie potrafię inaczej...
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu ja przeżyłam dokładnie to samo 10 lat temu, kiedy zmarła moja mama ( była jeszcze bardzo młoda, za młoda). Dziś do Boga wracam. Dziękuję Mario za kolejny tekst zmuszający do refleksji. A w Czernej nigdy nie byłam, może dlatego,że z kościołem miałam zawsze na bakier. Pozdrawiam świątecznie.

      Usuń
    2. Jak pewnie zauważyłaś, ja również od KK odeszłam dość dawno temu, ale nigdy nie odeszłam od Boga, a nawet się do Niego bardziej zbliżyłam.
      Wszystkie Katedry, Kościoły i Sanktuaria bardzo lubię odwiedzać, ponieważ w nich niejednokrotnie podziwiać możemy ludzki geniusz w postaci obrazów, czy rzeźb.
      Wiem, że do szczerej modlitwy człowiek nie potrzebuje żadnych świątyń, tylko szczerego ducha i pokory.
      Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę wspaniałych rodzinnych chwil:)

      Usuń
    3. Mario, ten ludzki geniusz w postaci obrazów, czy rzeźb nigdy nie był na chwałę człowieka, lecz na chwałę Boga. Jednym te obrazy nie są do niczego potrzebne, ale innym zdecydowanie pomagają w głębi przeżycia - a już w średniowieczu tworzenie wizerunku nie groziło bałwochwalstwem. Tobie widać nie były potrzebne. Ciebie Pan pokierował zupełnie inną drogą - i to z prostej przyczyny - inną nie chciałaś w ogóle iść. Pan zgodził się na Twój bunt, bo inaczej w ogóle nie chciałabyś na Niego patrzeć. To była najlepsza dla Ciebie droga. Ale najlepsza dla Ciebie - a nie w ogóle najlepsza. Idź dalej szukając Jezusa, bo tylko wówczas mamy szansę się spotkać. Jego szukaj, a nie angażuj się w prowadzenie walki ideologicznej - to nie jest dobra droga. Skoro świadomie posługujesz się na niej kłamstwem (kłamałaś nawet w tym, że nie znasz Krzysztofa), to ta droga Cię tylko od Niego oddala - a tymczasem On naprawdę Ciebie kocha i prowadzić Ciebie do Siebie samego najlepszą dla Ciebie drogą.
      W dniu Jego zmartwychwstania życzę Ci, byś odtąd zawsze szła prosto w Jego ramiona..

      Usuń
    4. Leszku kiedyś zaprosiłam Cię na mojego bloga, uważając Cię za człowieka rozsądnego i tolerancyjnego. Teraz widzę, że oprócz nagonki i ciągłego zarzucania mi kłamstwa /nie wiem w zasadzie na jakiej podstawie/ oraz chorej insynuacji, że jestem sługą szatana - chciałabym, żebyś przestał wygłaszać te wyssane z palca teorie i najlepiej opuścił mojego bloga.
      Nie będę więcej tolerować Twoich urojonych teorii i nie zamierzam więcej z Tobą dyskutować.
      Widzę, że Ty jedną nogą jesteś już w niebie, a mnie traktujesz jako najgorszego grzesznika, skoro każesz mi szukać Jezusa i pod tym warunkiem mam szansę spotkać się z Tobą jako osoba zbawiona.
      Bardzo śmiała i zuchwała jest Twoja teoria. Na jakiej podstawie twierdzisz, że ja nie znam Jezusa, a skoro tak uważasz - wiele jeszcze jako człowiek i jako Jego naśladowca powinieneś się nauczyć.
      To jest mój ostatni komentarz skierowany do Ciebie. Mam nadzieję, że rozumiesz tę aluzję:)

      Usuń
    5. Mario, po pierwsze nigdzie nie napisałem, że nie znasz Jezusa - napisałem przecież idź dalej szukając Jezusa. Każdy wierzący, nie tylko ja, jest zobowiązany do tego, by szukać Jezusa - na skutek grzechu pierworodnego utraciliśmy pierwotną jedność z Bogiem i teraz nie pozostaje nam nic innego, jak nieustannie Go szukać (ale nie obawiaj się - On chce, byśmy Go znaleźli).
      Po drugie wydawało mi się po ostatniej notce, na której się wpisałem, że odstąpiłaś już od uprawiania propagandy i tak, jak już to było w tamtej notce, nie będziesz się więcej posługiwać kłamliwymi opracowaniami, które przedstawiają nieprawdziwe zarzuty Kościołowi Katolickiemu - bardzo szczegółowo cytowałem wcześniej Katechizm Kościoła Katolickiego i przedstawiałem, jakie naprawdę są poglądy KK, a jako jakie przedstawiałaś w swojej notatce. Wykazywałem już to tyle razy, że nie widzę potrzeby dokonywać tego po raz kolejny.
      Po trzecie przypominam, że każdy, gdy kłamie, służy szatanowi - gdy mówiłem o tym, że służysz szatanowi, mówiłem to jedynie i wyłącznie w kontekście kłamstwa, którym w danej chwili się posługujesz.
      Tym razem wspomniałem tylko o jeszcze jednym Twoim kłamstwie, o którym nie pisałem wcześniej. Nie chciałem tego rozwijać, ale skoro wracasz do kłamstwa, udając, że nie wiesz o co chodzi, to nie mam wyjścia - jeżeli z tego samego adresu IP (i to bardzo nietypowego) wchodzą osoby, które zupełnie inaczej się podpisują, to albo jest to ta sama osoba, która tylko różnie się podpisuje, albo to są osoby, które korzystają z tej samej lokalnej sieci komputerowej i które jedynie kłamią, że się nie znają.
      No widzisz Mario, jaki ja jestem naiwny, jak ja wierzę ludziom - byłem przekonany, że odwróciłaś się od szatana, a tymczasem Ty na nowo wybierasz kłamstwo. Składając dziś Tobie życzenia wielkanocne, byłem przekonany, że w Tobie nastąpiła przemiana i że te życzenia przyjmiesz ode mnie. A tymczasem jednak okazuje się, że dla Ciebie nie ma niczego ważniejszego niż nieustanna walka z Kościołem Katolickim. Skoro tak widzisz swoją rolę, to zastanów się nad swoim życiem.

      Usuń
    6. Twoje życzenia są nieszczere, tak samo jak Ty jesteś nieszczery.
      Udajesz dobrodusznego człowieka, ale tak naprawdę to jest tylko gra.
      Dobranoc Leszku.

      Usuń
    7. Wyszło na to, że tak nie potrafisz sobie wyobrazić swojego życia bez kłamstwa, że nawet nie wyobrażasz sobie, że można mówić dokładnie to, co się myśli. A wyobraź sobie, że ja taki jestem - mówię zawsze to, co myślę. Gdy przy poprzedniej notce sądziłem, że postanowiłaś już od tej pory pisać sama o swojej relacji z Jezusem, to byłem przekonany, że tak jest. I gdy składałem Ci dziś życzenia, to pisałem o tym, czego pragnąłem dla Ciebie (i w najmniejszym nawet stopniu nie spodziewałem się, że Ty za chwilę mnie zaatakujesz). No cóż - jestem naiwny. Ale taki właśnie jestem i Pan mi nie mówi, że to muszę w sobie zmienić, więc zmieniać tego nie będę.

      Usuń
  17. Piękne miejsce na wiosenny spacer. Bardzo podobają mi się białe figury, ślicznie sę wykonane.
    Pozdrawiam i życzę wesołych świat!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za życzenia i również przesyłam dla Twojej rodzinki moc serdeczności i dużo, dużo zdrówka:)

      Usuń
  18. Natchnione i piękne miejsce. I takich świat Ci życzę. Świetuj i odpoczywaj. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Natchnione i piękne miejsce. I takich świat Ci życzę. Świetuj i odpoczywaj. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj odpoczynek jak najbardziej się przyda.
      Dla Ciebie również przesyłam pozytywne fluidy dobrej energii i wszelkiej pomyślności:)

      Usuń
  20. Naprawdę ciekawa i malownicza miejscowość. Piękny wielkanocny tekst. Pozdrawiam i wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuję i ślę najlepsze życzenia dla Ciebie oraz Twojej rodzinki:)

      Usuń
  21. Wiele słyszałam o Czernej ale nigdy tam nie byłam:)))Pozdrawiam serdecznie i radosnych świąt życzę:))

    OdpowiedzUsuń
  22. Zdrowych wesołych,rodzinnych świąt:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Dawno nie byłam, a to niedaleko ode mnie.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy zaspokoisz moja babską ciekawość i zdradzisz gdzie mieszkasz?

      Usuń
    2. W malowniczej ukochanej od 28 lat Alwerni:)

      Usuń
    3. No to można powiedzieć, że "prawie" jesteśmy sąsiadkami:)

      Usuń
    4. Żartowałam z tymi sąsiadkami, chociaż nie jest to aż tak daleko.
      Mieszkam w Jerzmanowicach między Krakowem, a Olkuszem, niedaleko Ojcowa.
      Pewnie kojarzysz i nie raz tędy przejeżdżałaś:)

      Usuń