Ogólnie rzecz biorąc chyba nie możemy narzekać na tegoroczne - sielskie, ciepłe i pachnące polskie lato.
Pomijając wszystkie anomalie klimatyczne - burze, gradobicie, czy jakieś inne tego typu nawałnice, które niejednokrotnie wyrządziły biednym ludziom straszne szkody - pogoda była całkiem przyzwoita i przyjemna.
Pomijając wszystkie anomalie klimatyczne - burze, gradobicie, czy jakieś inne tego typu nawałnice, które niejednokrotnie wyrządziły biednym ludziom straszne szkody - pogoda była całkiem przyzwoita i przyjemna.
Uwielbiam lato - chociaż mam do niego pewien nieskrywany żal wynikający z tego, że w naszym kraju trwa ono zdecydowanie za krótko.
Nie miałabym nic przeciwko odwróceniu proporcji pór roku: wiosna-lato,
w stosunku do jesień-zima.
Niestety te dwie ostatnie trwają o wiele za długo - a obecnie niestety wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na fakt, że lato zbliża się ku końcowi.
w stosunku do jesień-zima.
Niestety te dwie ostatnie trwają o wiele za długo - a obecnie niestety wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na fakt, że lato zbliża się ku końcowi.
Jestem przekonana, że Wy podobnie jak ja - staracie się jak najwięcej czasu przeznaczyć na łapanie ostatnich ciepłych promieni słońca oraz utrwalanie w pamięci wszystkich kolorów i zapachów tej najcudowniejszej pory roku.
Jeśli chcecie zobaczyć jak wygląda koniec lata w Jerzmanowicach - zapraszam Was serdecznie na spacer po moich łąkach, skałkach i ogrodzie, dla którego lato również jest najbardziej łaskawą porą roku.
Jeśli chcecie zobaczyć jak wygląda koniec lata w Jerzmanowicach - zapraszam Was serdecznie na spacer po moich łąkach, skałkach i ogrodzie, dla którego lato również jest najbardziej łaskawą porą roku.
"Leżę na łące,
nikogo nie ma; ja i słońce.
Ciszą nabrzmiałą i wezbraną
Napływa myśl:
- To pachnie siano.
Wiatr ciągnie po trawach z szelestem,
A u góry
Siostry moje, białe chmury,
Wędrują na wchód.
Czy nie za wiele mi, że jestem?"
Kazimierz Wierzyński
Ciszą nabrzmiałą i wezbraną
Napływa myśl:
- To pachnie siano.
Wiatr ciągnie po trawach z szelestem,
A u góry
Siostry moje, białe chmury,
Wędrują na wchód.
Czy nie za wiele mi, że jestem?"
Kazimierz Wierzyński
Jak sami z całą pewnością zauważyliście, istnieją w naszym ekosystemie pewne rośliny które kwitnąc, a potem niestety przekwitając - w nieubłagany i nieodwracalny sposób uświadamiają nas o zmieniających się porach roku.
Szczególnie my - ludzie ze wsi mamy najlepszą i najbardziej namacalną okazję do obserwowania i analizowania wszelkich symptomów i zjawisk przyrodniczych dotyczących zmieniających się pór roku, a co za tym idzie wszelkich prac polowych, takich jak: sianokosy, żniwa, czy jesienna orka pola.
A kiedy na polach pojawiają się kwitnące nawłocie, a na drzewach pysznią się swoim szkarłatem jarzębiny - to nieodwracalny znak, że przyszedł czas na wymianę letniej garderoby, na zestaw bardziej jesienno-zimowy.
Już jako małe dziecko bardzo lubiłam wędrować po okolicznych łąkach, skałkach i polach zielonych - pachnących wszystkimi porami roku.
I tak zostało mi do dzisiaj.
Widzę, że mieszkając tutaj od dzieciństwa - teraz jeszcze bardziej doceniam ten fakt i muszę Wam powiedzieć, że nigdy w mojej głowie - nawet przez króciutką chwilę nie zaświtała myśl o przeprowadzce do miasta. Taka już ze mnie wiejska dziewucha:)
Kiedy tak sobie spaceruję, lubię czasem zajrzeć w pewne miejsce, znajdujące się bardzo blisko mojego domu, a nawet graniczące z moją działką. Jest to zajazd "Chochołowy Dwór". I nie mówię w tym momencie o wnętrzu tej restauracji /chociaż wystrój jest przeuroczy- typowo rustykalny/, ale chodzi mi głównie o otoczenie, które jest bardzo przyjemne i przyjazne dla odwiedzających go gości.
Ogromna powierzchnia wokół zajazdu, plac zabaw dla dzieci, duża weranda z grillem i piękne widoki z górnego tarasu - sprawiają, że człowiek oprócz pełnego brzucha, może ze sobą również zabrać bardzo miłe wrażenia estetyczno-wizualne.
Jeśli ktoś z Was, kiedykolwiek znajdzie się w mojej okolicy - naprawdę polecam ten hotel, położony między Krakowem, a Olkuszem w urokliwej miejscowości Jerzmanowice:)
Tuż przed wyjazdem na urlop zrobiłam krótką sesję fotograficzną moim ukochanym roślinkom, które w taki oto sposób prezentowały swoje wdzięki:
Pokazałaś śliczne kadry mijającego lata:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńKochana, Twój ogród wygląda jakby dopiero co szykował się do lata, a Ty mówisz o jesieni:)
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam te wszystkie Twoje dopieszczone rabatki, kwiatuszki i drzewka.
A Chochołowy Dwór to rzeczywiście jeden z piękniejszych zajazdów w tej okolicy.
Byłam, widziałam i również polecam:)
Monia
W chwili obecnej to już naprawdę zagląda do mnie jesień - chociaż dzisiaj pogoda jest piękna.
UsuńCieszę się, że moje rabatki Ci się podobają:)
Serdecznie pozdrawiam:)
W cudownych " okolicznościach przyrody" mieszkasz, bliższej i dalszej. Piszesz o sobie wiejska dziewczyna, ale jesteś bardzo światowa, podróżujesz, piszesz pięknie, nie masz powodu do wstydu, wręcz przeciwnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:))
Muszę Ci powiedzieć Celu, że teraz odwróciły się proporcje miasto-wieś.
UsuńKiedy byłam nastolatką i rozpoczynałam naukę w mieście, mieszkanie na wsi było trochę obciachowe /oczywiście nie dla mnie/. Ja nigdy nie wstydziłam się swojego pochodzenia.
Aktualnie, mieszkanie na wsi kojarzone jest z dobrym statusem materialnym, a ludzie którzy się tutaj przeprowadzają z miasta - są dumni z tego, że stać ich na wypasioną chałupę. Ale co to jest za wieś, gdzie krowy, konie, owce, czy świnie - dzieci będą wkrótce mogły oglądać tylko w ogrodzie zoologicznym:)
Bardzo Ci dziękuję za miłe słowa i przesyłam serdeczne pozdrowienia z mojej cudownej wsi:)
Czytając tytuł od razu zrobiło mi się przykro. Uwielbiam lato i najchętniej przeprowadziłabym się tam gdzie jest zawsze ciepło, nie nadaję się do tego klimatu, wiecznie marznę:( Ach sielskie klimaty i cudowne kwiaty, uwielbiam. Zdjęcia są prześliczne! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie:)
UsuńJa też chętnie zatrzymałabym lato, gdyby tylko była taka możliwość.
Pozdrawiam serdecznie:)
Gdyby lato trwało dłużej pewnie by nam spowszedniało, a tak mamy za czym tęsknić w długie zimowe wieczory i będziemy mieli dużo czasu, by opisywać swoje piękne letnie wspomnienia.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Nasza zima jest baaaaaardzo długa, więc opisywanie letnich wspomnień będzie z całą pewnością bardzo przyjemne:)
UsuńPozdrawiam ciepło:)
Wiejska dziewczyna nabralo po tym wpisie innego wymiaru ;). Ja mieszkalam ponad 30 lat w miescie, w bloku. Teraz mieszkam w malej , angielskiej wsi i nie zamienilabym swojego domu na zaden inny. Jedynie pragne wiecej ciepla, slonca, mniej mgly i deszczu. Ty mieszkasz w pieknym miejscu. Pochodze z Czestochowy, a wiec tereny jurajskie sa bliskie memu sercu. Sciskam.
OdpowiedzUsuńSkoro wcześniej mieszkałaś w mieście, to teraz masz dobre porównanie co jest lepsze - miasto, czy wieś. Jak widzę u Ciebie wygrywa spokój, natura i swojskie klimaty:)
UsuńI chociaż na wsi jest o wiele więcej zajęć i obowiązków - ja również mojej wsi nie zamieniłabym na najbardziej luksusowy apartament w mieście.
No cóż jeden lubi kawior, inny kwaśnie mleko:)
Przesyłam serdeczne pozdrowienia z polskiej wsi:)
Twój ogród Marysiu, jest po prostu PIĘKNY. Zdaję sobie sprawę ile czasu, poświęcenia i wysiłku wymaga pielęgnacja flory. Mam olbrzymią działkę (1,5 ha)i wiem co to znaczy przygoda z roślinami- od kwiatów poprzez niepotrzebnych intruzów w postaci chwastów.
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu dla Twojej pracy w ogrodzie. Efekty są oszałamiające i czarujące. Na pewno jesień w Twoim ogrodzie jest także pełna powabnego czaru.
Pozdrawiam z Suwalszczyzna,gdzie lato szybko ustępuje miejsca nostalgicznej jesieni.
Dorota
Dziękuję Ci pięknie Dorotko.
UsuńOj widzę, że prawdziwa z Ciebie rolniczka - 1,5 ha to już coś:)
Ja również oprócz ogrodu - posiadam dobra ziemskie /hi, hi/ w postaci 2 ha, na których rosną sobie uroczo koniczynki i inne zioła.
Już dawno zapomniałam jak wygląda praca w polu, a pamiętam dobrze te czasy kiedy każdy kawałek ziemi był wykorzystany pod zasiew zboża, ziemniaków czy innych upraw.
Oj gdzie ta nasza wieś radosna, wieś prawdziwa?:)
Gdyby Wyspiański się przebudził - doznałby pewnie szoku.
Przesyłam pozdrowienia z ciepłej podkrakowskiej wsi:)
Wiejska dziewczyna... gdy to przeczytałam, zaśmiałam się bardzo głośno.
OdpowiedzUsuńNie jestem zachwycona, że mamy już jesień a lada moment będzie zima. To dwie pory roku za którymi nie przepadam. Uwielbiam wysokie temperatury, gorący piach Sahary i nigdy nie jestem znudzona tą porą roku.
Oglądając Twoje zdjęcia podoba mi się pora która nastaje w Twoim ogrodzie i otoczeniu.
Serdecznie pozdrawiam:)
Może Sahara to zbyt ekstremalne przeżycie na okrągły rok, ale południe Włoch, czy Hiszpanii jak najbardziej mi odpowiada:)
UsuńPozdrawiam Cię pięknie Łucjo:)
Twoim ogrodem jestem zachwycona:))jest cudny po prostu:)))))ja jesień bardzo lubię szczególnie za jej kolory i brak upałów:)))niestety po jesieni przychodzi zima a jej to już nie lubię:))))Pozdrawiam serdecznie:))))
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci serdecznie Reniu za tyle miłych słów:)
UsuńJa również uwielbiam Polską jesień - tyle, że tę bardziej złotą.
Deszcz, błoto i wiatr są raczej nie dla mnie. No ale cóż, cieszmy się, że nie mieszkamy w Skandynawii, czy na Syberii:)
Pozdrawiam z ciepłych jeszcze Jerzmanowic:)
Też odwróciłabym długość trwania pór roku, ale niestety mielibyśmy wtedy za dużo suszy i upałów. Więc może tak jest dobrze...
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ogród :)
Pewnie tak. Jak to w życiu bywa zawsze są plusy i minusy, które dotyczą również pogody. Ale gdyby tak lato trwało od kwietnia do października myślę, że nikt nie miałby nic przeciwko temu?:)
UsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie:)
Każda pora roku ma swoje atuty, ważne, by je zauważyć. Odchodzi lato, za to nadchodzi jesień z wszystkimi jej walorami i kolorami. Pięknie mieszkasz, Twój ogród jak i najbliższa okolica tylko zachęcają do przebywania blisko domu. I kto by tam chciał się przenosić do miasta, gdy wokół tyle ładnych miejsc.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mam nadzieję, że nadchodząca jesień będzie słoneczna i złota.
UsuńSam widzisz, że w moim przypadku przeprowadzka do miasta absolutnie nie wchodzi w grę:)
Serdecznie pozdrawiam:)
Ile pięknych zdjęć :)
OdpowiedzUsuńI ja na lato nie mogę narzekać. Najchłodniejszy okres spędziłam w pracy, a wakacje całkiem miło spędziłam wygrzewając się na słoneczku. No, ale nic by się nie stało, by jeszcze trochę to lato potrwało.
Pozdrawiam
Również nie miałabym nic przeciwko temu, żeby lato przeciągnęło się do listopada, a wiosna rozpoczęła już w lutym:)
UsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie:)
Piękne widoki... każda pora roku ma w sobie jakiś urok... i chyba ta zmienność jest w tym wszystkim najpiękniejsza :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że zmienność jest piękna i potrzebna i zawsze wprowadza coś nowego, ale mimo wszystko uważam, że w Polsce słoneczka mamy trochę za mało, a jeśli trafi się pechowe lato to już w ogóle jest katastrofa.
UsuńPozdrawiam ze słonecznych Jerzmanowic:)
Mam szansę tutaj wytłumaczyć się z nienawiści do lata. Owszem, lato zachwyca pięknem, ale mnie unieruchamia w domu niestety. Rokrocznie w środku lata jeździmy do Polski aby ochłonąć przed szwajcarskimi temperaturami, ale i tak gdy wracamy po dwóch tygodniach, słońce mocno przypieka.
OdpowiedzUsuńRok temu miałam udar słoneczny, w tym roku udało mi się go uniknąć, po prostu nie wychodziłam z domu. Na półtora miesiąca zaniechaliśmy wędrówek górskimi szlakami, odstawiłam też rower i inne plany wakacyjne.
Za to teraz jesienią odbijamy sobie podwójnie i łazimy ile się da! Dlatego dziękuję Bogu, że lato jest porą najkrótszą w ciągu całego cyklu.
Ogród masz przepiękny :) Mnie zawsze marzyła się przeprowadzka na wieś jak chyba większości z nas - mieszczuchów. (Urodziłam się i wychowałam w Łodzi), a teraz spełniłam część swojego marzenia, bo mieszkam na szwajcarskiej wsi, ale na malutkim osiedlu niewysokich bloków, więc mam widok trochę zasłonięty innymi blokami... ogródka niestety też mieć nie mogę, ale planując wrócić kiedyś do Polski, jeszcze zamierzam nieco naprawić ten stan rzeczy. Na pewno nie marzy mi się kolejne mieszkanie w blokach ;)
No to faktycznie jestem w stanie zrozumieć Twoją niechęć do lata.
UsuńWspółczuję serdecznie. Jesień zapowiada się piękna, więc nadrobisz wszystkie letnie zaległości na górskich szlakach. Ja z kolei nie bardzo mogę chodzić po górach ze względu na uraz kręgosłupa. Jak sama widzisz każdy z nas ma jakiś defekt:)
Szwajcarska wieś - ależ to pięknie brzmi:)
Życzę Ci spełnienia wszystkich marzeń oraz domku z ogródkiem:)
Na początku muszę Ci powiedzieć, że masz piękny ogród - wygląda jak zaczarowany :)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że tegoroczne lato było naprawdę przyjemne. Mam tylko nadzieję, że jesień będzie dla nas łaskawa i da nam tyle słońca, ile będzie mogła. :)
Dziękuję bardzo:)
UsuńTeż mam nadziej, że jesień będzie słoneczna i złota, a potem krótka zima i długie, długie lato:)
Pozdrawiam serdecznie:)
W pięknych wiejskich:) okolicach mieszkasz. A Twój ogród wspaniały !
OdpowiedzUsuńO tak. Moja okolica jest naprawdę urocza. Chyba jestem szczęściarą:)
UsuńDziękuję pięknie i zapraszam do siebie:)
cudowny ogród .... a lato .... cóż przyjdzie nam poczekać na to następne, a no które minęło ja ogólnie nie narzekam, mimo, że nie było ono tak gorące jak w Chorwacji :)
OdpowiedzUsuńJa również uważam, że tegoroczne lato było naprawdę piękne.
UsuńMiałam również nadzieję na cudowną, złotą jesień, ale to co dzieje się aktualnie za oknem ze złotem ma niewiele wspólnego:)
Pozdrawiam:)
Przepiękne zdjęcia !!!!! - Mario, mieszkasz w cudownym otoczeniu natury - zazdroszczę tych rozległych widoków i tego dużego ogrodu - uwielbiam i kocham wieś - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZabrzmi to nieskromnie, ale zgadzam się z Tobą Wandziu.
UsuńMoje miejsce na ziemi jest cudowne.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ależ wszystko u Ciebie dorodnie rośnie (choćby ten miskant..)! Doskonale sobie radzą ketmie, ta ostatnia jest cudowna. Miałam kiedyś, ale u mnie za trudne warunki dla niej.
OdpowiedzUsuńMieszkasz w pięknej okolicy.
Jestem bardzo szczęśliwa, że tutaj mieszkam. Uwielbiam moje okolice, które są pełne różnych atrakcji. W zasięgu ręki mam kilka zamków /Ojców, Pieskowa Skała, Rabsztyn/, malownicze dolinki do spacerowania lub wycieczek rowerowych, Kraków w zasięgu ręki, więc nie ma czasu na nudę:)
UsuńA moje roślinki rzeczywiście rosną pięknie, chociaż poświęcam im mniej uwagi niż dawniej, z powodu kłopotów z kręgosłupem.
Pozdrawiam serdecznie:)
ohhh jak pięknie. Czarujący ogród. Kocham ogrody całym sercem.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie i bardzo dziękuję.
UsuńOgrody to również jedna z moich słabości:)
Pozdrawiam:)
Witaj!
OdpowiedzUsuńChętnie obejrzałam Twój ogród sprzed roku. A, jak wygląda teraz?
Chętnie napiłabym się kawki w towarzystwie Twoim i kwiatowym:)
Ja mieszkam w bloku, zatem mam niewielki przybalkonowy raj na ziemi, mój kwiatowy:)
Serdeczności zostawiam;)
Wiosna strasznie opóźniona, więc moje roślinki bardzo powoli zbierają się do życia:)
UsuńNic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy wypiły kawkę w moim ogrodzie - zapraszam:)
Ogródek przybalkonowy i balkonowy też można fajnie urządzić.
Jeśli ktoś kocha kwiaty, a widzę że należysz do takich osób - każda wolna przestrzeń się do tego nadaje.
Pozdrawiam serdecznie:)