Zwiedzając chorwackie miasta-perełki, trudno się zdecydować które z nich jest piękniejsze, atrakcyjniejsze pod względem turystycznym czy też architektonicznym. Każde z nich wnosi coś innego, nowego. Kolejne miasto ma to, czego nie miało poprzednie, itd. I dlatego właśnie tak lubimy podróżować i poznawać nasz cudowny, nieodkryty jeszcze do końca świat.
Strasznie lubię tę nutkę niepewności, jadąc w nowe miejsce. Zastanawiam się jak ono będzie wyglądać i czym mnie zaskoczy.
Czy Trogir mnie zaskoczył? Chyba nie. Powiedziałabym, że raczej oczarował. Byliśmy tutaj dosyć krótko, więc nie było możliwości "rozsmakować" się w jego atrakcjach, ale niewątpliwie należy do jednego z najładniej położonych miast na chorwackim wybrzeżu.
Jak każde miasto - również Trogir posiada cechę wyróżniającą go spośród innych miast.
Pierwotnie stała tutaj jedynie wieża obronna, którą wybudowali pod koniec XIV wieku genueńczycy. W 1420 roku zaraz po zajęciu Trogiru przez wojska weneckie, rozpoczęto budowę silnego fortu obronnego, który stał się miejscem zakwaterowania miejskiego garnizonu wojskowego.
Nazwa fortu pochodzi od nazwy ważnej funkcji w administracji weneckiej - "kamerlengo", czyli skarbnika który w dawnych czasach zajmował się finansami i zaopatrzeniem miasta.
Trogir to jedno z najpiękniejszych miast chorwackich. Centrum leży na wyspie, którą most łączy z jednej strony z lądem, a z drugiej z wyspą Ćiovo, na którą niegdyś zsyłano trędowatych i przestępców.
Trogir został założony w III w.p.n.e przez Greków przybyłych z wyspy Vis. Później miasto znalazło się pod panowaniem Rzymian /nosiło nazwę Tragurion/.
Pierwsze chorwackie plemiona pojawiły się w VII wieku. W 1123 r. miasto zostało najechane i zniszczone przez Saracenów, jednak dość szybko go odbudowano. W kolejnych wiekach Trogir był ważnym ośrodkiem handlowym i kulturalnym.
W 1420 r. przeszedł pod panowanie Wenecji, co nie zahamowało jego prężnego rozwoju. Wenecjanie zadbali o rozbudowę istniejących od XIII wieku murów obronnych. Kolejnymi władcami miasta byli Austriacy, którzy z przerwą na panowanie Francji - utrzymali się tutaj do końca I wojny światowej.
Na starówkę wchodzimy przez zabytkową XVII-wieczną Bramę Północną.
Jak każde miasto - również Trogir posiada cechę wyróżniającą go spośród innych miast.
Jest to piękna nadmorska promenada, na końcu której znajduje się słynny Fort Kamerlengo.
To kamienna warownia, pięknie prezentująca się na tle palm, którymi obsadzona jest promenada. Pochodzi z XV wieku i była dawniej elementem systemu obronnego Trogiru.Pierwotnie stała tutaj jedynie wieża obronna, którą wybudowali pod koniec XIV wieku genueńczycy. W 1420 roku zaraz po zajęciu Trogiru przez wojska weneckie, rozpoczęto budowę silnego fortu obronnego, który stał się miejscem zakwaterowania miejskiego garnizonu wojskowego.
Nazwa fortu pochodzi od nazwy ważnej funkcji w administracji weneckiej - "kamerlengo", czyli skarbnika który w dawnych czasach zajmował się finansami i zaopatrzeniem miasta.
Trogir to jedno z najpiękniejszych miast chorwackich. Centrum leży na wyspie, którą most łączy z jednej strony z lądem, a z drugiej z wyspą Ćiovo, na którą niegdyś zsyłano trędowatych i przestępców.
Trogir został założony w III w.p.n.e przez Greków przybyłych z wyspy Vis. Później miasto znalazło się pod panowaniem Rzymian /nosiło nazwę Tragurion/.
Pierwsze chorwackie plemiona pojawiły się w VII wieku. W 1123 r. miasto zostało najechane i zniszczone przez Saracenów, jednak dość szybko go odbudowano. W kolejnych wiekach Trogir był ważnym ośrodkiem handlowym i kulturalnym.
W 1420 r. przeszedł pod panowanie Wenecji, co nie zahamowało jego prężnego rozwoju. Wenecjanie zadbali o rozbudowę istniejących od XIII wieku murów obronnych. Kolejnymi władcami miasta byli Austriacy, którzy z przerwą na panowanie Francji - utrzymali się tutaj do końca I wojny światowej.
Na starówkę wchodzimy przez zabytkową XVII-wieczną Bramę Północną.
Przechadzając się pośród wąskich uliczek, kamiennych domów i zakamarków można poczuć prawdziwy, bałkański klimat. Ja osobiście bardzo lubię spacerować z dala od zgiełku i tłumu głównych "traktów" turystycznych miasta. Można wtedy chociaż przez chwilę "pożyć życiem" jego mieszkańców.
Najbardziej rozpoznawalnym i największym zabytkiem Trogiru jest Romańska Katedra św. Wawrzyńca /sv. Lovro/ znajdująca się na placu Jana Pawła II. Wznoszono ją przez kilkaset lat, począwszy od XII wieku.
Dzwonnica o wysokości 47 metrów pochodzi z lat 1405-1598. Pierwsze piętro to gotyk, drugie gotyk wenecki, a wyższe piętra zdradzają wpływy renesansu. Na samym szczycie figury czterech ewangelistów to dzieło Vitoria /XVI w./
Najbardziej znanym i najpiękniejszym fragmentem katedry jest romański portal główny - dzieło mistrza Radovana i jego uczniów z 1240 r. /naprawdę majstersztyk/. Po obu stronach umieszczono kamienne lwy /niestety był taki tłok, że zdjęcie musiałam robić z bliska i jest dość okrojone/ oraz wizerunki Adama i Ewy, które są najstarszymi nagimi postaciami w dziejach dalmatyńskiej rzeźby. Wśród wielu wyobrażeń można zobaczyć alegorie miesięcy, sceny myśliwskie oraz motywy zwierzęce i roślinne. Płaskorzeźby ukazują sceny religijne.
Wieża zegarowa wzniesiona na miejscu dawnego kościoła św. Sebastiana |
Loggia miejska pochodzi z przełomu XIV i XV wieku, a jej najbardziej charakterystycznym elementem jest sześć kolumn z różnymi kapitelami. Zdobią ją płaskorzeźby. Pierwsza z 1471 r. autora Nikoli Firentinca ukazuje sprawiedliwość, a druga autorstwa Ivana Mestrovicia przedstawia chorwackiego bana Berislavicia.
Cała Starówka Trogiru wpisana została w 1997 r. na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
XV wieczna siedziba władz miejskich. Podczas II wojny światowej budynek uległ zniszczeniu, ale po wojnie dokonano jego rekonstrukcji |
Szybenik to malowniczo usytuowane miasto przy ujściu rzeki Krka do Adriatyku, słynie z przepięknej Katedry św. Jakuba - najważniejszego zabytku miasta.
Początkowo nad jej kształtem pracowali architekci z Wenecji, a od 1441 r. nadzorem nad budową zajął się Juraj Dalmatinac, a po jego śmierci dzieło kontynuował jego uczeń Nikola Firentinac /Florentyńczyk/, który wybudował zaprojektowaną przez mistrza kopułę katedry oraz sklepienie podtrzymywane masywnymi kolumnami.
Świątynię budowano w latach 1431-1536 /zdj. wik./ |
Do wzniesienia katedry wykorzystano ciosany kamień i marmur wydobywany na wyspach Brać, Korćula, Rab i Krk. Jest to największy na świecie kościół wybudowany z samego kamienia bez użycia spoiwa /wymiary: długość 38,5 m, szerokość 14 m, wysokość 19,5 m, wysokość kopuły 32 m/.
Specjalną technikę trwałego łączenia kamieni wykorzystywaną w Dalmacji od wieków do budowy niewielkich domów mieszkalnych - wprowadził Jurij Dalmatinac.
Ciekawostką jest fakt, że gdy po ostatniej wojnie współcześnie architekci naprawiali zniszczenia, nie potrafili zastosować średniowiecznej metody Dalmatinaca i ubytki musieli uzupełnić cementem.
Mistrz Jurij to także autor fryzu, liczącego 71 rzeźbionych głów, ułożonych w rzędzie na zewnętrznej ścianie katedry. Głowy przedstawiające różne emocje: strach, dumę, ciekawość - stanowią wierne podobizny XV wiecznych mieszkańców Szybenika.
Chrzcielnica wykonana przez Jurija Dalmatinaca |
Szybenik jako osada został założony przez Słowian ok. VII w. Gród obronny wzniesiono w X w. Od XII wieku o wpływy w Szybeniku zabiegały największe współczesne potęgi europejskie - Wenecja, Węgry i Bośnia. Ostatecznie w 1412 r. zwierzchnictwo nad miastem objęli Wenecjanie, którzy przez kolejne wieku borykali się z najazdami tureckimi. Z tego też powodu wybudowali w Szybeniku cztery fortece, z których najbardziej znana jest twierdza
św. Anny.
Żeby tutaj dotrzeć musieliśmy pokonać dosyć dużą ilość schodów, ale opłacało się. Roztaczał się stąd piękny widok na miasto oraz zatokę.
Po upadku Wenecji u schyłku XVIII wieku Szybenik dostał się pod zwierzchnictwo austriackie, a po I wojnie światowej traktatem z Rapallo przyznano go Jugosławii. Podczas II wojny światowej tereny okpywali Włosi, a alianckie naloty poważnie zniszczyły zabudowę. Na domiar złego w latach 1991-95 Szybenik był systematycznie ostrzeliwany przez armię jugosłowiańską.
Dzisiejszy Szybenik tętni życiem artystycznym i kulturalnym. Co roku odbywa się tutaj Międzynarodowy Festiwal Dzieci.
Żegnamy po raz kolejny jedno z piękniejszych chorwackich miast, dzięki któremu stajemy się bogatsi w nowe doświadczenia, doznania
i niezapomniane wrażenia.
Naszą podróż po Trogirze i Szybeniku
odbyliśmy we wrześniu 2013 roku
Witaj Marysiu!co napisać?po raz kolejny jedno z piękniejszych chorwackich miast, dzięki któremu stajemy się bogatsi w nowe doświadczenia, doznania i niezapomniane wrażenia,szkoda że nie możemy wszystkiego zwiedzić a może marzenia się jeszcze spełnią nieodkryta Chorwacja i okolice serdecznie pozdrawiam -znowu jestem bogatsza w Twoje wiadomości
OdpowiedzUsuńWandziu, Chorwacja jest cudowna i jedyna w swoim rodzaju. Wie to każdy kto tutaj był.
UsuńAle na świecie jest jeszcze wiele pięknych miejsc do których nie dotarliśmy, a które ciągle na nas czekają. Mam nadzieję, że się doczekają:)
Serdecznie Ci dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam:)
Uwielbiam oba te miasta i pięknie je pokazałaś na zdjęciach. W obu byłam nie raz i byłam również zachwycona. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSzwajcaria nie jest tak bardzo droga. Najdroższy kraj w którym byłam to Norwegia.
UsuńJak dobrze mieć blogowego sąsiada. Zawsze człowiek się czegoś dowie. Dziękuję:)
UsuńTak to już jest z tą Chorwacją. Kto raz zobaczył - nie może zapomnieć:)
UsuńJak to mozliwe, ze tam jeszcze nie dojechalam? Pieknie!!
OdpowiedzUsuńNo, koniecznie musisz nadrobić zaległości. Obydwa miasta wciąż na Ciebie czekają.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Te tereny na przestrzeni wieków przechodziły "z rąk do rąk", ulegały wpływom wielu kultur. Stąd taka rozmaitość stylów i oryginalność tych miejsc. Katedra jest po prostu przepiękna i wyraźnie wyróżnia się spośród innych budowli.
OdpowiedzUsuńTo prawda, że w miejscach w których spotyka się wiele kultur i wielu ludzi można spotkać niesłychaną mieszankę różnych stylów i wpływów. I to jest niesamowite, że na podstawie śladów, które ludzie Ci po sobie zostawili - możemy chociaż w małym stopniu zobaczyć jak oni żyli, co lubili robić i czy bardzo się od nas różnili.
UsuńDlatego podróże sprawiają nam wszystkim tyle radości:)
Nie tylko interesująca, ale i bardzo wartościowa blogowa relacja. Często czyta się zachwyty nad klimatem, pejzażami, morzem. Tu znalazłam coś więcej, dużo więcej. A już szczególnie katedra w Trogirze i ten romański portal - wspaniałe!
OdpowiedzUsuńO jakie miłe słowa. Bardzo dziękuję i cieszę się, że znalazłaś coś dla siebie.
UsuńZawsze poza zachwycaniem się danym miejscem - staram się wpleść troszeczkę historii
i ciekawostek na jego temat. Bo przecież miejsca w których przebywamy, to przede wszystkim ludzie, którzy tam mieszkają. I to właśnie oni stanowią najważniejszą część danego regionu - czy to w przeszłości, czy też w teraźniejszości. Serdecznie pozdrawiam:)
Teraz to już muszę pojechać kolejny raz do Chorwacji, tak mnie kolejny raz zachęciłaś pięknym opisem i zdjęciami. Muszę dodać, że uroczo wyglądałaś w tej białej spódnicy i kapeluszu.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.:)
Podobno najlepszym komplementem dla kobiety jest ten, usłyszany od drugiej kobiety.
UsuńWięc pięknie Ci dziękuję i cieszę się, że moje chorwackie opowieści motywują Cię do odwiedzenia tego kraju. Wkrótce dodam jeszcze jeden-końcowy post, z cyklu chorwackich. Mam nadzieję, że przekonam Cię wtedy już w 100% do ponownego powrotu do Chorwacji.
Gorąco pozdrawiam, mimo chłodu i śniegu za oknem:)
Kocham Chorwację! Cudownie opisałaś te wyjątkowe miejsca, w Trogirze byłam natomiast Szybenik znajduje się w granicach moich marzeń... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc Trogir zrobił na mnie chyba większe wrażenie niż Szybenik.
UsuńNo ale to kwestia upodobań.
Mimo to, iż wszyscy ciągle piszą o Chorwacji same superlatywy - tak naprawdę to państwo nie jest przereklamowane i wszyscy chętnie do niego wracamy. Pozdrawiam serdecznie:)
Ja niestety nie byłem, ale chyba zechce to zmienić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za relacje :)
Ja niestety nie byłem, ale chyba zechce to zmienić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za relacje :)
Jeśli tylko masz okazję koniecznie odwiedź Chorwację, a nie pożałujesz:)
UsuńWitaj Maryniu. Piękna podróż.Pozdrawiam. :) .
OdpowiedzUsuńPiękny kraj, piękna podróż. Dziękuję:)
UsuńPięknie tam, muszę w końcu wybrać się do Chorwacji.
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam ciepło, wręcz upalnie ;)
Trzeba to zrobić w miarę szybko, ponieważ z roku na rok ceny windują w górę.
UsuńSerdeczności:)
Najwyższa pora abym napisała komentarz.
OdpowiedzUsuńJestem tutaj codziennie. Zaczytuję się w poście, oglądam każdy szczegół na zdjęciach i cieszę oczy i dusze. Moje wspomnienia tak bardzo odżyły, odświeżyły się jakbym z Chorwacji wróciła przed kilkoma dniami. Wg mnie Trogir ze swoją miniaturową Starówką, jest jednym z najpiękniejszych miasteczek jakie dane mi było zobaczyć.
Mario, bardzo dziękuję za kolejny bardzo piękny post.
Pozostawiam serdeczności:)
Cieszę się, że mogłam zabrać Cię w wirtualną podróż do tych pięknych miejsc.
UsuńZgadzam się z Tobą, że Trogir jest niesamowity i robi wrażenie.
Dziękuję za miłe słowa i serdecznie pozdrawiam:)
Niesamowite zdjęcia, niezapomniane chwile. Może w tym roku? kto, to wie? Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za odwiedzinki Kaśka z http://nostalgicznyzakatek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTo prawda, że niezapomniane chwile i piękne miejsca, które ciągle na Ciebie czekają:)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Piękne wspomnienia przywołałaś tym postem. Wizyta w tych miastach to niezwykła przygoda z piękną architekturą i wspaniałymi krajobrazami. Z przyjemnością znów tam wróciłem po latach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cieszę się, że w przyjemny sposób odtworzyłam Twoje wspomnienia.
UsuńPozdrawiam:)
Ach! jak ja lubię blogi podróżnicze :)))) Mogę zwiedzać, oglądać, dowiadywać się pijąc herbatę w ulubionym kubku :D I jaka tania taka podróż :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRównież lubię podróże, chociaż bardziej w sensie dosłownym. Ale obserwacja blogów podróżniczych też sprawia mi ogromną przyjemność. W ogóle blogowanie to fajna sprawa, ponieważ dzięki podróżującym ludziom możemy się przemieszczać po całym świecie nie wychodząc z domu.
UsuńTak jak napisałaś z kubeczkiem gorącej herbaty lub kawy. Serdecznie pozdrawiam i zapraszam Cię w dalsze podróże razem ze mną:)
Dla widoków zawsze warto się trochę wspiąć :)
OdpowiedzUsuń