"Największym urokiem świata jest urok drugiego człowieka"
Z. Nałkowska
Ochryda należy do tego typu miast, w których nuda człowiekowi na pewno nie grozi, a gdziekolwiek potencjalny turysta skieruje swoje kroki - zawsze znajdzie coś atrakcyjnego i godnego uwagi.
A to stara cerkiewka wisząca nad brzegiem jeziora, a to ruiny rzymskiej budowli traktowanej przez mieszkańców miasta jakby oni sami ją wystawili, a to jakieś niezwykłe muzeum, w którym stoi na przykład kopia maszyny Gutenberga. I mogłabym tak wymieniać w nieskończoność. Jednym słowem Ochryda ma moc:)
Dla mnie prawdziwy wypoczynek, oprócz leżenia plackiem na plaży musi wnosić powiew nowości, dlatego nie za bardzo widzę siebie w wersji "all inclusive", ale zdecydowanie bliższa jest mi wersja "everything to see". Bardzo lubię poznawać nowe miejsca, stare zabytki, miejscowych ludzi oraz ciekawe historie z nimi związane.
Oprócz tego co już wcześniej opowiadałam o Ochrydzie - dzisiaj chciałabym odkryć przed Wami kolejne atrakcje czekające na nas w tym mieście. Kiedy spod ślicznej cerkwi Jana Kaneo /tutaj/ udamy się w kierunku parkowego wzgórza o nazwie Plaośnik będziemy mogli podziwiać piękną panoramę - zarówno starej jak i nowej części miasta. Spacerek w cieniu sosnowych drzew jest bardzo przyjemny - tym bardziej, że temperatura powietrza oscyluje wokół 30 stopni, więc chyba całkiem sporo jak na wrzesień:)
Oprócz tego co już wcześniej opowiadałam o Ochrydzie - dzisiaj chciałabym odkryć przed Wami kolejne atrakcje czekające na nas w tym mieście. Kiedy spod ślicznej cerkwi Jana Kaneo /tutaj/ udamy się w kierunku parkowego wzgórza o nazwie Plaośnik będziemy mogli podziwiać piękną panoramę - zarówno starej jak i nowej części miasta. Spacerek w cieniu sosnowych drzew jest bardzo przyjemny - tym bardziej, że temperatura powietrza oscyluje wokół 30 stopni, więc chyba całkiem sporo jak na wrzesień:)
Z tego miejsca wyruszam w górę:) |
Gdybym miała wskazać jakąś szczególną cechę, którą Macedonia wyróżnia się na tle innych europejskich państw - na pewno wskazałabym wszechobecne cerkwie, ze swoją charakterystyczną i bardzo oryginalną architekturą.
Oto jedna z nich - cerkiew św. Klimenta i Pantelejmona - wzniesiona w roku 893 przez pierwszego słowiańskiego biskupa Klimenta, a poświęcona św. Pantelejmonowi. Pierwotnie była to duża budowla w kształcie trójlistnej koniczyny. Kliment nakazał zbudować tu również swój grobowiec.
Przy klasztorze funkcjonował uniwersytet, w którym nauczano słowiańskiego piśmiennictwa i obrządku religijnego. Wykształciło się tutaj około 3,5 tysiąca studentów.
Od XII do XIV wieku kościół kilkakrotnie przebudowywano, aż ostatecznie w XV stuleciu został przekształcony na meczet. Turcy nazwali go Imaret, co znaczy "stół jadalny", gdyż zorganizowano tu jadłodajnię dla ubogich.
Pierwotny monastyr nie dotrwał do współczesnych czasów, a obecna cerkiew o kamiennym korpusie i architekturze nawiązującej do starych wzorców bizantyjskich jest stosunkowo bardzo młoda.
Pierwotny monastyr nie dotrwał do współczesnych czasów, a obecna cerkiew o kamiennym korpusie i architekturze nawiązującej do starych wzorców bizantyjskich jest stosunkowo bardzo młoda.
Nad drzwiami wejściowymi mozaikowa postać św. Klimenta |
Domniemany grób św. Klimenta |
Tuż przed cerkwią wyłaniają się fragmenty wielkiej wczesnochrześcijańskiej bazyliki pochodzącej z IV-VI wieku z bocznymi absydami nadającymi jej kształt czterolistnej koniczyny. Powstała ona wtedy, kiedy miasto nazywało się Lichnidos i stanowiło wówczas siedzibę biskupstwa.
Ruiny przykrywa zadaszenie, które chroni bezcenne mozaiki o niespotykanej nigdzie indziej tematyce, przedstawiające faunę i florę z regionu Jeziora Ochrydzkiego.
Ogląda się je dzięki poprowadzonej wokół świątyni platformie. Na terenie ruin wciąż trwają prace wykopaliskowe i odsłaniane są kolejne fundamenty wczesnośredniowiecznej budowli.
Ogląda się je dzięki poprowadzonej wokół świątyni platformie. Na terenie ruin wciąż trwają prace wykopaliskowe i odsłaniane są kolejne fundamenty wczesnośredniowiecznej budowli.
Idziemy dalej przez sosnowy las:) |
W najwyższym punkcie miasta, na samym szczycie wzgórza Plaośnik wznoszą się pozostałości dawnej twierdzy cara Samuela. Pierwszą budowlę obronną wzniesiono tu w III w.p.n.e. Rozbudowy dokonał car Samuel pod koniec X wieku, kiedy Ochryda była stolicą państwa bułgarskiego. Twierdza stała się wówczas głównym elementem fortyfikacji, którymi otoczono miasto od strony lądu.
Z warowni zachowały się tylko mury odrestaurowane w 2002 roku - znaleziono tu wówczas złotą maskę pogrzebową z I w.p.n.e. Trzykilometrowe fortyfikacje mają wysokość od 11 do 16 metrów, a dodatkowe wzmocnienie stanowi 18 baszt. Dawniej do twierdzy prowadziły trzy bramy, obecnie tylko jedna - monumentalna konstrukcja z dwiema półokrągłymi wieżami.
Zdecydowanie największą atrakcję stanowi spacer po murach twierdzy, skąd roztacza się przepiękna panorama miasta oraz Jeziora Ochrydzkiego.
Nie od dziś wiadomo, że Polak głodny - to Polak zły:) Wstępujemy więc do restauracji o groźnie brzmiącej nazwie "Gladiator", która znajduje się tuż obok naszego apartamentu. Kiedy wchodzę do środka jest mi wszystko jedno - czy jedzenie będzie dobre, czy też złe. Najważniejsze jest dla mnie klimatyczne wnętrze oraz cudowne widoki rozpościerające się na zewnątrz:)
Mogę stąd spojrzeć na cerkiew Bogurodzicy, w której wnętrzu kilka dni wcześniej zachwycałam się przepięknymi freskami /tutaj/. Po mojej prawej stronie lśni w słońcu tafla Jeziora Ochrydzkiego, a tuż pod stopami ulokowane są ruiny teatru rzymskiego, pochodzącego z II wieku p.n.e. Czy w tak podniosłej chwili mogłabym myśleć tylko o jedzeniu?:):)
Jak to drzewiej w rzymskich amfiteatrach bywało, również i w tym miejscu odbywały się różnego rodzaju widowiska oraz walki gladiatorów. Na marmurowych siedzeniach mieściło się 5 tysięcy widzów, a niektórzy z nich mieli nawet swoje stałe miejsca, podpisywane wyrytymi w kamieniu inskrypcjami, które zachowały się do dziś.
Teatr przetrwał w bardzo dobrym stanie, ponieważ przez stulecia znajdował się pod ziemią. Odkryto go dopiero na początku XX wieku, a w 1970 r. rozpoczęły się prace archeologiczne i rekonstrukcyjne. Od czasu do czasu odbywają się w tym miejscu przedstawienia.
Mogę stąd spojrzeć na cerkiew Bogurodzicy, w której wnętrzu kilka dni wcześniej zachwycałam się przepięknymi freskami /tutaj/. Po mojej prawej stronie lśni w słońcu tafla Jeziora Ochrydzkiego, a tuż pod stopami ulokowane są ruiny teatru rzymskiego, pochodzącego z II wieku p.n.e. Czy w tak podniosłej chwili mogłabym myśleć tylko o jedzeniu?:):)
Jak to drzewiej w rzymskich amfiteatrach bywało, również i w tym miejscu odbywały się różnego rodzaju widowiska oraz walki gladiatorów. Na marmurowych siedzeniach mieściło się 5 tysięcy widzów, a niektórzy z nich mieli nawet swoje stałe miejsca, podpisywane wyrytymi w kamieniu inskrypcjami, które zachowały się do dziś.
Teatr przetrwał w bardzo dobrym stanie, ponieważ przez stulecia znajdował się pod ziemią. Odkryto go dopiero na początku XX wieku, a w 1970 r. rozpoczęły się prace archeologiczne i rekonstrukcyjne. Od czasu do czasu odbywają się w tym miejscu przedstawienia.
A swoją drogą jedzonko było bardzo smaczne:) |
Na górze wznosi się cerkiew Bogurodzicy, a na dole Teatr rzymski |
przyniosą Wam same radosne i słoneczne chwile:)
Bardzo dziękuję za odwiedziny
oraz wszystkie pozostawione komentarze:)
Macedonia, Ochryda - wrzesień 2018
Mogłabym się tam przenieść nawet teraz - zaraz i siedzieć w knajpce Gladiator - nawet przy pustym talerzu:)
OdpowiedzUsuńMarta.
Cerkiew podoba mi się bardzo z zewnątrz. W środku taka tradycyjna, że tak powiem, głowy nie urywa. Niemniej, zwiedzałabym.
OdpowiedzUsuńTwierdza extra! :D
Cerkwie w Ochrydzie są bardzo ładne, a ich położenie przepiękne.
UsuńRzeczywiście cerkiew Pantelejmona lepiej wygląda zewnątrz niż w środku.
Z kolei w przypadku cerkwi Bogurodzicy jest odwrotnie.
Pozdrawiam:)
Pięknie tam:)
OdpowiedzUsuńPięknie, pięknie ...:):)
UsuńPrzepiękna wyprawa, z ogromną przyjemnością wędrowałabym tymi szlakami i podziwiała, bo naprawdę jest co <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
To prawda. Ochryda jest bardzo atrakcyjna - zarówno pod względem ciekawych zabytków, ale przede wszystkim swoim kameralnym położeniem nad brzegiem jeziora.
UsuńStare miasto jest jednym z ładniejszych, jakie do tej pory widziałam:)
Serdecznie pozdrawiam:)
Och jaki piękny kwiat Męczennicy błękitnej. Czy to zdjęcie zrobiłaś przy Teatrze rzymskim?
OdpowiedzUsuńJa nie miałam takiego szczęścia. Wszystkie kwiaty już przekwitły były tylko jagody.
Byłam zachwycona Macedonią, jedzeniem też.
Pozdrawiam serdecznie:)
Tak Łucjo, męczennica rosła tuż nad teatrem rzymskim.
UsuńOd czasu do czasu podpatrywałam u Ciebie wpisy z Macedonii. Twoje zdjęcia sprawiły, że nie mogłam się doczekać momentu, w którym i ja zobaczę to piękne państwo:)
Życzę Ci miłego weekendu:)
Jedzenie w tak cudownych miejscach ma swój urok i potem zapamiętuje się takie chwile jeszcze mocniej niż takie "normalne" zwiedzanie. Pamiętam obiad na Santorini z widokiem na zatokę i marmurową białą zabudowę z lazurowymi oczkami basenów i niebieskimi okiennicami, czy kawa na tarasie kawiarni w Loret de Mar z widokiem nieco zbliżonym do tego na zdjęciach- kamienne dachy budynków, widok na świątynię i czerwone pelargonie na oknie.
OdpowiedzUsuńSantorini??? Moje wielkie marzenie!!!
UsuńWyobrażam sobie, że pobyt na tej wyspie musiał zaowocować pięknymi wspomnieniami:)
Pewnie do dzisiaj czujesz smak tej kawy?:)
Pozdrawiam:)
pięknie tam. :) a jedzenia z takimi widokami zdecydowanie zaostrza apetyt i sprawia, że wszystko lepiej smakuje/wygląda. :) przepiękne są te widoki z góry, dla nich zawsze warto jest się wdrapać na szczyt. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
Oj pięknie, pięknie:)
UsuńRzeczywiście, otoczenie w którym spożywamy posiłek ma duże znaczenie:)
Serdecznie pozdrawiam:)
Świetne widoki.Pewnie smakowało wśród takiego otoczenia :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. W takim otoczeniu jedzonko smakuje wybornie:)
UsuńMario, tyle już pięknych miejsc zwiedziliście. Macedonia ciągle przed nami. W ogóle na razie podróżujemy tylko w Polsce. ( Inne ważne sprawy są na 1 miejscu).
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona widokami i zdjęciami.
Moc pozdrowień.
Wiesz dobrze o tym Basiu, że podróże strasznie wciągają:)
UsuńTy też należysz raczej do osób ciekawych świata, a nasza Polska też jest przepiękna.
Macedonię polecam, a Ochryda na pewno Cię zachwyci:)
Przesyłam serdeczności:)
Wybieram się na Bałkany jesienią, ale już wiem, że będzie pięknie.
OdpowiedzUsuńNie ulega wątpliwości, że Ci się spodoba:)
UsuńBałkany mają w sobie to coś :)
OdpowiedzUsuńMają moc - to niezaprzeczalny fakt:)
Usuń