"Jest jakiegoś rodzaju magiczny magnetyzm w dalekim podróżowaniu
i powracaniu kompletnie odmienionym"
Kate Douglas Wiggin
Czy lubicie odwiedzać miejsca, w których można odnieść wrażenie, że czas się zatrzymał lub jeśli nie zupełnie zatrzymał to przynajmniej jego upływ nie powoduje negatywnego napięcia oraz wyklucza z mózgu świadomość ciągłego parcia do przodu?
Wiem, że lubicie. Ja zresztą też. Miejsc - gdzie pojęcie "festina lente" traktowane jest przez mieszkańców jako rytuał dnia codziennego, a wszędobylskie, wygrzewające się w słońcu koty potwierdzają tylko tę regułę. Odnoszę wrażenie, że koty mają jakiś nadprzyrodzony zmysł wyczuwania miejsc, w których mogą spokojnie i bezstresowo oddawać się przyjemności tego, w czym są najlepsze - czyli leniuchowania.
Czy Ochryda się do tego nadaje? Jak najbardziej tak.
Zauważyłam, że oprócz kotów - Ochrydę pokochali także nasi rodacy. Szczerze mówiąc nie przypuszczałam, że aż tak bardzo. Na ulicach miasteczka czy też na plaży - język polski jest zdecydowanie językiem dominującym, a kiedy odbywałam jeden z moich spacerów po mieście, pewien sprzedawca pamiątek umieścił na swoim stoisku tablicę z takim oto napisem: "taniej niż w Lidlu i Biedronce". I rzeczywiście muszę przyznać mu rację. Ceny w Macedonii są bardzo atrakcyjne. Zarówno produkty żywnościowe, poprzez ubrania, papierosy, alkohol, wejściówki do muzeów, czy paliwo - są o wiele niższe niż w Polsce.
Wydaje mi się, że w Macedonii czujemy się prawie jak u siebie. Dowodem na to są polskie pieśni ludowe, m.in. "Hej z góry, z góry ..., roznoszące się wieczorami po całej Ochrydzie:)
Bardzo lubię odwiedzać miejsca, które oprócz zapewnienia chwil błogiego relaksu, potrafią zaimponować ciekawą historią, pięknymi zabytkami oraz możliwością odbywania długich spacerów w pięknej oprawie.
Czy Ochryda się do tego nadaje? Po raz kolejny muszę odpowiedzieć, że tak.
A skąd właściwie wziął się pomysł na Macedonię?
Planując tegoroczny urlop, doszliśmy do wniosku, że skoro wybieramy się na wakacje do Grecji, grzechem byłoby pominąć sąsiadującą z nią Macedonię - a tym bardziej, że tyle dobrego słyszeliśmy o Ochrydzie.
Rezerwujemy więc kilkudniowy pobyt w samym sercu Starego Miasta i muszę Wam powiedzieć, że jest to strzał w dziesiątkę. "Willa Ohrid" leżąca między pasmem górskim Galiczica, a turkusowymi wodami jeziora Ochrydzkiego robi na nas niezapomniane wrażenie. Kiedy razem z chłopakami wychodzimy na taras - zgodnym chórem intonujemy tylko "Wow".
Po lewej stronie - na wzgórzu wznosi się cerkiew Sv. Bogorodica Perivleptos z przepięknymi freskami, tuż pod nią - ruiny rzymskiego amfiteatru oraz cerkiew św. Zofii, z kolei za naszymi plecami góruje Twierdza cara Samuela.
Jednym słowem - gdzie by okiem nie sięgnąć same atrakcje, a kaskadowo ułożone - pobielone domy z czerwonymi dachówkami wyglądają naprawdę uroczo.
Czujecie ten sielski klimat? Ja czuję go do tej pory:)
Jezioro Ochrydzkie podzielone między Albanię i Macedonię jest najstarszym jeziorem w Europie i najgłębszym na Bałkanach, a dzięki obfitemu dopływowi wody i odpowiedniej cyrkulacji nigdy nie zarosło. W jego niespotykanie czystej toni przetrwało ponad 200 endemicznych gatunków - w tym osiem gatunków ryb roślinożernych, niespotykanych nigdzie indziej i dwa łososiowate drapieżniki, które możemy spotkać na talerzach w wielu tutejszych restauracjach i smażalniach. W okolicy zimują dalmackie pelikany o żółtych dziobach, brązowe kaczki podgorzałki czy kormorany.
Na brzegach jeziora zachowało się wiele średniowiecznych budowli, a Stare Miasto wraz z Jeziorem Ochrydzkim figurują na dwóch listach: Światowego oraz Przyrodniczego dziedzictwa UNESCO.
Bogactwo tutejszych zabytków może przyprawić o zawrót głowy. Liczne cerkwie, ruiny bazyliki, starożytny teatr, a także dobra baza noclegowa i festiwale przyciągają wielu turystów, którzy chętnie tu wracają oczarowani magią tego miejsca.
Dzięki dużej liczbie zabytków, kościołów i klasztorów, Ochryda nazywana bywa "bałkańską Jerozolimą".
Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że jest jednym z najstarszych ludzkich siedlisk w Europie i kolebką słowiańskiej kultury. Ponadto w czasach, gdy Ochryda należała do Greków, mówiono na nią Lychnidos. Słowo to tłumaczy się jako drogocenny kamień, emitujący światło.
Określenie Ochrydy mianem „perły Macedonii” nie jest tylko wyświechtanym frazesem, ponieważ perły faktycznie stanowią istotny element krajobrazu. Pełno ich na bazarach i straganach przy deptaku. Co prawda powstają one inaczej niż perły morskie, ale są równie piękne.
Wytwarzają je ludzie – z łusek ryby o nazwie płaszica. Jest to endemiczny gatunek występujący tylko w wodach Jeziora Ochrydzkiego i najlepszy dowód na to, że długowieczność akwenu jest autentycznym skarbem.
Niestety większość sprzedawanych na ulicy „pereł ochrydzkich” to prawdopodobnie podróbki. Podobno oryginalne klejnoty według sekretnej metody wytwarzają tylko dwie rodziny o nazwiskach Talevi i Filevi.
Nie wiem czy są to podróby czy też nie - ja w każdym razie zakupiłam piękną bransoletkę z ochrydzkich pereł i cały czas trwam w przekonaniu, że to najprawdziwszy oryginał:):)
Największą świątynią Ochrydy jest cerkiew św. Zofii., jednak ile dokładnie jest kościołów lub ich ruin w mieście, nie wiadomo. Oficjalnie mówi się o czterdziestu, choć ponoć w Średniowieczu było ich aż 365.
Z całą pewnością jest to liczba przesadzona, ale z drugiej strony – przechadzając się po mieście, czy też opływając łódką jezioro - jestem w stanie uwierzyć w tę wersję. Praktycznie na każdym kroku napotyka się wielowiekowe budowle z białych kamieni oraz czerwonych cegieł. Zarówno duże jak i maleńkie cerkiewki stanowią nieodłączny element tutejszej architektury.
Ochryda posiada również ogromną kolekcję bardzo cennych, średniowiecznych ikon powstałych między XI a XIV wiekiem.
Oczywiście będę Wam o tym wszystkim opowiadać w moich kolejnych postach.
Macedonia - Ochryda, 27.08.2018 r.
Czy Ochryda się do tego nadaje? Jak najbardziej tak.
Zauważyłam, że oprócz kotów - Ochrydę pokochali także nasi rodacy. Szczerze mówiąc nie przypuszczałam, że aż tak bardzo. Na ulicach miasteczka czy też na plaży - język polski jest zdecydowanie językiem dominującym, a kiedy odbywałam jeden z moich spacerów po mieście, pewien sprzedawca pamiątek umieścił na swoim stoisku tablicę z takim oto napisem: "taniej niż w Lidlu i Biedronce". I rzeczywiście muszę przyznać mu rację. Ceny w Macedonii są bardzo atrakcyjne. Zarówno produkty żywnościowe, poprzez ubrania, papierosy, alkohol, wejściówki do muzeów, czy paliwo - są o wiele niższe niż w Polsce.
Wydaje mi się, że w Macedonii czujemy się prawie jak u siebie. Dowodem na to są polskie pieśni ludowe, m.in. "Hej z góry, z góry ..., roznoszące się wieczorami po całej Ochrydzie:)
Bardzo lubię odwiedzać miejsca, które oprócz zapewnienia chwil błogiego relaksu, potrafią zaimponować ciekawą historią, pięknymi zabytkami oraz możliwością odbywania długich spacerów w pięknej oprawie.
Czy Ochryda się do tego nadaje? Po raz kolejny muszę odpowiedzieć, że tak.
A skąd właściwie wziął się pomysł na Macedonię?
Planując tegoroczny urlop, doszliśmy do wniosku, że skoro wybieramy się na wakacje do Grecji, grzechem byłoby pominąć sąsiadującą z nią Macedonię - a tym bardziej, że tyle dobrego słyszeliśmy o Ochrydzie.
Rezerwujemy więc kilkudniowy pobyt w samym sercu Starego Miasta i muszę Wam powiedzieć, że jest to strzał w dziesiątkę. "Willa Ohrid" leżąca między pasmem górskim Galiczica, a turkusowymi wodami jeziora Ochrydzkiego robi na nas niezapomniane wrażenie. Kiedy razem z chłopakami wychodzimy na taras - zgodnym chórem intonujemy tylko "Wow".
Po lewej stronie - na wzgórzu wznosi się cerkiew Sv. Bogorodica Perivleptos z przepięknymi freskami, tuż pod nią - ruiny rzymskiego amfiteatru oraz cerkiew św. Zofii, z kolei za naszymi plecami góruje Twierdza cara Samuela.
Jednym słowem - gdzie by okiem nie sięgnąć same atrakcje, a kaskadowo ułożone - pobielone domy z czerwonymi dachówkami wyglądają naprawdę uroczo.
Czujecie ten sielski klimat? Ja czuję go do tej pory:)
Jezioro Ochrydzkie podzielone między Albanię i Macedonię jest najstarszym jeziorem w Europie i najgłębszym na Bałkanach, a dzięki obfitemu dopływowi wody i odpowiedniej cyrkulacji nigdy nie zarosło. W jego niespotykanie czystej toni przetrwało ponad 200 endemicznych gatunków - w tym osiem gatunków ryb roślinożernych, niespotykanych nigdzie indziej i dwa łososiowate drapieżniki, które możemy spotkać na talerzach w wielu tutejszych restauracjach i smażalniach. W okolicy zimują dalmackie pelikany o żółtych dziobach, brązowe kaczki podgorzałki czy kormorany.
Na brzegach jeziora zachowało się wiele średniowiecznych budowli, a Stare Miasto wraz z Jeziorem Ochrydzkim figurują na dwóch listach: Światowego oraz Przyrodniczego dziedzictwa UNESCO.
Bogactwo tutejszych zabytków może przyprawić o zawrót głowy. Liczne cerkwie, ruiny bazyliki, starożytny teatr, a także dobra baza noclegowa i festiwale przyciągają wielu turystów, którzy chętnie tu wracają oczarowani magią tego miejsca.
Dzięki dużej liczbie zabytków, kościołów i klasztorów, Ochryda nazywana bywa "bałkańską Jerozolimą".
Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że jest jednym z najstarszych ludzkich siedlisk w Europie i kolebką słowiańskiej kultury. Ponadto w czasach, gdy Ochryda należała do Greków, mówiono na nią Lychnidos. Słowo to tłumaczy się jako drogocenny kamień, emitujący światło.
"Znak firmowy Ochrydy":) Innych latarni tutaj nie znajdziecie. |
Woda w jeziorze jest krystalicznie czysta i bardzo ciepła |
Tradycyjne macedońskie dania - tavće gravće oraz musaka |
Wytwarzają je ludzie – z łusek ryby o nazwie płaszica. Jest to endemiczny gatunek występujący tylko w wodach Jeziora Ochrydzkiego i najlepszy dowód na to, że długowieczność akwenu jest autentycznym skarbem.
Niestety większość sprzedawanych na ulicy „pereł ochrydzkich” to prawdopodobnie podróbki. Podobno oryginalne klejnoty według sekretnej metody wytwarzają tylko dwie rodziny o nazwiskach Talevi i Filevi.
Nie wiem czy są to podróby czy też nie - ja w każdym razie zakupiłam piękną bransoletkę z ochrydzkich pereł i cały czas trwam w przekonaniu, że to najprawdziwszy oryginał:):)
Największą świątynią Ochrydy jest cerkiew św. Zofii., jednak ile dokładnie jest kościołów lub ich ruin w mieście, nie wiadomo. Oficjalnie mówi się o czterdziestu, choć ponoć w Średniowieczu było ich aż 365.
Z całą pewnością jest to liczba przesadzona, ale z drugiej strony – przechadzając się po mieście, czy też opływając łódką jezioro - jestem w stanie uwierzyć w tę wersję. Praktycznie na każdym kroku napotyka się wielowiekowe budowle z białych kamieni oraz czerwonych cegieł. Zarówno duże jak i maleńkie cerkiewki stanowią nieodłączny element tutejszej architektury.
Ochryda posiada również ogromną kolekcję bardzo cennych, średniowiecznych ikon powstałych między XI a XIV wiekiem.
Oczywiście będę Wam o tym wszystkim opowiadać w moich kolejnych postach.
To nie atrapa. To najczęściej spotykane autentyki jeżdżące po ulicach miasta. |
Niestety, rower był przypięty:) |
I znowu kolejny mały leń:) |
Jedyny minus jaki znalazłam w Ochrydzie - wszędzie jest pod górę, lub z góry:) |
Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze
i życzę Wam spokojnych, radosnych chwil
na każdy dzień:):)
No piękna ta Ochryda. Wszystko to co lubię. Woda, zabytki, kamienne domy.
OdpowiedzUsuńIdealne miejsce na letni wypoczynek.
Pozdrawiam.
K.
Dokładnie. W takim otoczeniu wypoczywa się wspaniale:)
UsuńPozdrawiam:)
Nie byłam, ale zachęciłaś mnie kochana opisem i zdjęciami:)
OdpowiedzUsuńNa końcu Passiflora cudna, miałam taką na balkonie:)
Buziaczki:)
Ta piękna passiflora wylądowała w moim zielniku:)
UsuńZ każdej podróży przywożę roślinki, które potem suszę i oprawiam w ramki.
Cieszę się, że moje macedońskie opowieści zainspirowały Cię do odwiedzenia Ochrydy:)
Przesyłam serdeczności:)
Jezioro Ochrydzkie poznałam od strony Albanii, może kiedyś uda mi się wybrać do Macedonii. :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam znad jezior Suwalszczyzny i znad mojego ukochanego jeziora Wigry.
Czy jezioro od strony Albanii też jest takie piękne?
UsuńOd strony Macedonii, a szczególnie w okolicach Ochrydy bardzo mi się podobało. Niesamowity klimat.
Jesteś szczęściarą, że masz jezioro:)
Przesyłam serdeczności z Jury:)
Jednym słowem cudnie:)
OdpowiedzUsuńM.
Byłam tam 8 lat temu, bardzo mile wspominam tą wycieczkę. Cudowne wakacje!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Wiem, że byłaś:)
UsuńKiedy wspominałaś o "Zatoce Kości" od razu sobie zapisałam żeby nie przeoczyć. Byliśmy tam też.
Serdecznie pozdrawiam:)
Przecudnej urody latarenki. Niestety, zniechęciłaś mnie do tego miejsca informacją o częstotliwości spotkań z "Hej, z góry, z góry...". Nie cierpię tych okropnych, głupich piosenek i w ogóle na wczasach najlepiej czuję się bez Polaków.
OdpowiedzUsuńBez przesady. Przecież nie śpiewali codziennie i przez cały dzień:)
UsuńA ja lubię "naszych" za granicą. Od razu tak jakoś swojsko się czuję:)
Ochryda jest przepiękna. Dla nas nie była aż taka łaskawa pod względem pogody. Z ogromną przyjemnością znowu bym ją odwiedziła. Bałkany mają wyjątkowy klimat a ludzie są tam niezwykle gościnni. Mario, troszeczkę mnie zaskoczyłaś. Uważasz, że pasta to zwykłe jedzenie? i smakuje wybornie, ponieważ spożywana jest wykwintnym anturażu?
OdpowiedzUsuńWidzę, że w tym czasie kwitła Passiflora czyli Męczennica. Ja podziwiałam jej owoce nie zobaczyłam ani jednego kwiaty.
Przepiękna relacja i cudowne zdjęcia.
Serdecznie pozdrawiam:)
Zgadzam się z Tobą Łucjo. Nawet nie przypuszczałam, że Ochryda jest tak piękna.
UsuńOgromne wrażenie zrobiły na mnie cerkwie. Szczególnie podobały mi się freski w cerkwi Sv. Bogorodica Perivleptos.
Byłam nimi zachwycona.
Passiflora z mojego zdjęcia została zasuszona jako pamiątka z Ochrydy.
Przesyłam serdeczności:)
Piękne miejsce na wypoczynek. Też lubię, gdy czerwone dachy kontrastują z bielą ścian :)
OdpowiedzUsuńWręcz idealne:) Można poleżeć na plaży, pospacerować, pozwiedzać.
UsuńDla każdego coś miłego:)
Polecam Ochrydę i serdecznie pozdrawiam:)
Pięknie! Klimatycznie, sielsko i leniwie. Macedonia musi być fantastycznym miejscem do naładowania baterii, po zdjęciach wiem, że Ochryda wpasowuje się świetnie w moje podróżnicze gusta. Też zwracam uwagę na detale, tymi ulicznymi latarniami jestem zachwycona. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz swojskie klimaty, czułabyś się w Ochrydzie jak ryba w wodzie:)
UsuńRzeczywiście nasze baterie zostały naładowane na zbliżającą się polską jesień i zimę:)
Chociaż ... nie miałabym nic przeciwko temu, żeby znów gdzieś wyruszyć:)
Serdecznie pozdrawiam:)
Grecja i białe koty – to już niemal wizytówka. Do tego ta niesamowita roślinność!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nocleg na samej starówce to jest strzał w dziesiątkę.
Przepadam za takimi miejscami...
Kotów to już Ci był w Ochrydzie dostatek - do wyboru, do koloru:)
UsuńPrzynajmniej szczurów nie mają.
Kiedy jestem w bałkańskich krajach - od tutejszej flory trudno oczy oderwać.
Ciężko się przestawić z kupowania kiwi, fig, cytryn, itp. w Lidlu, na te rosnące na drzewie:)
Świeże figi, smakują zupełnie inaczej niż suszone.
Oj miałabyś co robić w Ochrydzie i okolicy.
Ścieżek spacerowych oraz różnych szlaków tutaj nie brakuje.
Pozdrawiam:)
Z tego co widziałam na własne oczy, to koty raczej boją się szczurów ;P
UsuńSuszonych fig nie znoszę. Świeżych jestem ciekawa. Może kiedyś :)
Marysiu przepiękne miejsce, jestem zachwycona. Zdjęcia rewelacyjne i bardzo ciekawe kadry, uwielbiam takie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Ochryda jest bardzo klimatyczna i piękna. Prawdziwa macedońska perełka.
UsuńSerdecznie Cię pozdrawiam:)
Opisałaś to miasto tak szczerze, piękne, z takim polotem, że chyba i ja powoli zaczynam się zakochiwać. Coś wspaniałego, następnym razem wybieram się do Macedonii ;).
OdpowiedzUsuńMacedonia jest przepiękna i nie jest jeszcze tak zatłoczona, jak na przykład Chorwacja, Włochy, czy Grecja.
UsuńJest też niedrogo, więc korzystaj póki czas:)
Jeśli lubisz górskie wędrówki i spacery, to państwo jest wprost stworzone do aktywnego wypoczynku.
Serdecznie pozdrawiam:)
Cudne miejsce. Jestem zachwycona. Czas jakby się zatrzymał. oJĆ tylko te góra dól. :D może brzuszek pójdzie na dół.
OdpowiedzUsuńOchryda rzeczywiście jest cudna i bardzo klimatyczna.
OdpowiedzUsuńNie ma tutaj jeszcze strasznego natłoku turystów, jak to bywa w innych popularnych kurortach.
Powiem Ci, że gdyby człowiek pomieszkał tutaj ze dwa miesiące to i pewnie waga by spadła:)
Pozdrawiam serdecznie:)
No powiem Ci Marysiu, że bardzo fajne miejsca nam pokazujesz:)
OdpowiedzUsuńChętnie bym się wybrał do Ochrydy. Macedonia wydaje mi się być bardzo egzotyczna.
Pozdrawiam:)
Krzysztof.
Krzysztofie nie zastanawiaj się dłużej - tylko ruszaj do Macedonii:)
UsuńPozdrawiam:)
Przepiękne miejsce :) az się rozmarzyłam :)
OdpowiedzUsuńJa też ciągle jestem myślami w Ochrydzie:)
UsuńCo by tu jeszcze napisać. Zdjęcia nie kłamią, Ochryda to wspaniałe miasto, a spacer jego uliczkami to jedna wielka przyjemność. Wiele miejsc sobie przypomniałem, miałem wtedy szczęście, bo akurat w te dwa dni mojego pobytu było słonecznie. W pamięci mam obraz wspaniałych cerkwi i urok rejsu po jeziorze. A wiesz, miałem plan wystawienia postu o tym mieście, teraz muszę poczekać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Skoro byłeś w Ochrydzie to sam wiesz najlepiej jaka jest piękna:)
UsuńJa byłam zachwycona cerkwiami. Troszkę żałuję, że nie zdecydowaliśmy się na rejs po jeziorze, ale tak jakoś nam zeszło:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Przepięknie tam, uwielbiam takie miejsca... Zdjęcia przecudne...
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Bardzo dziękuję:)
UsuńZdjęcia niestety nie do końca oddają klimat tego uroczego miejsca.
Pozdrawiam serdecznie:)
Przez Macedonię tylko przejeżdżałam, a i tak została mi w pamięci jako piękny kraj. Widzę jednak, ze dla takich miejsc jak Ochryda, warto zatrzymać się tam na dłużej.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że zdecydowaliśmy się w Ochrydzie spędzić klika dni.
UsuńMiasto jest przepiękne i pełno w nim ciekawych zabytków, więc jeśli kiedyś ponownie będziesz przejeżdżać przez Macedonię, warto zatrzymać się tutaj na dłużej.
Pozdrawiam:)
Wyjatkowe widoki i sliczne, przykuwajace wzrok detale :)
OdpowiedzUsuńOj tak. Trudno się nie zachwycić Macedonią:)
UsuńPozdrawiam:)
Nadrabiam zaległości na blogach...
OdpowiedzUsuńJestem już pewna,że chce tam z M.pojechać. Przepiękne widoki, klimaty, etc...
Dziękuję za wspaniałą wycieczkę i mnóstwo ciekawych informacji.:)
Moc pozdrowień.