Targi Książki w Krakowie 2017
Tegoroczne Krakowskie Targi Książki odwiedziłam w sobotę oraz niedzielę po południu. Wiedziałam, że będzie sporo ludzi, ale nie przypuszczałam, że aż tyle. Udało mi się króciutko porozmawiać z paroma autorami oraz zakupić kilka pozycji książkowych.
Szczerze mówiąc w tym roku bardzo chciałam "upolować" Wojciecha Cejrowskiego oraz Martynę Wojciechowską.
Ten pierwszy złapał się na zastawione przeze mnie sidła, niestety dostęp do Martyny był uniemożliwiony przez ochroniarzy, którzy skrzętnie bronili dostępu do niej oraz do sali "Wiedeń", w której rozmawiała z czytelnikami i rozdawała autografy. Wewnątrz znajdowało się już kilkaset osób, więc nie było żadnych szans. Koniec kropka, nie wpuszczali i już.
Pokażę Wam w telegraficznym skrócie - Kogo oraz co udało mi się zobaczyć i sfotografować.
|
Niecodzienna okazja spotkania się z Marcinem Lutrem na stoisku wydawnictwa "Znaki czasu" |
|
Debiutant młodego pokolenia Przemek Coro podpisuje książkę przygodową dla mojego syna |
|
Wydawcą tej książki jest Cejrowski, więc również skrobie swój autograf |
|
Jak widać Pana Wojciecha humor nigdy nie opuszcza:) |
|
Pani Domisiowa:) |
|
Kolejka do Remigiusza Mroza - zrezygnowałam:( |
|
Aż miło spojrzeć:) |
|
Bardzo lubię książki T. Wollnego z serii 'Kacper Ryx" opowiadające o średniowiecznym Krakowie |
|
Dostałam oficjalną zgodę autora na wykorzystywanie fragmentów jego książek na moim blogu:) |
|
Redaktorka TVN - K. Olubińska podpisuje swoją książkę "Bóg w wielkim mieście" - jeszcze nie czytałam. |
|
Niestety autora tych niezwykle inspirujących i motywujących książek nie było na tegorocznych targach. |
Na Targach Książki niestety nie spędziłam zbyt wiele czasu, ale i tak mogę stwierdzić
- Oj działo się działo. Kto był ten wie najlepiej.
A jakie są Wasze wrażenia po tej czytelniczej imprezie?
to juz wiem skąd moja koleżanka wrzucała zdjęcie z Szczepanem Twardochem ;) aktualnie wg mnie najlepszym żyjącym polskim pisarzem
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cie serdecznie
A ja przyznaję się bez bicia, że nie znam książek Twardocha.
UsuńChyba muszę po nie sięgnąć i nadrobić zaległości.
Pozdrawiam serdecznie:)
"Drach " i "Król" genialne , druga pozycja w wesji audiobooka polecam, zyskuje dodatkowo w interpretacji Macieja Stuhra ...wtedy to już prawdziwy Majstersztyk
UsuńChyba najlepsza ksiązka jaką przeczytałam w 2015 roku. W 2016 zdecydowanie Solaris Lema.
wychodzi ,że sporo "dobra" wychodzi spod pióra Polaków
Byłam strasznie wkurzona, że do niektórych autorów rzeczywiście nie można się było dostać, ze względu na straszne tłumy:(
OdpowiedzUsuńMarta.
Też byłam zniesmaczona. No ale cóż począć:(
Usuń"PROSZĘ NIE RUSZAĆ ZENKA" HAHAHAH!!!! padłam!! :d
OdpowiedzUsuńMarzyło mi się, żeby wziąć w czymś takim udział. Znaleźć się w jednym miejscu z pisarzami, których lubię. Porozmawiać z Cejrowskim, oraz spotkać autorów światów, w których żyłam, gdy czytałam ich powieści.
O i Łodzianie byli :)
Przewinął mi się przed oczami album otwarty na zamku w Olsztynie (tym koło Częstochowy). Byłam tam setki razy :)
Ooooo też bym chciała taką oficjalna ustną zgodę na cytowanie tekstów na blogu *__*
Muszę Cię zaskoczyć. Otrzymałam zgodę Wollnego na piśmie, czyli na książce, którą mi podpisywał.
UsuńAutor napisał - cytuję "wyrażam zgodę na publikowanie moich wypowiedzi na blogu".
Śmialiśmy się, że nawet przed Sądem teraz ze mną nie wygra:)
Przybił również pieczęć. Nota bene jest to bardzo sympatyczny i ciepły człowiek.
Czy miałaś okazję przeczytać którąś z części Kacpra Ryxa? Polecam.
Te albumy o Polsce, Chopinie itp. były zachwycające. To istne giganty, dlatego ceny wahały się w granicach - 300-500 zł.
Rzeczywiście Zenek potrafił człowieka rozbroić:)
Nie znam w ogóle książek tego autora. I... powinnam zdobyć takie pozwolenie TEŻ NA PIŚMIE na wszystkich książkach, które najbardziej lubię :)
UsuńJa chcę Zenka do domu! Można go kupić?
Nie słyszałam o serii "Kacper Ryx". Brzmi ciekawie. Niestety teraz nie mam dostępu do zbyt wielu polskich książek. Boli, jak wchodzisz to księgarni, a tam wszystko po czesku, a języka się nie zna...
OdpowiedzUsuńKacper Ryx to bardzo fajna 3-tomowa opowieść o renesansowym Krakowie, opowiadana przez rezolutnego żaka Krakowskiej Akademii o imieniu Kacper. Prowadzi on czytelnika przez nieznane zakamarki Krakowa /również te ciemne/. Fikcja splata się z autentycznymi wydarzeniami mającymi miejsce w XVI-XVI wieku.
UsuńJa zwiedzając Kraków korzystam również z przewodnika M. Wollnego pt. "Po renesansowym Krakowie".
Naprawdę Ci polecam i serdecznie pozdrawiam:)
Najpiękniejsze zdjęcie to to z dziećmi siedzącymi na podłodze pod ścianą i czytającymi książki.
OdpowiedzUsuńNo i zobaczyłam swoją koleżankę - Agnieszkę Korzeniewską.
Tak, tak. Dzieciaczki wyglądają uroczo. W ogóle miło było patrzeć, że ludzie jednak nadal czytają książki.
UsuńNo proszę, a ja przyznaję się bez bicia, że nie znam książek Pani Agnieszki:(
Chyba mam zaległości.
Pozdrawiam:)
I mnie najbardziej podoba się zdjęcie czytających dzieciaczków. Co do współczesnych autorów to niestety mam spore zaległości, czytuję raczej tych, z którym już spotkać się nie można. Ale fakt, że są dzieci, które lubią czytać, daje nadzieję, że internet i gry komputerowe nie wyprą książek, przynajmniej w pokoleniu naszych dzieci.
OdpowiedzUsuńZ tym czytaniem u dzieci jest coraz gorzej. Kiedy moi synowie byli mali od dziecka im czytałam.
UsuńMłodszy syn nie chciał nawet spać bez wieczornej lektury. Niestety kiedy poszedł do szkoły, głównym tematem przewodnim wśród jego rówieśników stały się gry komputerowe, więc Piotruś niezbyt chętnie sięga teraz po książki. Staram się go zachęcać, ale niestety widzę straszny opór. Mam nadzieję, że zrozumie wartość książek wróci kiedyś do czytania.
Pozdrawiam:)
Ah, a miałam tam być! I nie dotarłam ;(
OdpowiedzUsuńChyba pozostaje czekać do przyszłego roku:)
UsuńO i Pan Mariusz Szczygieł. Właśnie siedzę sobie w czeskiej Pradze i czytam jego książkę, więc myślę, że mielibyśmy o czym rozmawiać.
OdpowiedzUsuńByłam troszkę zaskoczona widząc Mariusza Szczygla na targach. Nie wiedziałam, że wziął się za pisanie.
UsuńCzy jego książka Ci się podobała?
Nie byłam nigdy na targach ksiązki, chociaz duzo czytam, widzę,że warto, muszę pomysleć na przyszłość...fajne zdjęcia ,zwłaszcza te dzieci zaczytane, bo nie mogą się doczekać co w ksiązce....mój syn tez czyta i czytał jako dziecko...zreszta to chyba rodzinne u mnie...Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńMusisz odwiedzić takie miejsce. To prawdziwa gratka dla fanów książek.
UsuńNie dość, że można zakupić coś fajnego, to jeszcze jest okazja do krótkiej pogawędki z autorami tych książek.
Dobrze, że Twój syn załapał czytelniczego bakcyla. Oby mu nie przeszło:)
Pozdrawiam serdecznie:)
A ja dostaję zawrotu głowy od samego oglądania Twoich zdjęć, a co by było gdybym się tam znalazła?
OdpowiedzUsuńA tak serio, smutne jest kiedy uświadamiasz sobie jak nie wiele wiesz o świecie i że nigdy nie zdołasz przeczytać nawet wszystkiego tego co cię interesuje. Poza tym mówi się, że Polacy nie czytają książek, ale to nieprawda skoro na targach były tłumy, a "body gard" strzegły Martyny Wojciechowskiej. Osobiście preferuję odkrywać autorów, o których się nie mówi, nie podsyca reklamami ich wartości. Kiedyś lubiłam Cejrowskiego, teraz myślę, że przesadza w kreowaniu swojego "image".
Ech! Ludzie się zmieniają, zmieniają się też ich poglądy!
Gdy przekroczyłam progi Expo Areny w Krakowie faktycznie trudno było zebrać myśli w związku z ogromną ilością ludzi oraz wszystkich atrakcji. Tyle fantastycznych książek oraz autorów w jednym miejscu powoduje szybsze bicie serca:)
UsuńWłaśnie w takich miejscach i przy takich okazjach widać, że Polacy jednak czytają.
Czy Cejrowski zbytnio kreuje swój image? I tak i nie. Myślę, że to działa po prostu z automatu. Kiedy stajesz się sławna od razu dostajesz propozycje kreowania siebie samej. Po prostu to przychodzi ot tak.
Pomimo rozbieżnego światopoglądu z Panem Cejrowskim, bardzo lubię jego program podróżniczy oraz cenię jego pasję w odkrywaniu świata.
Przesyłam serdeczne pozdrowienia:)
Nigdy nie brałam udziału w takiej imprezie, ale może kiedyś się wybiorę z moją córeczką, która teraz ma 16 miesięcy i uwielbia książki. Idealnie by pasowała do tego zdjęcia gdzie dzieci czytają :) Nie wiedziałam że są Domisiowe książki, będę musiała się za nimi rozejrzeć i sprawić mojej Malocie - może na Mikołaja :)
OdpowiedzUsuńWarto czasem zobaczyć jak działają targi książki.
UsuńW Krakowie było mnóstwo atrakcji dla dzieciaków - zarówno w postaci książek, jak również różnych edukacyjnych zajęć.
Na pewno nie wróciłabyś z takiej imprezy z pustymi rękami.
Pozdrawiam serdecznie:)
O, targi książki. Z przyjemnością pooglądałam zdjęcia. Bardzo lubię, chociaż już dawno nie byłam. Mam bardzo miłe wspomnienia z kiermaszów książki, ale to było bardzo dawno już.
OdpowiedzUsuńMoże warto sobie przypomnieć taką imprezę?
UsuńJa w każdym razie planuję się wybrać również w przyszłym roku.
Pozdrawiam:)
Nigdy nie byłam na Targach.Ale znając siebie idąc na takową imprezę najpierw musiałabym uzyskać jakąś pożyczkę w banku.Książki to mój jedyny nałóg.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Wybór książek jest ogromny, a jeśli jeszcze posiadasz takowy nałóg - na pewno nie mogłabyś zabierać na taką imprezę wszystkich zaoszczędzonych pieniędzy:)
UsuńNa targach nie byłam, ale kocham czytać i książek Ci u mnie dostatek.
OdpowiedzUsuńTakie spotkania autorskie z pewnością są miłym przeżyciem. Wiem coś o tym.
Pozdrawiam refleksyjnie dzisiaj
Może w przyszłym roku spotkamy się na Targach Książki?
UsuńW końcu mieszkasz bardzo blisko Krakowa, więc kto wie?
Przesyłam serdeczności:)
Szkoda, że takie targi są tak daleko.
OdpowiedzUsuńO ile dobrze pamiętam to mieszkasz w województwie śląskim, więc chyba nie jest aż tak daleko?:)
UsuńTargi książki odbywają się też w innych polskich miastach, więc może trafisz kiedyś na taką imprezę bliżej Ciebie:)
Pozdrawiam:)
Super targi :)
OdpowiedzUsuńOj, podsunęłaś mi kilka tytułów po które muszę sięgnąć :) Niedawno czytałam "Byłam służącą w arabskich pałacach" - Laila Shukri - ciekawa książka. A Ty, Mario czytałaś może tę książkę?
A pan Cejrowski bardzo sympatyczny. Jakiś rok temu był w naszym mieście i też chętnie pozował w swojej kolorowej budce/straganiku ;)
Tak sobie myślę, że chyba nie jest aż tak źle z tym całym czytelnictwem w Polsce, jak sądzisz? :)
Raz jeszcze dziękuję za fajną relację i ciepło pozdrawiam ! :)
Niestety nie czytałam tej książki, dlatego pstryknęłam zdjęcie, żeby sięgnąć po tę pozycję.
UsuńLubię książki o takiej tematyce, tym bardziej jeśli są oparte na autentycznych faktach.
Ostatnio czytałam "Burkę miłości" Reyes Monforte. Również polecam:)
Masz rację. Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona ilością ludzi na targach książki i ich ogromnym zainteresowaniem literaturą. Było również bardzo dużo dzieci. Miejmy nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone w kwestii czytania książek przez Polaków:)
Bardzo dziękuję i serdeczności przesyłam:)
Moja Synowa była z koleżanką. Pojechałabym, ale od 3 tygodni jestem chora, a mąż po wypadku...
OdpowiedzUsuńWidzę na zdjęciach naszą koleżankę blogową. Żałuje, że mnie tam nie było...
Życzę z całego serca szybkiego powrotu do zdrowia - zarówno Twojego jak również męża.
UsuńMam nadzieję, że wszystko idzie w dobrym kierunku:)