No to gdzie się dzisiaj wybieramy skoro pogoda jest taka piękna, humor dopisuje, a człowiek chciałby troszkę "pobaraszkować" sam na sam z naturą?
Myślę, że bardzo dobrym rozwiązaniem jest Pszczyna, a konkretnie jej zielone zaplecze, czyli ogromny park z mnóstwem atrakcji.
Kiedy w zeszłym roku, po raz pierwszy odwiedziliśmy Pszczynę, skupiliśmy się głównie na pałacowych wnętrzach /tutaj/ - od których wręcz nie mogłam oderwać oczu. Już wtedy wiedziałam, że nasza kolejna wizyta będzie przebiegać pod hasłem "rowerem po parku pszczyńskim".
Niewiele myśląc - słowa przekuwamy w czyn. Samochód zostawiamy na miejskim parkingu, wskakujemy na nasze dwukołowce i pedałujemy do zamkowego parku, podziwiając intensywną, czerwcową zieleń.
Najpierw odwiedzamy zagrodę żubrów, w której oczywiście oprócz tych gigantycznych zwierząt, spaceruje jeszcze inna - mniejsza menażeria.
Warto zajrzeć również do skansenu, znajdującego się na terenie zagrody, gdzie możemy stanąć oko w oko z brunatnym niedźwiedziem, żubrem lub groźnym wilkiem.
Ruszamy zatem przed siebie ...
Zabytkowy Park Pszczyński liczy około 156 ha i składa się z trzech różnych części. Jego główna część to Park Zamkowy rozciągający się na powierzchni 48 ha. Powstał w 2 poł. XVIII wieku, chociaż pierwsze wzmianki o niewielkim ogrodzie warzywnym oraz zwierzyńcu pochodzą już z XVI wieku.
Utworzony w czasie barokowej przebudowy rezydencji, nawiązywał do wieloosiowych założeń wielkiego francuskiego architekta André Le Notré, podporządkowanych dominującej bryle budowli pałacowej. Po północnej stronie zamku pszczyńskiego wytyczono trzy aleje, rozchodzące się promieniście od głównej fasady pałacu.
W połowie XIX w. zaczęto ogród zamkowy przekształcać na park krajobrazowy, tzw. angielski. Zlikwidowano wtedy m.in. główną, środkową aleję, zastępując ją rozległą polaną, otwierającą się ku nowo wybudowanym stawom na rzece Pszczynka i wzgórzom w północnej części parku. Z czasem, w przekształcanym w połowie XIX wieku parku pojawiły się wszystkie charakterystyczne dla tego typu założeń elementy: rozległe otwarcia widokowe, malownicze skupiska drzew i krzewów, liczne rozlewiska i stawy z wysepkami i łukowatymi mostkami, otwarte łąki i samotne, rozłożyste drzewa.
Brzegi stawów i kanałów obsadzano drzewami „płaczącymi”, ze zwisającymi tuż nad wodą konarami i gałązkami. Są tu liczne wspaniałe i potężne dęby szypułkowe, kasztanowce, cisy, wyróżniające się prostym, wysokim pniem sosny wejmutki, lipy drobnolistne, jesiony, okazałe graby, buki zwyczajne i czerwone, wiązy, modrzewie, świerki srebrzyste, brzozy, klony i platany, a także wierzby i tulipanowce.
Wśród wielu ciekawych krzewów na uwagę zasługują niesamowite okazy rododendronów oraz azalii.
Niestety, z początkiem czerwca większość tych wspaniałych roślin już przekwitła i nie mogliśmy nimi nacieszyć oka.
Ruszamy zatem przed siebie ...
Utworzony w czasie barokowej przebudowy rezydencji, nawiązywał do wieloosiowych założeń wielkiego francuskiego architekta André Le Notré, podporządkowanych dominującej bryle budowli pałacowej. Po północnej stronie zamku pszczyńskiego wytyczono trzy aleje, rozchodzące się promieniście od głównej fasady pałacu.
W połowie XIX w. zaczęto ogród zamkowy przekształcać na park krajobrazowy, tzw. angielski. Zlikwidowano wtedy m.in. główną, środkową aleję, zastępując ją rozległą polaną, otwierającą się ku nowo wybudowanym stawom na rzece Pszczynka i wzgórzom w północnej części parku. Z czasem, w przekształcanym w połowie XIX wieku parku pojawiły się wszystkie charakterystyczne dla tego typu założeń elementy: rozległe otwarcia widokowe, malownicze skupiska drzew i krzewów, liczne rozlewiska i stawy z wysepkami i łukowatymi mostkami, otwarte łąki i samotne, rozłożyste drzewa.
Brzegi stawów i kanałów obsadzano drzewami „płaczącymi”, ze zwisającymi tuż nad wodą konarami i gałązkami. Są tu liczne wspaniałe i potężne dęby szypułkowe, kasztanowce, cisy, wyróżniające się prostym, wysokim pniem sosny wejmutki, lipy drobnolistne, jesiony, okazałe graby, buki zwyczajne i czerwone, wiązy, modrzewie, świerki srebrzyste, brzozy, klony i platany, a także wierzby i tulipanowce.
Wśród wielu ciekawych krzewów na uwagę zasługują niesamowite okazy rododendronów oraz azalii.
Niestety, z początkiem czerwca większość tych wspaniałych roślin już przekwitła i nie mogliśmy nimi nacieszyć oka.
Prawda, że park pszczyński jest uroczy? Jeśli lubicie wycieczki piesze lub rowerowe powinniście koniecznie odwiedzić to fantastyczne miejsce.
Tutaj każdy znajdzie coś dla siebie. Wnętrza pałacowe oferują bogactwo wrażeń artystycznych i wizualnych, a przeniesienie się w strefę zieloną parku sprawi, że duch i ciało na pewno się zregenerują:)
Tutaj każdy znajdzie coś dla siebie. Wnętrza pałacowe oferują bogactwo wrażeń artystycznych i wizualnych, a przeniesienie się w strefę zieloną parku sprawi, że duch i ciało na pewno się zregenerują:)
Przesyłam do Was moc wakacyjnych pozdrowień,
radości życia oraz nieustannie świecących
promyków czerwcowego słoneczka:)
Aż chciałoby się posiedzieć na tej zielonej trawce.
OdpowiedzUsuńPiękną mieliście wycieczkę. No i pogoda również dopisała. Śliczne fotki:)
Pozdrawiam:)
M.
To prawda. Nasza wycieczka i zielona trawka były bardzo przyjemne:)
UsuńPozdrawiam:)
Byłam w tym parku jesienią. Bardzo mi się podoba. Nie wiedziałam, że są tam takie zwierzątka. Trzeba pojechać raz jeszcze. Świetna relacja. Cieszę się, że widzę Twój nowy post. Już mi było za nimi tęskno. Nawet chciałam pytać, czy wszystko dobrze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Mario. Miłego dzionka. :))
Rzeczywiście troszkę mnie nie było. Aż dwa tygodnie:)
UsuńMiałam problemy z dodawaniem zdjęć, a konkretnie firma google zablokowała mi publikację nowych zdjęć, stawiając dwa warunki. Albo wyczyszczę pamięć archiwalną, albo zapłacę i dostanę kolejny pakiecik pamięci. A usuwanie kilkunastu tysięcy zdjęć troszkę trwało, ale i tak ciągle dostawałam info, że nadal mam za mało miejsca na dysku.
Dokupiłam miesięczny pakiet pamięci i już w kolejnym dniu mogłam publikować posty. Jednak pieniądz robi swoje:)
Dziękuję Agnieszko za Twoje ciepłe słowa i bardzo mi miło, że się troszkę stęskniłaś za moimi postami:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Marysiu gdzie Ty się podziewałaś tak długo??? /aż dwa tygodnie/.
OdpowiedzUsuńBrakowało mi Twoich postów.
Wasza wycieczka rowerowa po parku pszczyńskim wygląda mi na bardzo udaną:)
Pozdrawiam:)
Krzysztof.
O jak miło, że moja nieobecność została zauważona:)
UsuńW komentarzu skierowanym do Agnieszki, wyjaśniłam już przyczyny mojej nieobecności.
Mam nadzieję, że teraz będę już regularnie publikować posty.
Pozdrawiam Cię serdecznie Krzysztofie:)
Dziękuję za piękną wycieczkę po pszczyńskim parku :)
OdpowiedzUsuńProszę uprzejmie:):):)
UsuńDroga Mario!
OdpowiedzUsuńMieliście cudowną wycieczkę rowerową po parku pszczyńskim.Ten park to miejsce gdzie też chętnie wracam.
Zastanawiałam się czy może wyjechałaś na urlop ponieważ nie było Cię zbyt długo.
Serdecznie pozdrawiam:)
Ja też bardzo polubiłam Pszczynę wraz z całym jej otoczeniem.
UsuńPewnie znów zajrzę tutaj jesienią, kiedy drzewa będą się stroić w jesienne szaty.
Urlop dopiero przede mną. Jak zwykle będzie to pewnie koniec sierpnia.
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Pięknie tam:))śliczny park:))a przy każdym muzealnym pomieszczeniu oczy świecą mi się bardziej:)))bardzo dawno nie jeździłam na rowerze,może już nie potrafię:))))))))))))))))))Pozdrawiam serdecznie i za wycieczkę dziękuję:))))
OdpowiedzUsuńNie ma obaw Reniu - podobno jazdy na rowerze się nie zapomina:)
UsuńPamiętam jak w zeszłym roku moja 70-letnia mama postanowiła odświeżyć sobie jazdę na rowerze. Mieliśmy niezły ubaw. Oczywiście zaliczyła kilka nieudanych prób, w postaci lądowania na moich kwiatowych rabatkach, ale jak potem ruszyła przed siebie to ciężko ją było zatrzymać:)
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Piękny park...trawka do poleżenia...ogromne drzewa do przytulania...wspaniale :)
OdpowiedzUsuńTo fakt. W parku pszczyńskim można się zapomnieć i zaszyć na co najmniej kilka godzin:)
UsuńPięknie w tym parku, można sobie odpocząć..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Park jest ogromniasty, więc każdy może znaleźć jakieś fajne miejsce dla siebie.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Bardzo piękne i ciekawe miejsce. Pozdrawiam :).
OdpowiedzUsuńDo Pszczyny po raz pierwszy trafiłam rok temu i już wtedy byłam zachwycona tym miejscem.
UsuńPiękny jest też pałac wraz ze swoimi bogatymi wnętrzami.
Pozdrawiam serdecznie:)
Śliczne miejsce, mnóstwo kwiatów. Widać, że wycieczka była bardzo udana.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobał malowniczy mostek.
Życzę dalszych udanych wypraw, pozdrawiam :)
Bardzo żałuję, że nie przyjechałam tutaj około dwa tygodnie wcześniej, kiedy różaneczniki i azalie były w pełnym rozkwicie. To musiał być widok:)
UsuńW parku jest mnóstwo takich mostków. Ja również je uwielbiam.
Bardzo dziękuję za życzenia i mam nadzieję Haniu, że tak właśnie będzie:)
Pozdrawiam serdecznie:)
to już kolejny post o Pszczynie, który mi w ostatnim czasie wyskakuje i sprawia, że coraz bardziej żałuję, że mieszkając na Śląsku nie znalazłam czasu, żeby to miasto odwiedzić. przepiękna pogoda, mnóstwo atrakcji, nic tylko spędzić tam chociaż ten jeden dzień! może kiedyś uda mi się tam jednak zawitać i poznać z bliska te wszystkie piękne miejsca?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Nie ma na co czekać, tym bardziej jeśli mieszkasz niedaleko:)
UsuńJestem przekonana, że zamek w Pszczynie wraz z otaczającym go parkiem bardzo Ci się spodoba.
Pozdrawiam serdeczne:)
Ależ tam pięknie, lubię takie miejsca. Natomiast zauważyłam,że ostatnio podróżujecie w trójkę, czyżby starszy syn wymiksował się z rodzinnych wycieczek? Mój najstarszy ma 21 lat i od 16 roku ( wtedy tu w Anglii moze zostawać już sam na noc w domu i jest w zasadzie traktowny jak dorosły) z nami już nie jeździ. Drugi skończy 16 w listopadzie i już przebąkuje,że w sierpniu z nami nie chce jechać do Francji. Oczywiscie nie zgadzam się na to, ale on twardo negocjuje ;) . Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSama wiesz jak to z tą naszą latoroślą bywa. Jeśli chodzi o wyjazdy wakacyjne, nasz starszy syn zawsze nam towarzyszy i nawet chętnie jedzie z nami, ale jeśli chodzie o bliższe podróżowanie, z tym bywa już gorzej.
UsuńNiestety, dla 18-latka koledzy stanowią bardziej atrakcyjne towarzystwo niż rodzice:)
Musisz przyznać, że w wieku dojrzewania naszych dzieci - anielska cierpliwość jest bardzo wskazana?:)
Przesyłam serdeczne pozdrowienia:)
Masz rację, ja chyba niedługo melisę zacznę pić ;) .
Usuń
UsuńJa już piję:):):)
Mario, kolejna świetna relacja z urokliwej Pszczyny. Bywamy kilka razy w roku. Masz rację, każdy znajdzie coś dla siebie. Uwielbiam odpoczywać w parku.:)
OdpowiedzUsuńI też niepokoiłam się...
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!
Dziękuję Basiu:)
UsuńMożna powiedzieć, że Pszczynę bardzo polubiłam i chętnie tam wracam.
Tak się jakoś składa, że ostatnimi czasy to właśnie na Śląsku odkrywam bardzo piękne miejsca.
Przesyłam do Ciebie moc serdeczności:)
Chyba pojadę w Twoje ślady, zabierając rower, tym bardziej, że dawno już nie byłem w Pszczynie. Park wygląda wspaniale.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie zastanawiaj się ani przez chwilę. Wskakuj na rower i podbijaj Pszczynę:)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Przepiękne miejsce do zwiedzania i aktywnego odpoczynku !!
OdpowiedzUsuńFantastyczna fotorelacja !!
Pozdrawiam serdecznie
Elu bardzo Ci dziękuję:)
UsuńPolecam Pszczynę, zarówno w aspekcie wypoczynkowym, jak również wizualnym /wnętrza pałacowe są niezwykłe/, a ciekawa historia jego właścicieli jest również godna uwagi.
Szczególnie polecam Ci biografię księżniczki Daisy. To była niezwykła osoba.
Pozdrawiam serdecznie:)
Też bym się wybrała na taki spacer rowerowy. Teraz może będzie w końcu na to czas.
OdpowiedzUsuńPolecam Ci park pszczyński. Śliczne miejsce:)
Usuń