O mnie

"Słaby nie może wybaczyć.
Przebaczenie jest atrybutem silnych".
Mahatma Gandhi


Moi Drodzy, dzisiaj chciałabym przedstawić Wam jeden z moich ulubionych fragmentów Pisma Świętego,  który z całą pewnością bardzo dobrze znacie i być może również lubicie.
Słowa Jezusa zawarte w ewangelii Jana, w rozdziale ósmym - codziennie przypominają mi i uświadamiają, że pomimo notorycznie popełnianych błędów i niejednokrotnie bolesnych upadków - Jezus zawsze podaje mi swoją dłoń i podnosi z kolan. 
Niezależnie od tego jak wielki jest mój grzech - dzięki Bożemu miłosierdziu i nigdy nie kończącej się Jego łasce - może on być zupełnie wymazany z mojego niedoskonałego życiorysu. 
Ten fragment  ewangelii powinien stanowić również "clue" dla naszego całego chrześcijańskiego życia. Przecież czasem tak łatwo i bez zastanowienia podnosimy z ziemi kamień, żeby uderzyć nim drugiego człowieka.
Może to być kamień gniewu, przekleństwa, nienawiści, przykrego słowa na co dzień, którego wypowiedzenia bardzo potem żałujemy, ale które mimo wszystko już padło. 
Jakże często wyrażamy negatywne opinie na temat ludzi, których tak naprawdę do końca nie znamy?
Pewnie zauważyliście również takie powszechnie występujące zjawisko w przyrodzie, że my jako ludzie mamy notoryczną, niekontrolowaną tendencję do obarczania i zrzucania  wszystkich naszych niepowodzeń, kłopotów oraz zła całego świata - na inne osobniki:).
Jeśli coś w  naszym życiu układa się nie tak, to z całą pewnością nie dzieje się to tylko i wyłącznie z naszej przyczyny.
Winę za taki stan rzeczy najczęściej   ponosi współmałżonek, sąsiad, dziecko, przedstawiciel firmy, polityk  lub przyjaciel:) 
A przecież to takie proste. 
Cały proces samouzdrawiania wystarczy zacząć po prostu od siebie ... 

"Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do niego kobietę którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do niego:
"Nauczycielu, tę kobietę przyłapano na jawnym cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał  takie kamienować. Ty zaś co powiesz?
Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus, schyliwszy się, pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich:

"Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień".

I powtórnie nachyliwszy się pisał po ziemi.
Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca pośrodku.
Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: 
Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?
A ona odrzekła: Nikt Panie! Rzekł do niej Jezus:

"I ja ciebie nie potępiam. Idź, a od tej chwili już nie grzesz". 

Czy ja, podobnie jak Jezus potrafię wybaczyć i  dać drugą szansę człowiekowi, który być może skrzywdził mnie w przeszłości?
Czy zadaję sobie czasem pytanie ilu osobom być może ja sprawiłem przykrość i czy potrafię się do tego przyznać?
Czy pierwszy potrafię wyciągnąć rękę na zgodę, nawet jeśli nie jest to moja wina? 
Jeżeli w naszym życiu kierujemy się lub przynajmniej będziemy się starać kierować ewangelią Chrystusową - takie dylematy i negatywne odpowiedzi będą sporadyczne. 
A nawet jeśli się pojawią to zawsze mamy tę pewność, że klękając w pokorze przed Jezusem i wyznając swoje grzechy, usłyszymy takie słowa:

"I ja ciebie nie potępiam. Idź, a od tej chwili już nie grzesz".

A skoro sam Stwórca tego świata potrafił wybaczyć nam wszystkie grzechy - to czy może być coś piękniejszego w życiu, niż wybaczenie innym ludziom, a przy okazji również samemu sobie? 

"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski.
Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom - i ojciec wasz nie przebaczy Wam waszych przewinień"
                         Mat. 6,14-15

Z całego serca życzę Wam oraz sobie 
żebyśmy zawsze umieli wybaczyć 
- nawet jeśli czasem wydaje się to niemożliwe:)

13 komentarzy:

  1. Przypuszczam, że ten fragment ewangelii Jana znamy wszyscy, ale ...
    ze stosowaniem się do słów Jezusa w niej zawartych - jest pewnie gorzej. Każdy człowiek, codziennie, zaraz po przebudzeniu powinien czytać ten fragment, żeby godnie przeżyć dzień.
    My ludzie posiadamy niestety grzeszne skłonności, więc przypominanie o tak istotnych rzeczach jak łaska Boża jest bardzo ważne.
    Bardzo podoba mi się ten post - rzeczowy i wartościowy. Przypominaj nam częściej o kluczowych motywach zawartych w Biblii:)
    Marek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Twojej wypowiedzi Marku, zaznaczyłabym grubą czerwoną kreską następujące słowa:
      "Każdy człowiek, codziennie, zaraz po przebudzeniu powinien czytać ten fragment ewangelii, żeby godnie przeżyć dzień".
      W zasadzie nic dodać, nic ująć. Co najwyżej zadać należy tylko jedno pytanie: "Jak często i czy w ogóle ludzie czytają Biblię?"
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  2. Oj bardzo trudno jest znaleźć winę w sobie samym:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety jest to smutna prawda, ale mamy przecież Słowo Boże, które skutecznie może nam pomagać zwalczać nasze ludzkie słabości:)

      Usuń
  3. Jak to dobrze Mario, że tym razem pisałaś od siebie (a nie przepisywałaś jakieś bzdurne opracowania zaślepione nienawiścią) - z wielką przyjemnością Ciebie czytałem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę Cię rozczarować Leszku, ale pojęcie nienawiści w stosunku do drugiego człowieka jest mi zupełnie obce. Nawet jeśli ten człowiek, myśli zupełnie inaczej niż ja.
      Widzę Leszku, że jesteś bardzo czujny. Jeśli tylko pojawia się post z gatunku"Teologia" od razu wkraczasz do akcji. Jakoś nigdy dotąd nie komentowałeś moich innych postów. Czyżbyś zupełnie nie doceniał moich innych zainteresowań i pasji?

      Usuń
    2. Nie ma w tym najmniejszego rozczarowania - wręcz przeciwnie :) - bardzo mnie cieszy, że przestałaś cytować tych, którym oczy przesłania nienawiść, a zaczęłaś pisać sama! Widać, że w Tobie nie ma nienawiści, a dzięki temu od razu zupełnie inaczej się czyta taką notkę :)
      A że nie komentuję Twoich notek dotyczących podróży? - no cóż, sam w świecie nie bywam, więc trudno, bym komentował. Ale przyznam, że poczytuję (gdybym powiedział, że czytam regularnie, to bym mocno przesadził, ale poczytuję) - szczególnie zainteresowały mnie relacje hiszpańskie.

      Usuń
  4. Wiesz Mario, co najbardziej mnie smuci? Smuci mnie fakt, że to zawsze ci inni wszystkiemu są winni. Tylko oni nienawidzą, tylko oni wypisują bzdury, oni, oni, oni... A ja jestem bez wad...I to w co wierzę jest jedynie słuszne...Nie popełniam błędów... Wszystkich kocham i wybaczam... A ci inni...
    Ech, szkoda gadać... Pokory w tym nie ma wcale...A przecież wszyscy upadamy, czy tego chcemy czy nie...Ot, słaby człowiek...
    Na szczęście pojawił się ktoś taki, jak Jezus...On najpiękniej uczy pokory i za każdym razem wspiera nas i podnosi...Wybaczajmy więc, bo i nam wybaczono, chociaż nie zasłużyliśmy sobie na to... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Otóż to, kto z nas jest bez winy ? Dobry tekst w odpowiednim czasie :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Znakomity i refleksyjny tekst.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pan Jezus wyjawil milosierdzie Boga takze do tych ktorzy przyprowadzili kobiete dajac im szanse podjecia decyzji zgodnej z posiadana wiedza. Tym samym Pan uczy nas by byc prowadzonym przez Ducha Swietego w dzieleniu sie prawda.

    OdpowiedzUsuń
  8. PIEKNY felietonik Mario. Nie komentuje, bo nie potrafie.
    Sle serdecznosci :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny jest ten fragment Pisma św. Bardzo dokładnie go zinterpretowałaś.
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń