O mnie



Kiedy byłam w Trogirze po raz pierwszy - wiedziałam, że jeśli kiedykolwiek nadarzy się ponowna okazja do odwiedzenia tego pięknego miasta - skorzystam z niej bezwarunkowo. Tak też się stało. 
W drodze powrotnej do Polski po wrześniowym, letnim urlopie:) - wpadamy na chwilkę do "chorwackiej małej Wenecji", której nazwa wcale nie jest tak do końca przypadkowa.
Trogir leży na wyspie Ciovo i podobnie jak Wenecja otoczony jest kanałami, posiada wiele cennych zabytków, a ze stałym lądem   połączony jest jedynie kamiennym mostem.
Zobaczcie jak cudownie wygląda to miasto z lotu ptaka.

zdj. bigstockphoto

Bardzo lubię ten moment, kiedy z jednej - bardziej współczesnej i nowoczesnej części miasta,  przedostaję się na jego drugą stronę - historyczną i bardziej klimatyczną połówkę, czyli Starówkę - uchodzącą za najpiękniejszą na całym wybrzeżu adriatyckim.
Urokliwy widok z mostu na nadmorską promenadę i zabytki Starego Miasta - jest jedyny w swoim rodzaju. Chodźmy więc dalej ...


Trogir będący kiedyś osadą sięgającą swymi korzeniami III w.p.n.e, założyli greccy koloniści z sycylijskich Syrakuz. Wówczas nazywała się ona Tragurion. Na początku I w.n.e miasto włączono do rzymskiej prowincji Dalmatia.
W 998 r. Trogir zagarnęli Wenecjanie, w XII w. przypadł władcom Węgier i dał schronienie ich królowi Beli IV, gdy ten zbiegł przed tatarską nawałą. Miasto ocalało, gdyż azjatyckie watahy nie zdążywszy go zniszczyć - zawróciły do rodzinnych stron na wieść o śmierci ojca ich wodza.
W 1420 r. w Trogirze na długo zadomowiła się władza wenecka i do 1797 r. miasto nazywało się Trau. Potem dostało się pod panowanie austriackie, a po I wojnie światowej Trogir został włączony do królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców. Po II wojnie światowej wszedł w skład Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii, a po wojnie domowej - Chorwacji.


Na Starówkę wchodzimy przez zabytkową bramę miejską Kopnena vrata nad którą góruje postać patrona miasta św. Jana Ursina. 
Wąskimi, wybrukowanymi uliczkami  kierujemy się w stronę najważniejszego i uchodzącego za najpiękniejszy zabytek Trogiru,  którym jest Katedra św. Wawrzyńca, znajdująca się na Placu Jana Pawła II. 
Szczerze mówiąc byłam troszkę zaskoczona nadaniem temu placowi imienia naszego sławnego rodaka.

 
 

Wiem, że poniższe zdjęcia daleko odbiegają od fotograficznego profesjonalizmu, ale Katedra św. Wawrzyńca jest tak wysoka, a ilość stolików restauracyjnych tak duża, że ze względu na ograniczoną ilość miejsca na placu  - jakakolwiek opcja  zmieszczenia jej w całości na jednym zdjęciu po prostu nie istnieje. 
Odnoszę wrażenie, że w niedługim czasie wszystkie pobliskie restauracje  zaczną przyjmować gości we wnętrzu Katedry.
Jeszcze cztery lata temu można było tutaj spokojnie spacerować i zwiedzać, a teraz  każdy wolny skrawek przestrzeni został przeistoczony i zaadoptowany na potrzeby chorwackiej sztuki kulinarnej.
Pewnie też zauważyliście, że liczba restauracji w dużych europejskich miastach rośnie jak grzyby po deszczu. Najgorszy jest jednak fakt, że czasem nie przywiązuje się zupełnie wagi do ich lokalizacji i zamiast podziwiania zabytków ludzie podziwiają to co mają na talerzu.
Wiem, wiem jedzenie ważna rzecz - sama lubię ten moment, kiedy zasiadam w przytulnej knajpce przy dobrze zastawionym stole. No ale jak to w życiu bywa - wszystko powinno odbywać się z umiarem, w odpowiednim miejscu oraz czasie.
Niestety odnoszę wrażenie, że apetyt na jedzenie u niektórych ludzi jest większy, niż apetyt na poznawanie:)

 

Ogromne wrażenie na wszystkich turystach odwiedzających XIII-wieczną Katedrę św. Wawrzyńca   robi pięknie rzeźbiony portal, uchodzący za najznakomitszy zabytek sztuki romańskiej w całej Dalmacji. 
Jest on dziełem miejscowego mistrza Rodovana, który podpisał się opatrzoną datą 1240 łacińską inskrypcją nad wrotami. 
Po obu stronach portalu widnieją kamienne lwy, a tuż nad nimi postacie Adama i Ewy. Na kolejnych, koncentrycznych łukach można podziwiać mnogość wyrzeźbionych postaci /w tym apostołów/, różnych stworzeń, listowia. Są też sceny wiejskie i myśliwskie. 


 

We wnętrzu Katedry uwagę zwracają XIII-wieczne cyborium nad ołtarzem, rzeźbiona romańska ambona oraz piękne drewniane stalle w stylu weneckiego gotyku. Byłam oczarowana ich misternymi rzeźbieniami.






Nie sposób również przejść obojętnie obok zachwycającej Kaplicy Ursina, będącej dziełem Nikoli Firentinaca /1468-1497/ - ucznia Donatella, wielkiego mistrza włoskiego renesansu.
Ze ścian spoglądają cherubini dzierżący pochodnie w dłoniach, jakby wyłaniający się z półotwartych drzwi albo wnęk, w których stoją posągi świętych. 
Jan Ursin zmarły w 1111 r. był pierwszym biskupem Trogiru, a dzisiaj jest jednym z patronów miasta. Doczesne szczątki błogosławionego złożono w sarkofagu umieszczonym nad ołtarzem.


Budowana etapami od początku XV wieku do schyłku XVI w. dzwonnica katedry trogirskiej obrazuje przechodzenie stylów od gotyku /dół/ i gotyku weneckiego /część środkowa/ do renesansu /fragment szczytowy/.



Baptysterium pochodzące z XV wieku jest dziełem Andrija Alesiego, który wraz z Nikolą Firentinacem z Florencji, współtworzył inne dalmatyńskie renesansowe arcydzieło - Katedrę św. Jakuba w Szybeniku. 
Czy wiecie, że Katedra w Szybeniku jest największym kościołem na świecie wybudowanym z samego tylko kamienia, bez użycia żadnego spoiwa. 
Jej wymiary to: długość 38,5 m, szerokość 14 m, wysokość 19,5 m, wysokość kopuły 32 m. Jak widać jest to dosyć pokaźna budowla. Kiedy tam byłam nie mogłam wyjść z podziwu, że tak piękny i monumentalny gmach trzyma się tylko dzięki odpowiedniemu ułożeniu kamieni. 
Tę specjalną technikę trwałego łączenia kamieni wykorzystywaną w Dalmacji do budowy niewielkich domów mieszkalnych, czy wiejskich pomieszczeń gospodarczych - wprowadził tu Juraj Dalmatinac, który przed Nicolą Firentinacem nadzorował również budowę szybenickiej katedry.
Ciekawostką jest fakt, że gdy po ostatniej wojnie współcześni architekci naprawiali zniszczenia, nie potrafili zastosować średniowiecznej metody Dalmatinaca i ubytki musieli uzupełniać cementem.
Jeśli znajdziecie się w okolicach Szybenika koniecznie musicie odwiedzić Katedrę św. Jakuba.
A teraz wracamy już do Trogiru ... 


Po przeciwnej stronie placu widnieją opatrzone wielkimi gotyckimi oknami dwa skrzydła pałacu Cipków, będącego kiedyś siedzibą możnego, miejscowego rodu.
Na południowej pierzei placu stoi XV wieczna loggia, a obok niej wieża zegarowa. Obie budowle są również dziełami Nikoli Firentinaca. 





 
  
Opuszczamy już Starówkę i przez Bramę Morską wychodzimy na rozświetloną promieniami słońca trogirską promenadę, która jest znakiem rozpoznawczym miasta. Po jednej stronie rosną wysokie, zielone palmy, a po drugiej cumują statki z nieustającą "dostawą" turystów z całego świata.


Czasami tak już mam, że poza trzema głównymi stanami skupienia - ja najbardziej lubię ten czwarty, czyli  "stan nicnierobienia". 
Na pewno wiecie o czym mówię i znacie z autopsji to cudowne uczucie wszechogarniającego lenistwa i totalnego zawieszenia własnego ego. 
Usiąść w cieniu liści palmowych, przez które przedzierają się ciepłe promienie słońca, zapaść w stan krótszej lub dłuższej hibernacji i tak trwać i trwać ... a potem bez zbędnego pośpiechu obserwować ludzi lub przepływające powoli statki. 
Świadomość tego, że nikt mnie nie pogania, a czas i tak płynie, niezależnie od mojego w nim udziału  - powodują, że życie smakuje wtedy nieziemsko.
No to siedzimy i patrzymy... patrzymy... marzymy...:)

 

Na przeciwległym krańcu promenady położony jest Fort Kamerlengo, który bardzo ładnie prezentuje się na tle palm. Ta masywna, kamienna warownia pochodzi z XV wieku i dawniej była elementem systemu obronnego miasta.
W sezonie można wejść na szczyt twierdzy, z której  roztacza się urokliwa panorama Trogiru.

   

Mam nadzieję, że moim dzisiejszym postem zachęciłam Was do odwiedzenia "małej chorwackiej Wenecji", gdzie w cieniu palm na nadmorskiej promenadzie można godzinami delektować się otoczeniem lub spacerować w cieniu kamiennych uliczek i poznawać miasto. 
Patrząc dzisiaj za okno  muszę przyznać, że z ogromną przyjemnością przeniosłam się do pięknego i słonecznego Trogiru, a każdego z Was kto wybiera się do Chorwacji szczerze zachęcam do jego odwiedzenia. 


Dziękuję za wszystkie komentarze
i mimo paskudnej pogody na zewnątrz 
życzę Wam pogody ducha:)


35 komentarzy:

  1. Marysiu wspaniale opisałaś i pokazałaś Trogir.
    Spacerowałam z Tobą jak z najlepszym przewodnikiem:)
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniale opisałaś o pokazałaś Trogir, który i ja podziwiałam, a jest co, to fakt . Mnie też złoszczą restauracje, które są w miejscach, gdzie nie powinno ich być, tak jak tutaj przy katedrze. Szybenik też mi jest znany. 39 lat temu byłam po raz pierwszy za granicą właśnie w nim :). Później też tam byłam dwukrotnie. Pozdrawiam i życzę szczęśliwego 2017 roku !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, a Nowy Rok niech również będzie dla Ciebie udany i spełnią się wszystkie Twoje marzenia i plany, które założyłaś na "2017" rok")
      Przesyłam serdeczności:)

      Usuń
  3. Ile pięknych, słonecznych zdjęć. Z przyjemnością się je ogląda. I ta niesamowita architektura.
    Zaciekawiłaś mnie tą szybenicką świątynią. Przy następnej okazji będę musiała ją zobaczyć. Koniecznie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli będziesz w Szybeniku oprócz Katedry, koniecznie wdrap się na górę do Twierdzy św. Anny.
      Piękne widoki na okolicę i piękny ogród. Jest też urocza knajpka. My mieliśmy wtedy pecha, ponieważ pogoda była kiepska, więc widoczność również nie była najlepsza.
      Również pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
    2. Koniecznie. Uwielbiam podziwiać świat z wysokości.

      Usuń
  4. Wspaniale powspominać odwiedziny w Trogirze, dzięki Twojej relacji nabrałam ochoty, żeby znów tam pojechać. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że odświeżyłam Twoje wspomnienia i zachęciłam do ponownego odwiedzenia Trogiru.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  5. W Trogirze spacerowałam promenadą i zwiedziłam miejscowy targ. Nie dane mi jednak było zwiedzić centrum tego miasta. Rozpętała się burza i zamiast podziwiać Katedrę stałam w wąskiej kamiennej uliczce i chroniłam się przed strumieniami pędzącej wody. Sami mieszkańcy byli zaskoczeni gwałtownością ulewy. Dopiero dzięki Tobie mogę się przyjrzeć zabytkom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam podobną sytuację w Dubrowniku - z tą różnicą, że udało mi się wejść na mury Starego Miasta. Potem było już tylko gorzej. Ulewny deszcz zupełnie pokrzyżował plany.
      Dodać muszę, że w Dubrowniku naprawdę bardzo rzadko pada - no cóż akurat trafiło na nas.
      Ale i tak miło wspominam tamten dzień:)
      Jeśli nic nie stoi na przeszkodzie zawsze można przecież wizytę w Trogirze powtórzyć?:)

      Usuń
  6. Pewnie już to kiedyś napisałam pod którymś z Twoich wpisów dotyczącym Chorwacji,ze wogóle nie ciągnie mnie w tamten rejon. Pewnie dlatego,że WSZYSCY tam jeżdżą a ja zazwyczaj jestem "pod prąd". Ale muszę Ci się przyznać, że dzięki Tobie ta popularna Chorwacja najzwyczajniej w świecie zaczyna mi się podobac :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że lubisz Włochy więc powiem Ci tylko tyle, że Chorwacja bardzo przypomina klimatycznie oraz architektonicznie to państwo. Włochy też przecież są oblegane przez turystów, chociaż Polaków jeździ tam znacznie mniej niż do Chorwacji, ze względu na bardzo wysokie ceny.
      Kiedy napiszę ostatni chorwacki post - jestem przekonana, że nabierzesz ochoty na podbój Chorwacji. Najpiękniej jest na południu Dalmacji - w okolicach Makarskiej.
      Pozdrawiam z mroźnej i zasypanej śniegiem Polski:)

      Usuń
  7. Zachwycające miasto i rzeczywiście przypomina Wenecję.
    Piękne zdjęcia i opis:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękną wycieczkę mi zafundowałaś w zimowy dzień, dziękuję :)
    Zawsze moje serce drgnie, kiedy czytam fragment, że jakieś okazałe, współczesne miasto było kiedyś mało znaczącą osadą :) W tym jednym zdaniu zawarta jest cała siła postępu i upływu czasu.
    Pięknie, pięknie... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Czasami trudno uwierzyć, że jakaś mało znacząca osada, a potem mieścina staje się w rezultacie światową potęgą, np. Rzym, Wenecja, Dubrownik, itd.
      Dziękuję pięknie i serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  9. Opublikowałaś mnóstwo pięknych zdjęć i bardzo ciekawych informacji. Katedra jest wspaniała i na pewno warto ją zwiedzić.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto odwiedzić Trogir. Na mnie to miasto zrobiło bardzo pozytywne wrażenie.
      Dziękuję i również pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  10. Piękna, szczegółowa relacja z tego starego miasta, które i mnie zachwyciło swoimi atrakcjami. Fajnie, że pokazałaś widok z lotu ptaka, bo zazwyczaj nie widzimy, jak ładnie takie miejsca wyglądają z góry.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem chętnie pobujałabym w obłokach, żeby móc podziwiać świat z lotu ptaka:)
      Dobrze, że teraz mamy internet, satelity - dzięki którym w zasadzie wszystko możemy już obserwować z każdej możliwej perspektywy.
      Pozdrawiam z mroźnych Jerzmanowic:)

      Usuń
  11. Mario,
    czytając Twojego posta od razu pragnie się wsiąść w jakiś środek lokomocji i pojechać w daleką podróż. Tym razem do Trogiru. Podobnie jak Ty, jestem zachwycona tym miasteczkiem.
    Chodziłam tymi wąskimi uliczkami i szukałam weneckich akcentów. Dziękuję za wspaniałą relację, tym samym sprawiłaś pobudzenie moich wspomnień.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mogłam odświeżyć Twoje chorwackie wspomnienia.
      Przesyłam serdeczności:)

      Usuń
  12. Wspaniałe miejsce, chciałabym tam pojechać. Uwielbiam takie miasteczka. Katedra piękna, jej części wydają się starsze niż XIII w.
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Ciekawych podróży i dużo zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za życzenia i szczerze Cię zachęcam do odwiedzenia Trogiru.
      Jest to naprawdę piękne i stare miasto z prawdziwie bałkańskim klimatem.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  13. Nigdy nie byłem w Trogirze, chociaż mało brakowało. Teraz bardzo żałuję, że podarowałem sobie wizytę w tym klimatycznym mieście. Twoje zdjęcia robią ogromne wrażenie.
    Wspaniałym opisem oraz fotografią potrafisz człowieka zachęcić do odwiedzenia tych wszystkich pięknych, opisywanych przez siebie miejsc:)
    Pozdrawiam:)
    Marek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to ruszaj w drogę:)
      Dziękuję Marku za miłe słowa i serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  14. W zeszłe wakacje pierwszy raz w życiu byliśmy w Chorwacji i bardzo nam się podobało! Może nastepnym razem, odwiedzajac ten kraj, zahaczymy rowniez o to miasteczko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie odwiedźcie również Split i Szybenik - to takie chorwackie miasta-perełki.
      Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku:)

      Usuń
  15. Masz niezwykły talent do opisywania pięknych miejsc:) Aż chce się tam być po prostu:) Byłam już w wielu krajach, ale do Chorwacji wciąż mi za daleko;) Mam nadzieję, że wszystko przede mną:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie za Twoje miłe słowa:)
      Moja pisanina wynika być może z tego, że zawsze lubiłam język polski, a wszelkiego rodzaju wypracowania to był mój konik:)
      A tak serio - jeśli będziesz się zastanawiać nad wakacyjnym wyjazdem myślę, że Chorwacja byłaby dobrym kierunkiem. Jeśli lubisz ciepło, a w sezonie nawet bardzo gorąco, bałkański klimat oraz piękne zabytki - możesz tam jechać śmiało.
      Nie wiem tylko czy lubisz tłok i straszny upał. Ja nie lubię, więc zawsze jeździmy po sezonie. Wtedy jest przyjemnie ciepło, o wiele taniej i w miarę puste plaże.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  16. Jak miło oglądać te wspaniałe widoki:)))zwłaszcza że u nas mróz nie odpuszcza:)))piękne miejsce odwiedziłaś i wspaniale go pokazałaś:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię wracać do letnich wspomnień, szczególnie w takie mroźne, zimowe dni.
      Tak jakoś cieplej się robi na sercu:)
      Dziękuję Reniu pięknie i serdecznie Cię pozdrawiam:)

      Usuń
  17. Tu też będziemy :) Później sobie pospisuję co warto zobaczyć z twojego bloga bo fajnie i dokładnie opisujesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trogir musisz zobaczyć:)
      Na szybką wizytę i pobieżne zwiedzenie potrzeba około 3 godzin.

      Usuń