Kto chociaż raz odwiedził Halsstatt - ten wie, że przy pierwszej nadarzającej się okazji wróci tutaj ponownie. Nie na darmo w rankingu najpiękniejszych austriackich miast plasuje się na pierwszym miejscu, a ja pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że należy do ścisłej europejskiej czołówki.
Hallstatt
to miasto pocztówka i obowiązkowy punkt programu podczas wizyty w Górnej Austrii. W wakacje bywa
tu nieznośnie tłoczno – brakuje miejsc parkingowych, a wąskimi
uliczkami, po schodkach przeciskają się tłumy turystów z całego świata,
by zająć najdogodniejsze miejsca na tarasach widokowych, ruszyć w rejs,
czy usiąść w restauracji. Ukochali je szczególnie Japończycy oraz Chińczycy i rzeczywiście ... kiedy parę lat temu byliśmy tutaj po raz pierwszy, wspomniane nacje wiodły prym w obleganiu miasta. Aktualnie koronawirus zweryfikował wszelkie plany dalekich podróży, więc Hallstatt ma szansę na złapanie krótkiego oddechu od tłumu wszechobecnych turystów.
Aż trudno uwierzyć, że aktualnie panuje tu względny spokój i cisza - jak za starych, dobrych czasów. Pierwszą drogę prowadzącą do miasta zbudowano dopiero w XIX wieku, a wcześniej wiodły do niego tylko szlaki piesze lub ewentualnie rzeczne.
Wyobraźcie sobie, że Chińczycy również mają swoje Halsstatt, a konkretnie jego podróbkę. Parę lat temu świat ogarnęła wiadomość o procesie, w którym władzom Szanghaju zagrozili przedstawiciele austriackiego regionu Salzkammergut, w sprawie o tzw. "chińskie podróbki". Jednak z tą różnicą, że ta podobno całkiem udana "podróba" dotyczyła nie jednej konkretnej rzeczy - lecz całej alpejskiej doliny!!!
Chińczycy z prowincji
Guangdong wybudowali kosztem prawie miliarda dolarów podróbkę
miasteczka Hallstatt. Nad sztucznym jeziorem stanęły kopie kościoła i
domów znad Hallstätter See, a przechadzając się uliczkami imitującymi
austriacki pierwowzór, można zajrzeć do kafejek i restauracji, gdzie na
gości czekają skośnookie kelnerki w tradycyjnych alpejskich strojach,
oferujące chińskim turystom kawę po wiedeńsku i apfelstrudel. Oczywiście
przyrządzone po chińsku:)
Początkowo Austriacy byli mocno zszokowani i oburzeni faktem, że Chińczycy skopiowali ich miasto - w dodatku nie pytając o zgodę. Jednak po jakimś czasie burmistrz prawdziwego Hallstatt doszedł do wniosku, że jest to przecież bardzo dobra promocja miasta, a Chińczycy którzy będą je odwiedzać zostawią przy okazji pokaźną gotówkę.
Udał się więc na oficjalne otwarcie chińskiego Hallstatt, podpisał umowę o współpracy, a Chińczycy rzeczywiście walą drzwiami i oknami, żeby porównać kopię z oryginałem:)
Nie wiem jak wygląda chińskie miasto, ale to austriackie na pewno jest zjawiskowe 👀
O poranku ciało miało być na nowo umieszczane w grobowcu. Pływająca trumna stała się lokalną tradycją na ponad dwie dekady.
Zdjęcie zamku - internet |
a róża znakiem miłości. Czaszki położone na książkach należą do księży - duchownych.
Obiecałam sobie, że jeśli kiedykolwiek wrócę do Hallstatt koniecznie muszę wjechać kolejką na punkt widokowy górujący nad miastem i odwiedzić najstarszą na świecie Kopalnę Soli "Salzwelten". Niestety, ze względu na obostrzenia związane z covidem - zrezygnowaliśmy z wejścia do środka.
Wydobycie soli rozpoczęło się na tym terenie prawdopodobnie już w piątym tysiącleciu przed Chrystusem, natomiast ok. 1200 r. p.n.e. powstaje w Hallstatt pierwsza kopalnia, uznawana za najstarszą na świecie. Na „białym złocie” wyrosło prawdziwe bogactwo regionu Salzkammergut - obecnie wpisanego na listę UNESCO.
W
1607 r. powstał w tym miejscu 40-kilometrowy rurociąg transportujący solankę do
Ebensee, który obecnie jest najstarszym funkcjonującym obiektem tego typu.
Intensywne wydobycie soli w Hallstatt wkrótce się skończyło, ale
udostępniona turystom kopalnia jest jedną z największych
atrakcji miasta.
Dziś można ją zwiedzać - spacerować tunelami, a nawet na odcinku 64 metrów zjeżdżać zjeżdżalnią z której kiedyś korzystali górnicy. Z
istniejących 65 km tuneli - 22,5 km można pokonać pieszo. W Salzwelten
znajduje się podziemne jezioro solne, wspaniałe podziemne kino oraz
najstarsze drewniane schody w Europie. Kolejną ciekawostką kopalni jest
dobrze zachowane ciało prehistorycznego górnika "Człowiek w soli",
odkryte już w XVIII wieku. Uważa się, że człowiek zniknął w wypadku w 1
tysiącleciu p.n.e.
W 2013 roku otwarto platformę widokową 360 metrów nad
dachami Hallstatt. Widoki na najpiękniejsze miasto Austrii, jezioro
Hallstätter i masyw Dachstein zapierają dech w piersiach. Można tak stać i gapić się w nieskończoność... oczywiście pod warunkiem, że jest w miarę ładna pogoda. My akurat mieliśmy to nieskrywane szczęście ...:):):)
Od punktu widokowego do kopalni idzie się około 10 minut |
Moi Drodzy:)
Niech nadchodzące dni Polskiej Złotej Jesieni
przyniosą Wam dużo radości, ogrom miłości, sporo pokładów cierpliwości
oraz zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia:):)
Austria, Hallstatt - październik 2020
Cudo, istne cudo:)
OdpowiedzUsuńJa tam chcę jechać czym prędzej!!!
Marta
Na pewno nie będziesz żałować:)
UsuńMiałam w planach w tym roku, bo wiele się o tym niesamowitym miejscu naczytałam. Wiadomo dlaczego nie wyszło. Trochę więc zrekompensowałaś mi ten brak. A zdjęcia są piękne! Nie może być inaczej skoro miasto też jest piękne:)))
OdpowiedzUsuńJa też miałam obawy z powodu epidemii, ale w sumie większość czasu spędzaliśmy na zewnątrz, a alpejskie świeże powietrze przewentylowało nam płuca:)
UsuńMusisz pojechać do Hallstatt. To istne cudeńko:)
Serdecznie pozdrawiam:)
Przepiękne miejsce, aż się serce raduje. I na dodatek.pelne ciekawostek, co.podnosi jego atrakcyjność. Nie dziwię się, że Chińczycy zrobili falsyfikat:))
OdpowiedzUsuńOj tak. Hallstatt jest bajkowe i potrafi człowiekowi poprawić humor:)
UsuńW ogóle cały region Górnej Austrii jest bardzo atrakcyjny. Polecam:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Wspaniałe widoki:))i cudownie pokazane:))Pozdrawiam serdecznie i za piękną wycieczkę dziękuje:))))
OdpowiedzUsuńAlpy są przepiękne. I do tego jeszcze krystalicznie czyste jeziora. Raj na ziemi:)
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Kasiu, przepięknie pokazałaś Hallstatt i w 100% przekonałaś do jego odwiedzenia:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia cudne i mnóstwo ciekawych informacji.
Aga.
Niesamowite te góry... bliskość z nimi... ach!!!
OdpowiedzUsuńTo fakt.
UsuńGóry, jeziora, alpejskie łąki z pasącymi się krowami - cudo:):)
Pozdrawiam:)
Bylam tam dwa lata temu o zgadzm sie z Toba, to bardzo uocze miasto! z cheia wrocilabym tam...i bylo wtedy mnostwo Chinczykow, zdziwilam sie nawet ze az tak duzo, teraz juz wiem dlaczego. Z Toba powtorzylam spacer po znanych mi miejscach. Nawet zrobilam sobie zdjecie w tym samym miejscu! mialas szczescie, widze,ze bylo malo turystow.pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJa też odwiedziłam Hallstatt po raz drugi i pewnie gdyby jeszcze kiedyś trafiła się okazja chętnie bym tutaj jeszcze zajrzała:)
UsuńAż byłam zaskoczona taką małą ilością turystów. No cóż, jak widać są to wątpliwe "plusy" trwającej epidemii:)
Serdecznie pozdrawiam:)
Bajecznie pięknie! Bo to moje klimaty - jezioro, otoczenie gór i tak klimatyczne miasteczko...
OdpowiedzUsuńDo tego spora dawka ciekawostek. Niesamowite, jak przed wiekami właściciel kopalni nawet dwie dekady po śmierci "pływał sobie po jeziorze." I śmieszne to i straszne zarazem. Kaplica z czaszkami to równie niezwykła historia... A Chińczyków mi żal, że na świecie są sławni głównie z podróbek... Nie stać ich na oryginalność - muszą kopiować Europejczyków :-))
Mario, pozdrawiam najpiękniej! Dużo zdrowia także dla Ciebie i Twoich najbliższych.
Anita
Polecam Ci Hallstatt. Będziesz zachwycona:)
UsuńW sumie Austria leży całkiem niedaleko Polski, a atrakcji jest tutaj moc.
Polecam Ci też Dolinę Wachau - cudeńko:)
Ciekawa jestem jak wygląda ta chińska podróba, ale znając Chińczyków pewnie wyszło im to całkiem nieźle:)
Serdecznie Cię pozdrawiam:)
Fantastyczne plenery do robienia cudnych zdjęć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Oj tak. Aparat nie miał czasu odpocząć:)
UsuńBuziaki:)
Piękne górskie miasto.
OdpowiedzUsuńInteresująca jest "współpraca" z Chińczykami.
To i kolekcja czaszek najbardziej utkwiły mi w pamięci.
Pozdrawiam :)
Rzeczywiście kiedy wchodzi się do kaplicy czaszek uczucie jest co najmniej dziwne. Z drugiej strony dzięki pięknym zdobieniom nie wyglądają aż tak strasznie:)
UsuńHallstatt polecam:)
Serdecznie Cię pozdrawiam:)
Niezwykle malownicze miejsce. I świetne zdjęcia zachęcające do odwiedzin.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Miasto jest bardzo fotogeniczne. Po prostu bajkowe. Polecam:)
UsuńPiękne zdjęcia, malownicze miejsce🤗
OdpowiedzUsuńPozdrawiam milutko, weekendowo, zdrówka życząc Tobie i bliskim😀🍂🍁🌻☕🍩
Kochana! nie wiem, co się dzieje, ale mój nowy post nie wyświetla się u Was w linkach🤔
Dziękuję bardzo Morgano i również życzę całej Twojej rodzince dużo zdrowia:)
UsuńBuziaczki:)
Urokliwie i malowniczo, wszystko mi się podobało, oprócz podpisanych czaszek. Memento mori...brr:)
OdpowiedzUsuńTo prawda. W Hallstatt wszystko jest śliczne, a czaszki jak to czaszki - całkiem ładnie się prezentowały:)
UsuńTaki żarcik:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Przepięknie! Jednym z moich planów na zbliżającą się zimę jest Innsbruck i Hallstatt, o którego zobaczaniu marzę odkąd zobaczyłam je gdzieś na zdjęciu pierwszy raz. Jakiś czas temu wyczytałam informację, że ze względu na duże tłumy odwiedzających postanowiono wprowadzić jakiś limit dzienny zwiedzających ale muszę to jeszcze sprawdzić bo może to fake news. Może trzeba z wyprzedzeniem zarezerwować wizytę :).
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym, że Chińczycy skopiowali Hallstatt, w podróbkach wskoczyli na wyższy poziom wtajemniczenia :).
Uściski.
My byliśmy w Hallstatt dwa tygodnie temu, więc masz informacje z pierwszej ręki. Mało ludzi, spokój, bez kolejek i niczego wcześniej nie rezerwowaliśmy.
UsuńMyślę, że covid zrobił swoje:(
Kiedy byliśmy tam pierwszy raz w 2014 roku ciężko było przejść ulicą, a Chińczyków było więcej niż wszystkich pozostałych turystów.
Pozdrawiam:)
Wpisuję Hallstatt na listę do odwiedzenia, bardzo mnie zachęciłaś tą relacją. W Austrii bywam tylko na nartach, a, jak widać, to poważny błąd. Historia z chińską wersją miasteczka niesamowita, a te czaszki... Cudne te domki na zboczu.
OdpowiedzUsuńWpisuj szybciutko i nie odpuszczaj. Na pewno się nie rozczarujesz👍
UsuńSerdecznie pozdrawiam🙂
Przepiękne miejsce z fantastycznymi widokami na góry !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Oj tak. Austria jest cudna.
UsuńMożna się zakochać😉
Pozdrawiam cieplutko🙂
Bardzo malownicza miejscowość. Zdjęcia są urokliwe. Widoki, ach, chciałoby się tam być.
OdpowiedzUsuńNam praktycznie żadne plany podróżnicze w tym roku nie udały się. No cóż, trudno.
Może wreszcie coś zmieni się na dobre.
Pozdrawiam ciepło. Buziaki!
Droga Mario, czy słyszysz moje wielkie WOOOOOOOOOOOOOOOO?
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana Hallstatt, to miasteczko ciągle jest w moich marzeniach.
Cudowna relacja i jak zawsze piękne zdjęcia. Przez dwa tygodnie byłam nieobecna, chorowałam (nie covid) nie oglądałam Twojego postu. Podziwiam krajobrazy w których od jakiegoś czasu jestem zakochana.
Pozdrawiam:)
Austria jest mi całkowicie nieznana, więc z przyjemnością zapoznałam z tak pięknym miejscem. Przepiękne połączenie Natury i architektury. :)
OdpowiedzUsuńTo piękne miejsce, niestety jeszcze nie dane nam było tam byc, ale jak patrze na zdjęcia to bardzo kojarzy mi się z Norwegią. M nadzieję tam kiedyś dojechać :)
OdpowiedzUsuńPiekna relacją :) pozdrawiam z mroźnej Norwegii...