O mnie



Jeśli kiedykolwiek traficie do węgierskiego miasteczka Kestchely położonego nad Balatonem - absolutnie na swojej drodze nie możecie pominąć  jednego z piękniejszych kompleksów pałacowo-parkowych Festetics. Należy to uczynić tym bardziej, że łatwo tutaj dotrzeć, a pałacowe wieże lśnią w słońcu i widać je już z daleka.
Budowa pałacu rozpoczęła się w połowie XVIII wieku na polecenie Jerzego Festeticsa i kontynuowały ją potem cztery pokolenia tego rodu. W efekcie powstała jedna z największych węgierskich magnackich rezydencji. 
Rodzina Festetics przyczyniła się również do rozwoju miasta. Z ich inicjatywy powstały m.in: szpital, szkoła oraz pierwszy w Europie uniwersytet rolniczy który działa do dzisiaj. 
Rezydencja była własnością tej rodziny aż do roku 1945. 
Aktualnie w sezonie letnim w pałacowej sali koncertowej, co tydzień organizowane są różnego rodzaju wydarzenia kulturalne oraz koncerty. 
Koniecznie trzeba wdepnąć do środka, żeby zobaczyć  obrazy, meble  i inne pamiątki, przybliżające historię rodu Festeticsów.



W pałacowych wnętrzach największe wrażenie zrobiła na mnie Biblioteka Helikon, której założycielem był protoplasta rodu - Kristof Festetics. 
Posiada w swoich zbiorach bardzo dużo unikatowych książek, a półki wznoszą się na wysokość 8 m nad poziomem parkietu.
Syn Kristofa - Pawel znacznie powiększył księgozbiór i zatrudnił do pracy bibliotekarza. Zebrał bardzo dużo rycin, należących do rzadkości. 
Obecne skrzydło pałacu, w którym znajduje się biblioteka wybudował i urządził Gyorgy /Jerzy/ Festetics, z pomocą profesora akademii wiedeńskiej - Andreasa Fischera. Rzeźbione regały oraz galeria, należą do najpiękniejszych węgierskich dzieł sztuki z tego okresu. Znaczną część księgozbioru /35 tysięcy tomów/ zgromadził właśnie Jerzy. 
Przy pomocy swoich zagranicznych pełnomocników śledził nowości wydawnictw wiedeńskich, czy paryskich. W księgozbiorze można znaleźć najważniejsze dzieła z okresu oświecenia oraz klasyków łacińskich, francuskich, niemieckich i angielskich. 
Gyorgy Festetics zezwolił naukowcom na korzystanie z księgozbioru na miejscu. 
Ta tradycja podtrzymywana jest do dzisiaj. Dla zainteresowanych istnieje możliwość studiowania aż 90-tysięcznego zbioru różnego rodzaju książek.
Powiadają, że kiedy przez miasto maszerowała Armia Czerwona - Biblioteka Helikon przetrwała dzięki  pewnemu oficerowi - profesorowi filologii francuskiej, który rozkazał zamurować wszystkie drzwi prowadzące do niej.

 

A teraz wychodzimy na tyły pałacu, skąd  roztacza się widok na piękny 7-hektarowy park, zaprojektowany w stylu angielskim. Znajduje się tutaj XIX-wieczna powozownia, gdzie na przykładzie karet, powozów i sań można prześledzić rozwój techniki budowy pojazdów konnych na przestrzeni XVIII-XX wieku.
Po terenie parku można spacerować do późnych godzin nocnych, więc będąc w tej okolicy korzystaliśmy z tego nie raz. Pałac w promieniach zachodzącego słońca wyglądał równie imponująco.  



Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze
i przesyłam do Was ten radosny, żółty kwiatuszek:)



Węgry, Kestchely - 23.08.2017

41 komentarzy:

  1. Pałac wygląda imponująco, podobnie jak modelka:)
    Marta.

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest to miasteczko, które chciałam odwiedzić, kiedys Maja w ogrodzie go reklamowała, ale pewnie oprócz ogrodów pałacowych na pewno warto zwiedzić pałac, wnętrza fascynujące i bogate, biblioteka wspaniała, podobna kiedys widziałąm w Pałącu Reale we Włoszech....wspaniały urlop mieliście...pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urlop był rzeczywiście udany. Oprócz biernego wypoczynku, zobaczyliśmy również wiele ciekawych i pięknych miejsc.
      Taką formę odpoczywania lubię najbardziej:)
      Nie wiedziałam, że Maja wspominała o tym miejscu, a pałac jest rzeczywiście godny uwagi.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  3. Wspaniałe miejsce. Biblioteka rzeczywiście zachwyca. Miło Cię zobaczyć na tylu zdjęciach. Bardzo ładnie wyglądałaś. :) Wszystko tam takie piękne i malownicze. Mam nadzieję, że i ja kiedyś postawie tam swoje nogi. :) Piękne zdjęcia. Dziękuję za śliczny kwiat. :*** Pozdrawiam serdecznie droga Mario. Dużo zdrówka. Życzę Wam bardzo przyjemnego weekendu. :) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt. Zaszalałam z ilością moich zdjęć:)
      Oczywiście, że tam dotrzesz. Na Węgry wcale nie jest daleko, więc wszystko przed Tobą:)
      Dziękuję bardzo Agnieszko i przesyłam moc serdeczności:)

      Usuń
  4. wow biblioteka robi wrazenie

    podobnie jek twoja stylowka na te salony

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Biblioteka jest niesamowicie piękna.
      No i można z niej nadal korzystać.
      Dziękuję i pozdrawiam:)

      Usuń
  5. Kochana!
    Przeniosłaś mnie w cudny świat i w piękne miejsce- dziękuję:)
    Pozdrawiam milutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja Ci bardzo dziękuję:)
      Na świecie jest tyle pięknych miejsc, że aż w głowie się kręci. Brakłoby nawet dwóch żyć, żeby je wszystkie zobaczyć.
      Przesyłam serdeczności:)

      Usuń
  6. Przepiękna rezydencja, a biblioteka rzeczywiście imponującą. Po takim wspaniałym parku chciałoby się spacerować o różnych porach dnia i podziwiać zmieniające się widoki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. O każdej porze dnia otoczenie pałacu wyglądało inaczej. O wschodzie słońca inaczej, a o zachodzie jeszcze inaczej. Piękne miejsce i ciekawa historia właścicieli, którzy byli bardzo światłymi i mądrymi ludźmi.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  7. Dawno mnie u Ciebie nie było Marysiu. Ostatnie pół roku spędziłem w Indiach. Niestety dostęp do internetu był bardzo ograniczony, więc tym bardziej się cieszę się, że znowu mogę u Ciebie bywać:)
    Z całą pewnością wiesz jak bardzo lubię Twojego bloga. Nie wiem jak Ty to robisz, ale gdziekolwiek jesteś i potem pokazujesz to miejsce - ja mam ochotę natychmiast się spakować i tam właśnie jechać.
    Jestem przekonany, że Ty naprawdę kochasz życie Marysiu:)
    Pozdrawiam:)
    Krzysztof.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałam się Krzysztofie gdzie Ty się podziewasz tak długo, a tu proszę. W Twoim życiu niezła egzotyka:)
      Przypuszczam, że ja nigdy nie dotrę aż tak daleko. Chociaż kto wie ... marzenia się przecież spełniają:)
      Ja również bardzo się cieszę, że znowu jesteś u mnie.
      Twoje miłe słowa dodają mi skrzydeł:)
      Serdecznie Cię pozdrawiam:)

      Usuń
  8. Twoje węgierskie opowieści zaczynają nabierać rumieńców:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miejsce urocze i pięknie pokazane.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo, bardzo gustowne miejsce. Ma się wrażenie, że głupio do środka wstępować bez odpowiedniej sukni...
    Biblioteka piękna. Jestem rozmiłowania w starych bibliotekach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam czasami takie dziwne fantazje i wyobrażam sobie, że przechodzę metamorfozę stając się jakąś księżniczką:)
      Od jakiegoś czasu marzy mi się bal przebierańców w strojach z epoki, np. w Wenecji, czy Wiedniu. Chyba starość mnie dopada i wracają dziecięce lata:)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  11. Zachwycająca biblioteka. Na jej widok, aż uśmiechnęły się moje oczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt. Biblioteka robi wrażenie. Aż chciało się sięgnąć po jakąś książkę z półki i zatopić w bibliotecznym fotelu:)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  12. Bardzo lubię zwiedzać takie miejsca. Pałac i otoczenie jest bardzo ładny, wnętrza również się wyróżniają. Chciałbym kiedyś zobaczyć.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Przepiękne miejsce, świetnie je przedstawiłaś Mario. Chciałabym je kiedyś zobaczyć.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo.
      Wszystko przed Tobą Moniko - tym bardziej, że nie jest daleko:)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  14. Mam nadzieję, że i ja zobaczę te wszystkie cudowne miejsca...
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Przepiękny pałac i ogród pałacowy !!
    Dziękuję za fantastyczną fotorelację !!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękna fotorelacja. Z wielką przyjemnością czytałam. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zakochałam się w tej bibliotece.
    Pałacyk w świetle zachodzącego słońca jest przepiękny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też byłam zachwycona tą biblioteką. Zarówno ogromną ilością książek, jak również wszystkimi jej zdobieniami.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  18. cóż za fantastyczna biblioteka. <3 <3 <3 absolutnie przepiękne miejsce, niestety my akurat zwykle przez te Węgry tylko przejeżdżamy i nie ma czasu nic zobaczyć. ;< a szkoda, bo ten kompleks prezentuje się cudownie. i zgadzam się z komentarzami wychwalającymi modelkę. :)
    pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto po drodze wdepnąć na Węgry. Ja też zawsze kluczyłam opłotkami, aż w końcu mogłam zobaczyć to i owo na własne oczy. To bardzo ładny kraj, a Budapeszt mnie zachwycił.
      Przesyłam serdeczne pozdrowienia:)

      Usuń
  19. Piękne rezydencja... ta biblioteka robi naprawdę kolosalne wrażenie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak. Wiem, że masz bardzo dużo książek, więc "biblioteczka" o takich rozmiarach byłaby dla Ciebie w sam raz:)

      Usuń
  20. Super wyprawa...jak ja kocham takie wypady,zwiedzanie,podziwianie,podglądanie jak kiedys było itd,itp.Gdyby się dało zwiedziłabym cały świat ale chociaż zwiedzam ile się da:):)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj u mnie:)
      Masz rację - świat jest fascynujący. Wielka szkoda, że niektórzy ludzie tego nie rozumieją i doprowadzają często do jego degeneracji, niszcząc zabytki oraz dewastując przyrodę.
      Widzę, że również lubisz odkrywać i poznawać nowe miejsca.
      Pewnie przyznasz mi rację, że podróżowanie wciąga jak magnes:)
      Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam na kolejne posty:)

      Usuń
  21. Nie wiem jak jest w Twoim przypadku ale ja zawsze gdy wracam z wojaży do domu strasznie biadolę dlaczego nie pojechaliśmy np. do Pałacu Festetics albo innego miejsca. Doskonale wiem, że urlop trwa 10, 14 dni i w tym czasie nie można wszystkiego zobaczyć. A zwiedzanie w zastraszającym tempie w naszym przypadku nie wchodzi w ogóle w rachubę.
    Miałam ogromny dylemat wybrać: PAŁAC ESTERHÁZYCH W FERTŐD czy PAŁAC FESTETICS w KESZTHELY.
    Mam nadzieję, że kiedyś dotrę do Pałacu Festetics.
    Droga Mario cudowna relacja i fantastyczne zdjęcia. Gorąco dziękuję za troskę. Muszę przyznać, że w świecie wirtualnym niewiele jest osób o tak dobrotliwym sercu. Twoje słowa bardzo mnie wzruszyły.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń