Moi drodzy czytelnicy i wszyscy twórcy swoich blogów - nie wiem ile czasu Wy poświęcacie na tworzenie jednego posta, ale ja zanim go opublikuję, muszę nad nim spędzić co najmniej kilka dni.
Wiem, że to zależy o czym piszemy, ile dodajemy zdjęć i czy robimy to naprawdę sumiennie.
Ja staram się robić to dobrze i dopracować wszystko na "tip top".
Tak było właśnie w przypadku posta, który zatytułowałam "Czy my potrafimy dziękować". Wydaje mi się, że był całkiem niezły i bardzo się cieszyłam, że będę mogła się z Wami podzielić swoimi spostrzeżeniami na ten temat.
W zasadzie wstawiłam tylko kilka zdjęć, a skupiłam się głównie na treści, w której zawarłam moje tzw. "złote myśli". Każdy z nas takie ma i co gorsza nie ma takiej możliwości, żeby odtworzyć je w 100 procentach po kilku lub kilkunastu dniach.
Wczoraj post miał być opublikowany. Efekt dla mnie zadowalający i myślę, że byłby również dla czytających go osób, ale zamiast przycisku "publikuj", nacisnęłam coś innego, co spowodowało, że cała treść nagle zniknęła z monitora.