W ostatnią niedzielę maja, a konkretnie w Dniu Matki po raz kolejny odwiedziłam Park Pszczyński. Bardzo lubię tutaj od czasu do czasu wpadać, żeby zregenerować umysł i nacieszyć oko pięknem otaczającej przyrody. Uwielbiam te wszystkie mosteczki przewieszone nad taflą wody oraz ścieżki spacerowe, którymi pieszo lub na rowerze można przemieszczać się po ogromnym parku. Nasza wizyta przypada akurat na czas kwitnienia rododendronów i azalii, więc tym bardziej jestem zachwycona:)
W trakcie przejażdżki rowerowej zauważyłam ogromny obelisk, a na nim intrygujący napis: "Pszczyńska kapsuła czasu - planowane otwarcie w 2118 roku".
A gdyby tak wcześniej uruchomić tryby i już dzisiaj przenieść się do przyszłości? Biorę więc sprawy w swoje ręce, ale co się dzieje? Okazuje się, że zamiast do przyszłości kapsuła czasu zabiera nas w zupełnie odwrotnym kierunku i na swojej drodze co rusz spotykam wytworne damy z minionej epoki. Ewidentnie coś namieszałam. Zobaczcie zresztą sami:)