"Chciałabym napisać dla Ciebie wiersz,
Wielki Boże ...
Wiersz niezgłębiony jak morze.
Wysoki jak góry.
Wiersz niebieski jak niebo
bez jednej nawet chmury.
I cichy, jak zapach wieczornej maciejki,
jak zdrowy oddech dziecka.
I tak przydatny i bliski jak pomoc sąsiedzka.
Chciałabym, mój Panie,
aby wiersz ten był pożywny, błogosławiony,
jak chleb na śniadanie.
- Żeby nadawał się na pieśń i do przytulenia.
I żeby mieścił Twoje przyzwolenie
i wieczny czas istnienia - dla Boga.
A gloria Pana,
żeby wiodła strofy na kolanach
na dziękczynne żniwo.
A miłość urodzajną niwą
zaprzątała serca.
- Miłość niezwyciężona,
gdzie wierność już sprawdzona,
jak przyjaciel w bitewnym znoju.
I aby w każdym słowie był Pokój
nieznający niepokojów.
Zawsze z nadzieją tak rozległą
jak spojrzenie ze szczytów.
Boże mój, ból się nie mieści wśród błękitów,
więc go zostawię poza wierszem i z dala.
Pragnę, by wiersz był czysty i nie kalał
rąk, papieru i duszy.
Jeszcze tylko Jezu, łzy muszę wysuszyć ...
Strofy jeszcze mokre,
zupełnie świeże ufnością i najszczersze.
Poznałeś, Panie, który wiesz wszystko,
że to ja jestem ...tym wierszem.
I ja wiem, że to Ty, Stwórco mocą swoją
niepojętą, tęczową,
zmieniłeś mnie cielesną - w poetyckie słowo.
"Wiersz dla Jezusa" - autor: H. Łazaj.