Jakie właściwie jest to miasto?
Duże, gwarne, biegnące ciągle do przodu, z pozostawioną gdzieś z tyłu bogatą, a zarazem tragiczną historią - bez której poznania, przybliżenia i naszkicowania - nie można Granady zrozumieć, a tym bardziej jej opisać. Nie chcę pisać ot tak sobie - tutaj jest kościół, a tam jest pomnik. Tutaj jest knajpa, a tam śpi kot.
A propo's spania nie mogłam się oprzeć urokowi tego człowieka.
Kiedy wracaliśmy z powrotem, zastaliśmy go w takiej samej pozycji, tylko na innym murku.
No ale wracając do rzeczy, chcę opowiedzieć Wam teraz pokrótce historię tego niezwykłego miasta.
"Nie ma w życiu gorszego cierpienia, niż oślepnąć w Granadzie" - głosi napis na murach obronnych Alhambry.
Cóż mogę powiedzieć. Chyba tylko tyle, że w żadnym wypadku nie mogę polemizować z autorem tych słów.
A kiedy patrzę jeszcze na wzgórze, na którym wznosi się mauretańska twierdza Alhambra - podpisuję się pod nimi obiema rękami.